- GAŁĄŹ MŁODSZA, WYGASŁA -
Stanisław z „Chomęcic” Dzierzykraj Morawski (IX pok.), poseł od konfederacyi wielkopolskiej do Króla Augusta II w r. 1703, marszałek sejmików wielkopolskich w Środzie dnia 25 sierpnia, 24 września, 29 października i 14 grudnia 1705 r., wszedł w związki małżeńskie z Teresą Obiezierską herbu Nałęcz, wdową po Mikołaju Koczorowskim herbu Rogala, córką rafała, pana na Obiezierzu, żupnika województw wielkopolskich, i Małgorzaty Szołdrskiej herbu Łodzia, kasztelanki biechowskiej (zob. R. XVI str. 97). Z niej córka Joanna, pmo za Franciszkiem Ksawerym Rutkowskim herbu Łodzia (zob. R. XVII str. 186); Inscr. Gnesn. 1747 fol. 146); oraz synowie (X pok.): Leon, jan, i Józef Wojciech. Z tych:
1) X. Leon Dzierzykraj Morawski (X pok.), ur. 1697 r., dziedzic Dąbrówki, zmarły w Gnieźnie dnia 23 maja 1780 roku, archidyakon gnieźnieński i poznański, proboszcz sieradzki i osiecki, obojga praw doktor, „ukończywszy nauki w kraju i zagranicą, gdzie uzyskał stopień doktorski, po powrocie do kraju obrał sobie stan duchowny i wstąpił do seminaryum naprzód w Łowiczu, a następnie w Gnieźnie. Z rąk X. Kraszkowskiego, sufragana gnieźnieńskiego, otrzymał wszystkie święcenia i wprawdzie tonzurę dnia 24 czerwca 1722 r. w kościele OO. Piarów w Łowiczu, 4 mniejsze święcenia dnia 19 września t. r. w kościele OO. Reformatów w Kaliszu, a w katedrze gnieźnieńskiej subdyakonat 23, dyakonat 28, prezbyteryat 31 grudnia 1724 r. po wyświęceniu był wikaryuszem, a potem proboszczem w Osiecznie. W roku 1730 dnia 23 marca, licząc 33 lat wieku, installował się na kanonią poznańską fundi Drożyce, a w r. 1738 na kanonią gnieźnieńską fundi Sarbia po Krzysztofie Dobińskim na mocy uzyskanej prowizyi apostolskiej. W dokumencie instytucyjnym na tąż kanonią Prymas Teodor Potocki takie daje mu świadectwo: „… apud nos de genera, nobilitati, vitae, integritate, literarum scientia et morum probitate, aliisque virtutum meritis commendatum…”. Kochany i wielce poważany od tegoż Prymasa, bawił przy jego boku w warszawie, gdzie go ostatnia niemoc ogarnęła i był przytomny przy jego zgonie. Z polecenia kapituły metropolitarnej odbywał z kilku innymi członkami straż przy zwłokach zmarłego, a następnie towarzyszył im stamtąd do Gniezna i był obecnym na pogrzebie jego tamże. Zjednawszy sobie w krótkim czasie swoją zacnością, głębokim rozsądkiem i roztropnością zaufanie kapituły metropolitarnej, zaszczycany był przez nią rozmaitemi urzędami i poleceniami, z których się zawsze z wielką sumiennością i zręcznością wywiązywał, przez co sobie u tejże kapituły nie małą uskarbił wdzięczność i przywiązanie. I tak od r. 1743 aż do roku 1756 prawie bez przerwy sprawował trudny urząd generalnego prokuratora kapitulnego. Po czterykroć zasiadał z grona kapituły rzeczonej na trybunale koronnym: w latach 1741 i 1746 jako wiceprezydent, a w latach 1752 i 1762 jako prezydent, piąty raz odbywał tę mozolną i kosztowną funkcyą z kapituły poznańskiej jako delegat w r. 1736. W testamencie swoim wyznaje, że na pokrycie kosztów tego urzędowania trybunalskiego nie wystarczyły mu dochody prebend jego duchownych i że dla tego biedny umiera, zmuszony niedobór zastąpić majątkiem swoim dziedzicznym. Za to zjednał sobie imię głośne sprawiedliwego sędziego