|
Franciszek Morawski
Osieł
Tak się raz osieł dąsał,
Tak się też z innych natrząsał,
Taki był pyszny, zuchwały,
Że go zwierzęta nie poznały;
Pojąć nie można było,
Co mu się zrobiło.
Na koniec wszystkim dowodził,
Że się szlachcicem urodził.
Dwie godziny o tym gadał;
Powiadał,
Co to miał przodków, a zwłaszcza jak sławnych,
Jak niezmiernie dawnych.
Wyliczał lata za laty,
Jak się ciągnęły jego antenaty*,
Jak się wznosiły do góry,
Coraz w większą sławę rosły,
Jakie to były głowy i figury,
Co to były za osły!
A lis mu na to: „Jakżeś nierozsądny,
Zawsze twoich chwalisz przodków;
I ty nie jesteś z wyrodków,
I z ciebie osieł porządny!”
_______________________________________________________________
Przypis redakcyjny tylko w zbiorze „LATARNIA MAGICZNA”, Warszawa 1953:
*/ Antenaty – przodkowie.
Antologia bajki polskiej (z rankingiem bajkopisarzy)
Tekst bajki z ilustracją w „Cyruliku Warszawskim” 1926, R. 1, nr 25 (str. 6)
|
|
|
Dwór Drobnin Kościół Pawłowice Dwór Oporowo Kościół Drobnin Pałac Pawłowice Kościół Oporowo Pałac Garzyn Dwór Lubonia Pałac Górzno |
|