|
Franciszek Morawski
Ostatni Kontusz.
Jak gdy skazany prawami świata
Zbrodniarz za swych przestępstw brzemię,
Co nim kark podda pod topór kata,
Ubiór swój ciska na ziemię —
Takto niestety i ród mój bratni,
Nad przepaścią swej zatraty,
Z swojej się polskiej rozebrał szaty,
I mój kontusz — już ostatni!
Gdzież są z młodością związani moją
Równi mi sercem, odzieżą,
Wszyscy, ach wszyscy po grobach leżą
I szczęśliwsze sny tam roją.
A ja tak jestem jak w mroźnej porze
Ptaszek od stada urwany,
Smutnie po pustym kwilący borze
I przez wszystkich zapomniany.
Jestem jak gdyby jakiś dziw nowy
W starem mych ojców siedlisku:
I stoję jakby posąg grobowy
Na wielkiem Polski zwalisku !
I skądże takiej płochości kroku
Orężny naród się chwycił,
Ubiór ten przecież miał kord przy boku,
Rycerskim wąsem się szczycił.
Ubiór ten siadał na tronie chwały,
Z morza do morza się sławił;
Znał go za Dnieprem nasz orzeł biały
I kontusz Wiedeń wybawił.
Słusznie Bóg, słusznie gromem potęgi
Na taką skazał nas dolą,
Chłopek nie zrzuca, ojców siermięgi,
Chociaż tak ciężka niewolą.
Jest on jak dąb ten, co już z wszystkiemi
Walczył szturmy przyrodzenia,
Przecież tak silnie stoi w tej ziemi
I kory swojej nie zmienia.
O gdy ten kontusz ma iść w zatratę;
Do sukni gminu się zwrócę,
Przynajmniej polską przywdzieję szatę,
A starej cnoty nie zrzucę.
|
|
|
Dwór Drobnin Kościół Pawłowice Dwór Oporowo Kościół Drobnin Pałac Pawłowice Kościół Oporowo Pałac Garzyn Dwór Lubonia Pałac Górzno |
|