Grudnia 04 2024 08:51:23
Nawigacja
· Strona główna
· FAQ
· Kontakt
· Galeria zdjęć
· Szukaj
NASZA HISTORIA
· Symbole gminy
· Miejscowości
· Sławne rody
· Szkoły
· Biogramy
· Powstańcy Wielkopolscy
· II wojna światowa
· Kroniki
· Kościoły
· Cmentarze
· Dwory i pałace
· Utwory literackie
· Źródła historyczne
· Z prasy
· Opracowania
· Dla genealogów
· Czas, czy ludzie?
· Nadesłane
· Z domowego albumu
· Ciekawostki
· Kalendarium
· Słowniczek
ZAJRZYJ NA


POCZĄTKI RODU ŁODZIÓW Z BNINA
WEDŁUG TEODORA ŻYCHLIŃSKIEGO

Teodor Żychliński – dziennikarz, heraldyk i genealog – w swoim opracowaniu „Złota księga szlachty polskiej”, na temat początków Łodziów z Bnina oraz ich herbu, napisał:

„Zkądby nazwa rodowa „Łodziów” wzięła swój początek, trudno dziś dociec, wszelkie bowiem legendy podawane przez dawniejszych naszych heraldyków, szczególniej zaś ta, która ją aż do królów Cypru wywodzi, nie mają żadnej podstawy. Nie wiadomo nam także, na czem opiera hr. Stanisław Mieroszowski twierdzenie, jakoby herb Łodzia angielskiego był pochodzenia („Das Polnische Wappenwesen”, rozprawa pomieszczona w piśmie „Vierteljahrsschrift für Heraldik, Sphragistik und Genealogie” wydawanem przez Stowarzyszenie „Herold” w Berlinie. Rocznik XI poszyt 1 z 1883 r. str. 77). Prawdopodobniejszem widzi nam się przypuszczenie uczonego wydawcy „Kodeksu Wielkopolskiego”, że nazwa ta jak większa część nazw rodowych w Polsce, ma znaczenie topograficzne, tj. że może powstała od wsi Łódź pod Stęszewem, tyle bowiem pewna, że przyległe Łodzi Będlewo było w początku wieku XV w posiadaniu Łodziów („Kodeks Wielkopolski” tom IV str. 343).
Pierwsze też pokolenia tego rodu nie używały, jak to w wieku XIII w ogóle nie było jeszcze przyjętem, „Łodzi” za godło wspólne, ale członkowie jego pieczętowali się godłami osobistemi, nie dziedzicznemi, które później stopniowo się przekształcały na godła rodowe. Świadczą o tem pieczęcie pod nr. XXIX, XXXII i XXXIV w tomie IV tegoż „Kodeksu” pomieszczone, a należące do jednej i tej samej osobistości, Mikołaja Przedpełkowicza, wojewody kaliskiego, który „będąc zapewne pierwszą stanowiskiem i mieniem osobą rodu, postępowaniem swem w tej okoliczności niejako wskazując normę, jakiej się wówczas w podobnych razach trzymano. Wybór łodzi, którą z czasem przyjął za godło cały ród, idąc za najznakomitszym swym członkiem, sam z siebie się Mikołajowi podawał, gdyż i sam ród zwał się Łodzia, jak to wiemy z następujących miejsc ksiąg grodzkich Archiwum poznańskiego. W Lib. terrestr. Constans. 1411, fol. 166 przysięgają jako świadkowie Sobka Zaleskiego, któremu nieszlacheckie pochodzenie zarzucano, Mikołaj i Berak Wyganowscy, „de tercio clenodie (extranet), dieto Lodzia”, zaś w Lib. terrestr. Costens. D. a. 1413, fol. 156 mają przysięgać świadkowie Tadera, któremu równy czyniono zarzut, według następującej roty: „Sic nobis juvet deus et sancta quod Schyban Tader post matrem suam est noster frater et noster sanguis de nostro clypeo, proclamacione Lodzey” i w istocie na fol. 159 przysięgają też według niej Vincentius Kostka et Sandigovius Bendlewski, clenodarii post matrem proclamacione Lodze. Że zaś nazwisko owego clenodium, a nazwisko rodu, proclamacio, zawsze rozróżniano, okaże się w razach, gdzie rody, których nazwiska, nie oznaczając żadnego przedmiotu, nie dawały się też ująć w pewne kształty, przybierały za godła właśnie przedmioty, dające się rysować, jak to widzimy np. u rodu Junoszów.
Zwracamy także uwagę, że cytowani przez Okólskiego i Niesieckiego, a nawet przez Szajnochę w poetycznym wstępie do historyi Łodziów z Bnina senatorowie, jak Jakób, wojewoda poznański od r. 1120 do 1160 i Bogufał, kasztelan kaliski 1146 r. byli osobistościami mytycznemi; nie mniej Jarosz, wojewoda jakoby kaliski 1145 r. i Andrzej, kasztelan poznański 1306 roku. Jaśko zaś, kasztelan kaliski, pisał się de Bierzglin et Jankowo i należał do rodu Porajczyków („Kodeks Wielk.” t. IV str. 168); Andrzej z Bnina rzekomo w r. 1294 kasztelan kaliski nie był nim nigdy, gdyż od r. 1290 do 1299 był nim Berwold, syn Wojciecha („Kod. Wielk.” t. IV str. 168); Jan wreszcie, Biskup poznański, którego i Łukaszewicz w „Opisie kościołów dawnej dyecezyi poznańskiej” (t. I str. 37) jako Łodzica wymienia, należał do rodu Doliwczyków („Kod. Wielk.” t. IV str. 254) również Wincenty z Kempy, wojewoda poznański 1386 r. („Kod. Wielk. t. IV str. 258).

