Grudnia 06 2024 17:00:39
Nawigacja
· Strona główna
· FAQ
· Kontakt
· Galeria zdjęć
· Szukaj
NASZA HISTORIA
· Symbole gminy
· Miejscowości
· Sławne rody
· Szkoły
· Biogramy
· Powstańcy Wielkopolscy
· II wojna światowa
· Kroniki
· Kościoły
· Cmentarze
· Dwory i pałace
· Utwory literackie
· Źródła historyczne
· Z prasy
· Opracowania
· Dla genealogów
· Czas, czy ludzie?
· Nadesłane
· Z domowego albumu
· Ciekawostki
· Kalendarium
· Słowniczek
ZAJRZYJ NA


Nasi "barabasze" wielkanocną odmianą wielkopolskich "maszkar zapustnych"
z niedźwiedziem w roli głównej, a niegdyś jeszcze z „konikiem-siwkiem”.

Czas przed Wielkim Postem nazywany jest w Wielkopolsce ostatkami, zapustami, a ostatnie trzy dni przed środą popielcową - zapustem lub mięsopustem. We wsiach pojawiały się znowu pochody przebierańców, tzw. maszkary zapustne. Najważniejszą postacią tych korowodów był niedźwiedź - symbol sił witalnych. Całego niedźwiedzia owijano grochowinami, słomą i prowadzono przez wieś razem z innymi osobami przebranymi za konia, kozę i bociana. W korowodzie swoje określone role odgrywały także i inne postacie: Żyd, Dziad, Baba, Kominiarz, Piekarz, Cygan, Policjant, Ułan, Szewc. Pochody takich przebierańców zapustnych mają swoje miejscowe nazwy. W okolicach Poddębic oraz w części wschodniej Wielkopolski przebierańców nazywa się do dziś miśkami lub niedźwiedziami.


W okolicach Gniezna, Żnina i Wrześni znana jest nazwa koziołki, podkoziołki. W zachodniej części Wielkopolski funkcjonuje nazwa siwki. Przebierańcy obchodzili wieś wraz z kapelą muzyków odwiedzając kolejno wszystkie gospodarstwa. Tam rozpoczynały się wspólne tańce i poczęstunek. W trakcie takich wizyt przebierańcy płatali różne figle gościnnemu gospodarzowi, np. wygarniali popiół z komina, brudzili sadzami, przewracali płoty. Nikt tego jednak nie traktował poważnie, gdyż były to również zabiegi magiczne mające zapewnić szczęście w odwiedzanych gospodarstwach.

Kulminacyjnym momentem pochodu przebierańców była zabawa podkoziołkowa. Uczestnicy maszkar zapustnych z zebranych darów urządzali w karczmie huczną zabawę nazywaną podkoziołkiem. Symbolem tego zwyczaju była najczęściej figurka kozła lub nagiego chłopaka przybranego w kozią skórkę. Podczas tej zabawy tańce musiały opłacać dziewczęta, podprowadzane przez swoich partnerów do umieszczonej na beczce figurki. Tam musiały przed każdym tańcem wrzucić opłatę do specjalnego naczynia, a pieniędzmi tymi dzielili się później muzykanci. Wtorek zapustny oraz zabawa podkoziołkowa obchodzone były przede wszystkim przez panny i kawalerów, natomiast środa popielcowa była uroczystością wyłącznie dla mężatek. Obecnie nazwa podkoziołek funkcjonuje w Wielkopolsce w znaczeniu ostatniej zabawy tanecznej w karnawale, która odbywa się we wtorek przed środą popielcową. […]

[…] Okres Wielkanocy był także czasem przebierańców, prawie takich samych jak w okresie korowodów maszkar zapustnych z centralną postacią niedźwiedzia oraz konika-siwka. Na czele takiego wielkanocnego pochodu idzie siwy koń – postać zbliżona do krakowskiego lajkonika. […]

[Ewidentnym tego przykładem, łącznie z „konikiem-siwkiem” (mylnie uznawanym wcześniej przeze mnie za lajkonika), byli „barabasze” w Mierzejewie w latach 30-tych XX wieku, a reliktem są współcześni „barabasze”, czy - jak kto woli - „przebierańcy po dyngusie” w gminie Krzemieniewo oraz „muradyny” z odległej gminy Czarnków – przyp. LD].

______________________
Źródło:
Rozdział „Zwyczaje wiosenne (czas światła)” z opracowania „Wielkopolska - Nasza kraina”.
Część III pod red. Włodzimierza Łęckiego. Wydanie 1, Wydawnictwo Kurpisz, Poznań 2004.

______________________
Dla www.klasaa.net skrócił
i wypisał: Leonard Dwornik


WARTO ZOBACZYĆ
Dwór Drobnin

Kościół Pawłowice

Dwór Oporowo

Kościół Drobnin

Pałac Pawłowice

Kościół Oporowo

Pałac Garzyn

Dwór Lubonia

Pałac Górzno
Wygenerowano w sekund: 0.00 6,981,819 Unikalnych wizyt