i praw ojczystych niepospolitego znawcy. Po wyniesieniu Andrzeja Bajera na biskupstwo chełmińskie, uzyskał prowizyą apostolską na opróżnioną po nim prałaturę kanclerza gnieźnieńskiego, na którą się dnia 25 października 1759 r. installował. W tymże roku kapituła metropolitarna powierzyła jemu i kanonikowi Kalksteinowi spisanie i uporządkowanie biblioteki swojej. Po zgorzeniu kościoła metropolitarnego w r. 1760, jeden z pierwszych ofiarował na jego restauracyę 5000 złp. Na opróżnioną przez śmierć Antoniego Wysockiego archidyakonią gnieźnieńską obrany został przez kapitułę dnia 24 kwietnia 1762 r., a installował się na nią dnia 9 grudnia t. r. W latach 1764 i 1767 zasiadał jako delegat kapituły gnieźnieńskiej na sejmikach w Środzie, broniąc energicznie jej praw i wolności. W następnym roku darował kapitule na potrzeby katedry 912 złp. Zaległej, należącej mu się z wsi do archidyakonii należących dziesięciny. Arcybiskup Podoski, objąwszy rządy archidyecezyi, mianował X. Morawskiego swoim wikaryuszem generalnym i oficyałem, na którym urzędzie chlubnie sprawowanym pozostał aż do śmierci. Od roku 1760 był także archidyakonem poznańskim i od tego czasu dzielił prace i usługi swoje, o ile tylko mógł, pomiędzy obydwie kapituły. W r. 1774 był wykonawcą prowizyi apostolskiej udzielonej kajetanowi Potockiemu na kanonią gnieźnieńską, w r. 1776 bulli czyli prowizyi na takąż kanonią dla Daniela Walewskiego, w tymże roku prowizyi apostolskiej dla Antoniego Szydłowskiego, kanonika kujawskiego i kurzelowskiego, na kanonią gnieźnieńską. W następnym roku jako subdelegat Biskupa poznańskiego, Andrzeja Młodziejowskiego, wykonał bullę prowizyi dla Tomasza Szaniawskiego. W roku 1778 znów występuje jako wykonawca prowizyi na koadjutora kanonii gnieźnieńskiej dla Michała Kociełkowskiego. W tymże roku witał w imieniu kapituły piękną mowę łacińską Prymasa Antoniego Ostrowskiego przy jego uroczystym wjeździe na stolicę gnieźnieńską. W czasie wizyty pasterskiej przez tegoż Prymasa zaraz po ingresie z kapitułą odbytej, X. Morawski, czując się ziekiem złamany, prosił go, aby mu raczył naznaczyć koadjutora, któryby go w licznych obowiązkach jego mógł wyręczać. Arcybiskup, uwzględniając tę prośbę, podał kapitule do wyboru dwóch kandydatów: Balcera Pstrokońskiego, kanonika gnieźnieńskiego, i Joachima Dembowskiego, kustosza koadjutora płockiego, referendarza swego, z których kapituła obrała ostatniego. X. Morawski pozostawił po sobie piękne pamiątki i dowody gorliwości swojej o chwałę Bożą w Dąbrówce, wsi swojej dziedzicznej, gdzie w miejsce zgorzałego na dniu 23 czerwca 1774 r. kościoła parafialnego, wystawił nowy wspaniały kościół drewniany; tak samo we wsi swojej patrymonialnej Opatówku chylący się od starości kościół zniósł i nowym drewnianym go zastąpił. Pamiętając o duszy swojej, już w r. 1758 złożył w kapitule gnieźnieńskiej 2000 złp. Na anniwersarz wieczysty. Umarł 1780 r. w Gnieźnie, pochowany w kościele katedralnym. Kapituła, zapisując jego śmierć w aktach swoich, sprawiedliwe oddaje mu pochwały, jako mężowi względem niej, rzeczypospolitej i archidyecezyi wielce zasłużonemu, w następujących słowach: „Vir de Ecclesia Gnesnensi, cuius honorem et bonum spatio quadraginta duorum annorum, primum Canonicus, dein