Kwietnia 26 2024 18:33:35
Nawigacja
· Strona główna
· FAQ
· Kontakt
· Galeria zdjęć
· Szukaj
NASZA HISTORIA
· Symbole gminy
· Miejscowości
· Sławne rody
· Szkoły
· Biogramy
· Powstańcy Wielkopolscy
· II wojna światowa
· Kroniki
· Kościoły
· Cmentarze
· Dwory i pałace
· Utwory literackie
· Źródła historyczne
· Z prasy
· Opracowania
· Dla genealogów
· Czas, czy ludzie?
· Nadesłane
· Z domowego albumu
· Ciekawostki
· Kalendarium
· Słowniczek
ZAJRZYJ NA


Rok szkolny 1958/1959

1958/1959

I nasza szkoła przeżywała w tym roku także kryzys. Szkoła lubońska wiekowa staruszka o której planach budowy znaleźliśmy wzmiankę w recesie, wyraźnie już teraz nie nadąża ze swoim lokum dla wzrastającej z roku na rok liczby młodzieży szkolnej. Dla zorientowania współczesnych i potomnych podaję krótkie zapiski i wnioski ustalające rok powstania naszej szkoły.
Otóż w recesie napisanym w języku polskim i niemieckim, opieczętowanym pieczęcią hrabiego de Dizerżykraj Morawskiego z roku 1840, traktującego o nadaniu ziemi chłopom lubońskim znaleziono następujące zdanie, że hrabia Morawski „na wypadek gdyby zaistniała konieczność budowy szkoły zobowiązuje się wydzielić pod budowę 0,50 ha ziemi w miejscu dogodnym oraz dostarczyć bezpłatnie drzewo z lasu i glinę z własnych kopalni”. Szkołę wybudowano na gruncie majątkowym. Dokładnych jednak wiadomości w którym roku nasza szkoła została zbudowana dostarczyła ob. Skrzypczak Stanisława z domu Migdalczyk. Dotychczas bowiem wyrażano jedynie przypuszczenia o wieku naszej szkoły. Matka ob. Skrzypczak Stanisławy, Marianna Augustyniak po mężu Migdalczyk chodziła do wówczas nowo wybudowanej szkoły ostatnie dwa lata. Przed tym chodziła do Oporówka do szkoły. Ob. Marianna z Augustyniaków Migdalczykowa umarła w roku 1931 przeżywszy 88 lat. Zatem urodziła się 1931-88=1843 roku. Uczęszczała do tejże szkoły mając lat 12, więc 1843+12=1855 rok. Szkoła w Luboni była więc wykończona w roku 1855. liczy sobie 103 lata. Kierownictwo tutejszej szkoły jest bardzo wdzięczne ob. Miśkowiakowi Wojciechowi sołtysowi za udostępnienie recesu oraz ob. Skrzypczakowi Ludwikowi za naprowadzenie na ślad (synowi Stanisławy Skrzypczak).


"Choć stara i wyglądam skromnie,
Lecz zawsze jestem uśmiechnięta,
Więc chodźcie do mnie,
chodźcie do mnie!!!"

Tempo budownictwa szkolnego ma się tak do potrzeb, a właściwie do wzrastającej młodzieży, jak biegnący staruszek do uciekającego młodzieńca. Wiadomo, że go nigdy nie dogoni. Tym więcej, że w szkolnictwie naszego województwa poznańskiego przybywa około 21 tys. dzieci co roku do szkół, na co potrzeba 500 izb lekcyjnych i od 200 do 300 milionów zł. Dlatego w naszej szkole rok szkolny 1958/59 rozpoczął się pod znakiem walki o pomieszczenie nadmiaru dzieci w ciasnych izbach klasowych. Ze względu na dużą liczbę dzieci, 84 na dwie siły nauczycielskie postanowiono klasę szóstą odesłać do Pawłowic. W dniu rozpoczęcia nauki dzieci klasy szóstej stanęły pod szkołą lubońską i czekały na przyjęcie. Kierownik szkoły Szmatuła Bernard przyjął dzieci przyjął dzieci organizując znowu sześć klas przy dwóch nauczycielach. Inspektorat Oświaty w Lesznie przyrzekł trzeciego nauczyciela. Problem izby klasowej i mieszkania dla trzeciego nauczyciela nie został rozwiązany.
Z braku nauczycieli dotychczas (grudzień 1958) uczy się sześć klas w dwóch nauczycieli w klasach łączonych przy ilości dzieci 83. Według zarządzenia Ministerstwa Oświaty na tą ilość dzieci przypada 4 nauczycieli.
Problem mieszkań we wsi Lubonia jest bardzo trudny do rozwiązania. W myśl zarządzenia Ministerstwa Oświaty w dniu 1. września 1958 roku usunięto z naszej szkoły emblematy religijne. Ludność zachowała zupełny spokój.

[… - w oryginale brakuje jednej strony tekstu (strona została prawdopodobnie wyrwana)]

Z przeniesienia 21961,87
1450 na drzewo na sztachety
------------------------------
23511,87

23511,87
Budżet przekroczono o 23010
----------------------------------------
501,87

Dodać jeszcze należy, że drzewo na nowe łaty na dachu, wapno i dachówkę wraz z transportem tych materiałów dostarczył Inspektorat Oświaty w Lesznie.

