Kwietnia 20 2024 09:53:38
Nawigacja
· Strona główna
· FAQ
· Kontakt
· Galeria zdjęć
· Szukaj
NASZA HISTORIA
· Symbole gminy
· Miejscowości
· Sławne rody
· Szkoły
· Biogramy
· Powstańcy Wielkopolscy
· II wojna światowa
· Kroniki
· Kościoły
· Cmentarze
· Dwory i pałace
· Utwory literackie
· Źródła historyczne
· Z prasy
· Opracowania
· Dla genealogów
· Czas, czy ludzie?
· Nadesłane
· Z domowego albumu
· Ciekawostki
· Kalendarium
· Słowniczek
ZAJRZYJ NA


Szkółka Niedzielna (1837-49).

Czwarty dziesiątek lat ubiegłego stulecia — to okres, w którym życie umysłowe Wielkopolski zaczyna mocno przybierać na sile. Poczesne w tym ruchu intelektualnym miejsce zajęło i Leszno, wydając w oficynie Ernesta Günthera czasopismo p. t. ..Przyjaciel Ludu".

Nie mógł jednak ów .,Przyjaciel Ludu" pokumać się ze strzechą wiejską, gdyż poziomem swym literackim, treścią i nastawieniem nieco „pańskim" (co mu zarzucano współcześnie) nie odpowiadał poziomowi intelektualnemu ludu wiejskiego. Używając dzisiejszego wyrażenia, moglibyśmy .,Przyjaciela Ludu" określić jaki ,,magazyn", coś w rodzaju „Tęczy" czy wreszcie „Asa", który zaspokajał potrzeby duchowe ziemiaństwa.

Dotkliwą zaś lukę w literaturze periodycznej o charakterze prawdziwie ludowym, zapchało dopiero inne czasopismo, nie tak może, jak „Przyjaciel Ludu", sławne i świetnie wydawane, lecz także zasłużone. A miejscem wydawania tego czasopisma było znowu Leszno.

W niedzielę, dnia 1 stycznia 1837 r. ukazała się nakładem i drukiem Ernesta Günthera w Lesznie, a pod redakcją księdza Tomasza Borowicza, gazetka, nosząca skromny tytuł: „Szkółka Niedzielna". I rzeczywiście: wielkich pretensyj pisemko to ani pod względem wyglądu zewnętrznego, ani pod względem treści nie miało. Półarkuszowa ta, o czterech stronnicach w rozmiarze 17,2 cm x 22,5 cm, treścią i poziomem literackim niebardzo mogłaby się równać z współczesnymi nam dodatkami w rodzaju „Ogniska domowego" czy „Przyjaciela rolnika", niemniej jednak prostotą i bezpośredniością zawartych w niej myśli mogła przemówić do duszy ówczesnego chłopa wielkopolskiego.

Na końcu ostatniej, czwartej strony każdego numeru, znajdujemy drukowany napis: „Szkółka niedzielna wychodzi co tydzień pół arkusza, za umiarkowaną cenę rocznie złp. 4, półrocznie złp. 2. Wszystkie królewskie urzędy pocztowe i księgarnie przyjmują przedpłatę". Musiał się więc tygodnik ten rozchodzić daleko, jeżeli wszystkie urzędy pocztowe, i do tego w ówczesnej, dyliżansowej jeszcze epoce, przyjmowały przedpłatę. Szkoda tylko, że nie wiemy, w jakim nakładzie wychodziła ,,Szkółka Niedzielna".

Gruntowne zapoznanie się z treścią trzynastu roczników tygodnika (znany mi komplet znajduje się w Bibliotece Raczyńskich w Poznaniu) jest może nieco nużące; monotonnej bowiem czerni druku na szaro-spłowiałym, grubym papierze nie przerywa ani jedna ilustracja! Jaka pod tym względem różnica w porównaniu z „Przyjacielem Ludu".

A treść „Szkółki Niedzielnej"? — zaczynało się zawsze od Ewangelii św. i krótkiego kazania, pisanego ręką ks. Redaktora. Dalej następowała jakaś „Rozmowa Szymona z Wojciechem o sadzeniu drzewek", krótkie a przystępne pouczenia o hodowli zwierząt domowych, ich leczeniu i t.p., przeważnie ujęte w formie dialogów. Napewno skromny ten tygodnik swymi praktycznymi radami gospodarskimi i lekarskimi niejednemu kmiotkowi przyniósł korzyść. Walczyła „Szkółka Niedzielna" także z pijaństwem i zabobonami.

Warto także nadmienić o redaktorze „Szkółki Niedzielnej", księdzu Tomaszu Borowiczu.

Urodził się 7. grudnia 1805 w Sobiałkowie, zmarł jako proboszcz w Brodnicy w nocy z 14 na 15 sierpnia 1857. Kształcił się w Poznaniu, najpierw w gimnazjum, potem w seminarium duchownym, a w 1828 r. udaje się na trzyletnie studia do Bonn. W roku 1837 był komendarzem probostwa gryżyńskiego (proboszczem nie zatwierdzono go, gdyż miał zatarg z władzami pruskimi). Zarządzał też probostwem w Choryni. Zajmował się malarstwem, składaniem rymów i ogrodnictwem, koroną jednak żywota jego była „Szkółka Niedzielna". Rzetelną pracą redagował wydawany w Lesznie tygodnik przez lat kilkanaście, zdobył sobie też rozgłos swymi kazaniami. „Szkółka Niedzielna" zaczęła jednak w r. 1848 tracić monopol na rynku wiejskim. W tymże bowiem roku nakładem poznańskiego księgarza Stefańskiego, a pod redakcją księdza Aleksego Prusinowskiego zaczyna wychodzić „Wielkopolanin", a wkrótce potem, po poróżnieniu się redaktora z wydawcą, „Wiarus". Czasopismo to, redagowane świetnym piórem ks. Aleksego Prusinowskiego, zdobyło sobie wnet serca ludu, spychając w cień leszczyński tygodnik. Pod koniec czerwca r. 1849 wyszedł ostatni numer „Szkółki Niedzielnej", od A do Z redagowanej przez ks. Tomasza Borowicza.

A chociaż skromne, bardzo skromne było to czasopismo, niemniej jednak ,,Szkółka Niedzielna", wychodząca w Lesznie w latach 1837 do 1849, pamiętna i znana jest naszej bibliografji przez to, że była pierwszym pismem w Wielkopolsce przeznaczonym dla szerokich mas ludu, pismem, które swe zadanie doskonale spełniło.

Aleksander K. Handke.

____________________________________

Źródło:
Kwartalnik regionalny „Ziemia Leszczyńska”, Zeszyt 1 (12), Nakładem Księgarni Adama Krajewicza - Leszno, w marcu 1938 r. (str. 37-39)

____________________________________
Dla www.klasaa.net
wypisał: Leonard Dwornik


WARTO ZOBACZYĆ
Dwór Drobnin

Kościół Pawłowice

Dwór Oporowo

Kościół Drobnin

Pałac Pawłowice

Kościół Oporowo

Pałac Garzyn

Dwór Lubonia

Pałac Górzno
Wygenerowano w sekund: 0.00 6,228,105 Unikalnych wizyt