Cancellarius, ad extremum Archidiaconus, semper promovebat, de Archidioecesi, quam Vicarius in Spiritualibus regebat, bene meritus, sacramentis tempestive munitus et reconciliatus, in octuagesimo tertio vitae suae inchoato anno debitum naturae exolvit”. Testamentem z dnia 23 maja 1777 r. kazał się pochować skromnie, w trumnie od dawna przygotowanej, której widokiem śmierć sobie ciągle przypominał, bez wszelkiej wystawności. Spadkobiercami swymi ustanowił Jana, surrogata grodzkiego i Józefa, sędziego ziemskiego wschowskiego, rodzonych braci swoich Morawskich. Zostawił w druku kilka kazań, świadczących o jego wymowie i zdolnościach" (X. Jana Korytkowskiego: „Prałaci i Kanonicy gnieźnieńscy," Zeszyt VIII str. 39 do 42, Gniezno 1882 r.) Pozostałe po nim kazania opiewają: „Pański na seymowom weselu upominek, czyli kazanie miane przy otwarciu Seymu w r. 1738 w Warszawie;" „Krzyż tryumfalny niegdy w życiu etc, kazanie przy wyprowadzeniu zwłok Prymasa Potockiego. Warszawa 1738." „Zaślubiny z Niebem Jaśnie Wielmożney Pani Teresy z Święcickich primo voto Twardowskiey, secundo Zakrzewskiey, Kasztelanowey Soleckiey, czyli kazanie na iey pogrzebie dnia 23 stycznia 1758 roku w Poznaniu miane. Poznań 1758."
2) Jan Dzierżykraj „z Chomęcic" Morawski (X pok.), surrogat grodzki wschowski, podsedek poznański, dziedzic po bracie Dąbrówki, miał za żonę Katarzynę Sczaniecką herbu Osorya (Inscr. Posn. 1784 fol. 19; 1786 fol. 266), córkę Franciszka i Konstancyi Wilczyńskiej herbu Poraj (zob. R. I str. 265), zmarłą 1788 r. Z niej trzech synów (XI pok.): Andrzej, Stanisław i Franciszek, oraz trzy córki: Zofia, pmo za Janem Mańkowskim herbu Zaremba, sdo voto za Maciejem Wieruszem Kowalskim (Inscr. Posn. 1789 fol. 367); Bibianna za Mikołajem Bojanowskim herbu Junosza (Inscr. Posn. 1784 fol. 103); i Konstancya za Wojciechem Miaskowskim herbu Bończa (Inscr. Posn. 1783 fol. 521; 1786 fol. 368). Z synów Jana: X. Stanisław Dzierzykraj „z Chomęcic" Morawski (XI pok.) był kanonikiem poznańskim (Inscr. Posn. 1790 fol. 541; 1793 fol. 104); Franciszek (XI pok.), wojski poznański 1763 roku, żył bezpotomnie z Rozalią Bnińską herbu Łodzia, kasztelanką śremską, córką Rafała i Maryanny KwileckieJ herbu Szreniawa (zob. R. VI str. 66), która sdo voto wyszła po wczesnej śmierci pierwszego męża za Franciszka Krzyżanowskiego herbu Świnka (Inscr. Valcen. 1768 fol. 244), wreszcie tertio voto za Józefa Moszczeńskiego herbu Nałęcz, kasztelana lędzkiego (Inscr. Posn. 1792 fol. 427); trzeci wreszcie, najstarszy z synów Jana:
Andrzej Dzierżykraj Morawski (XI pok.), wojski i skarbnik poznański, (Inscr. Posn. 1789 fol. 17), pojął w małżeństwo Elżbietę Bendorską herbu Wyskota, podczaszankę łomżyńską, córkę Wawrzyńca i Katarzyny Mańkowskiej, ale spłodził z nią tylko dwie córki (XII pok.), ostatnie latorośle gałęzi młodszej po Stanisławie, Józefę Morawską za Andrzejem Gorzeńskim herbu Nałęcz (zob. wyż.), szambelanem JKMci, prezesem sądu apelacyjnego w Poznaniu (zob. R. I str. 234), i Julią Morawską za Stanisławem Ulatowskim herbu Jastrzębiec (Inscr. Posn. 1789 fol. 37).
---------------------------------------------------------------------------------
Źródło:
Teodor Żychliński „ZŁOTA KSIĘGA SZLACHTY POLSKIEJ”, T. XXIII, str. 62-92, Poznań 1901.
|