|
Franciszek Morawski
Kot i myszka.
Onego czasu pewna myszka mała,
Wyszedłszy sobie pod nocy zasłoną,
Nieszczęsnym trafem kota napotkała,
I już miała być zjedzoną.
A więc krzyczy niesłychanie:
Stój, stój dlaboga, zatrzymaj się Panie!
Czyś ty nie jest owym kotem,
Co się Łapimyszką zowie?
Tak jest, kot rzecze, lecz zkądże wiesz o tem?
A ta mu na to odpowie:
Przypomnij sobie jak dziś tydzień trzeci,
Wpadłeś tam w jakieś zastawione sieci,
Jakeś płakał i narzekał,
I już pewnej śmierci czekał;
Gdy cię mysz jedna już wiekiem pochyła,
Z tej niedoli wybawiła
Widzę ja Panie, że jej pamięć tkliwa,
Dotąd cię jeszcze rozczula;
Otóż to, otoż ta mysz litościwa,
Była to moja matula.
Zmarła, lecz tyś jej przy śmiertelnych śmieciach.
Przyrzekł tę litość odpłacić na dzieciach —
Dałeś słowo kocie.
Ach tak jest, rzecze z łzami, przysiągłem w istocie
Nie tylko sam was oszczędzać.
Ale i drugie koty gryźć, odpędzać —
Wszelkie odpychać napaście.
Lecz powiedz mi moja miła,
Ileż twa matka dziatek zostawiła?
Myszka mu na to: — dwanaście.
Dwanaście! kot zawoła, o lube istoty!
Biedne myszeczki! niewinne sieroty!
Jakże im przykro być musi bez matki!
Wszystkie przybieram za me własne dziatki.
Zwołaj je, zwołaj, niechaj je zobaczę,
I z tą przybraną poznam się rodziną.
Biegnie mysz nasza i z radości skacze.
Pędzi jak gdyby z najlepszą nowiną:
Woła na wszystkie siostrzyczki, braciszki;
Lecą głupie myszki.
Gdy w tem kot zdrajca nagle na nie wpada,
I zamiast jednej cały tuzin zjada.
|
|
|
Dwór Drobnin Kościół Pawłowice Dwór Oporowo Kościół Drobnin Pałac Pawłowice Kościół Oporowo Pałac Garzyn Dwór Lubonia Pałac Górzno |
|