Wapno kosztowało 750
Drzewo na łaty 2500
Transport 300
--------------------------------
3550

Globalnie na szkołę w Luboni w roku 1958 wydano:
23511,87
+3550
---------------------
27061,87

Kierownictwo szkoły napotykało przy remoncie dachu na cały szereg trudności. Pieniądze na ten cel były, materiał też. O fachowca postarał się kierownik szkoły. Ob. Ślęzak Stanisław zrobił kosztorys i przyrzekł dachówkę przełożyć. PGR podchodziło do tej sprawy bardzo opieszale. Nie dostarczyło w terminie materiałów. Kierownik szkoły widząc, że sprawa się odwleka razem z o. Ślęzakiem postarali się o dowóz żwiru, wapna i cementu. Praca ruszyła w październiku. Dzięki sumienności, ofiarności i dobrej organizacji pracy przez ob. Ślęzaka Stanisława dach został pokryty i kominy odnowione przed szarugą jesienną. Dużo pomocy okazała przy tym Grupa Remontowo-Budowlana z Garzyna, a w szczególności ob. Dwornik Henryk.

„Pół myszy i pół żaby”

Przy przekładaniu dachu wydarzył się humorystyczny przypadek. Jeden z robotników, dojeżdżający z Belęcina, przy rozbieraniu i czyszczeniu dachówki przy kominie zobaczył pewno pierwszy raz w życiu nietoperza z bliska. Wykrzyknął więc głośno „pół myszy i pół żaby”. Wszyscy wybuchnęli głośnym śmiechem. Broniący się nietoperz wydał przeraźliwy pisk i skaleczył ob. Ślęzaka w palec. Włożyliśmy nietoperza do słoja szklanego i wykorzystaliśmy go na lekcjach biologii we wszystkich klasach, aby w przyszłości nie było okrzyków „pół myszy i pół żaby”.

Opłotowanie

Ponieważ nie wykorzystano wszystkich pieniędzy przeznaczonych na remont dachu, postanowiliśmy postawić nowy na miejsce walącego się płotu. Szybko zabraliśmy się do dzieła. PGR zgodziło się finansować tą budowę. Grupa Remontowo-Budowlana przywiozła cement, żwir i dostarczyła drutu zbrojeniowego. Kowal ob. Kaczmarek Stanisław zrobił lasze, a ob. Ślęzak wykonał dekoracyjne słupki betonowe. Ob. Ślęzak robił cały dekoracyjny płot sztachetowy. Przy bramie na boisko stanęły dwa potężne słupy z emblematami sportowymi i dużymi kulami na wierzchołku. Czarne sztachety z białymi główkami, dekoracyjnie przybite oraz estetycznie wykonane słupy ozdobiły naszą szkołę. Dzięki zdecydowanej postawie kier. szkoły oraz pomysłowości i niestrudzonej pracy ob. Ślęzaka, który własne pieniądze wykładał na potrzebny materiał czekając cierpliwie na realizację rachunków, jak również jego córki Zenobii, która w pracy pomagała, obejście naszej szkoły przybrało inny estetyczny wygląd.

Po przełożeniu dachu pozostała duża hałda gruzu przed szkołą. Znowu nie było komu odwieźć tych nieczystości. PGR nie interesowało się tymi sprawami. Zresztą samo PGR z transportem opału nie mogło się uporać. Węgiel dla szkoły przywieziono dopiero w dniu 22 listopada, przy czym kierownik PGR zwrócił się do kier. tutejszej szkoły o dostarczenie ludzi do ładowania. Ten fakt mówi sam za siebie. Do tego czasu klasy były ogrzewane opałem własnym kierownika szkoły. Drzewo na opał dla szkoły przywieziono podwodą PGR dnia 30 grudnia 1958. Tą sprawę jednak załatwiło samo PGR.
Do usunięcia gruzu przed szkołą przyczyniła się kol. Szmatułowa Wanda nauczycielka. Poprosiła rodziców ustnie poprzez dzieci w klasie. Następnego dnia zjechało tyle wozów, że nawet śmietnik opróżniono, a każdy brał tylko jeden wóz.

2.06.1959
Na ogólną liczbę 83 dzieci w naszej szkole uczyło się w:
klasa I - 23 uczniów z tego otrzymało promocję 20 uczniów
klasa II - 11 uczniów z tego otrzymało promocję 11 uczniów
klasa III - 14 uczniów z tego otrzymało promocję 14 uczniów
klasa IV - 10 uczniów z tego otrzymało promocję 7 uczniów
klasa V - 12 uczniów z tego otrzymało promocję 2 uczniów
klasa VI - 13 uczniów z tego otrzymało promocję 13 uczniów

Promocji nie otrzymało w:
klasa I – 3
klasa IV – 3
klasa V – 10

Najgorzej wypadła klasa V. Duża liczba uczniów tej klasy zdradza objawy opóźnienia umysłowego. Trzy uczennice mają wadę wymowy. Czworo uczniów to tacy, którzy już repetowali w niższych klasach oraz jeden, który ukończył czternasty rok życia. Do tego jedno dziecko kalekie – otoczone w domu czułostkową miłością z racji kalectwa. Nic więc dziwnego, że realizacja programu nauczania w tej klasie napotykała na trudności nie do pokonania jak na barki dwóch nauczycieli uczących w oddziałach łączonych.

W roku tym została otynkowana nasza szkoła. Za sumę 3 ty. zł ob. Ślęzak wykonał natrysk na budynku szkolnym, a nad wejściem umieścił napis „Szkoła Podstawowa w Luboni”.


WARTO ZOBACZYĆ
Dwór Drobnin

Kościół Pawłowice

Dwór Oporowo

Kościół Drobnin

Pałac Pawłowice

Kościół Oporowo

Pałac Garzyn

Dwór Lubonia

Pałac Górzno
Wygenerowano w sekund: 0.00 6,241,820 Unikalnych wizyt