Pierwszym z rodu Łodziów, o którym jest wzmianka w dyplomatach, a od którego prawdopodobnie pochodzą wszystkie rodziny starożytne (nie zaś później nobilitowane), pieczętujące się klejnotem „Łodzią”, jest:

Hugon, żyjący w końcu XII i w pierwszej połowie XIII wieku, któremu już w r. 1233 książę Henryk Brodaty nadał dobra Krosno, Trzepowo, Słowiniec, Miejską Górkę i Smolice. Pozostawił Hugon dwóch synów, Przedpełka i Andrzeja, o którym raz tylko wspomina pod rokiem 1257 dnia 2 grudnia przywilej Henryka księcia Szlązkiego (zob. nr. dypl. 365 w „Kod. Wielk.” t. I). Występuje w nim Andrzej „Hugoniz (scilicet filius)” jako świadek.
Przedpełko, drugi syn Hugona, bardzo wysoko podniósł znaczenie rodu Łodziów i do najwyższych doszedł w Wielkopolsce dostojeństw. Przemysław I zatwierdził mu, wraz z księciem Bolesławem, bratem swoim, w roku 1241 posiadanie wyżej wymienionych dóbr, nadanych jego ojcu przez Henryka Brodatego („Kod. Wielk.” nr. dypl. 231). W roku tym piastował już Przedpełko dostojny urząd kasztelana poznańskiego, który objął po Tomaszu z Szamotuł, a odstąpił dopiero w roku 1252 Bogufałowi, przenosząc się na województwo poznańskie, na którem umarł po roku 1273, bo w tymże roku spotykamy go jeszcze jako świadka przy czynności książąt Bolesława i Przemysława z dnia 22 sierpnia („Kod. Wielk.” nr. dypl. 451). Z niewiadomej małżonki spłodził sześciu synów: Mikołaja, Wincentego, Bozatę (Bodzantę), Jarosława, Przedpełska i Mirosława. Z tych Jarosław i Przedpełko występują raz tylko jako świadkowie dnia 30 lipca 1301 r. przy fundacji szpitala w Gostyniu przez ich brata mikołaja, podówczas wojewodę kaliskiego („Kod. Wielk.” nr. dok. 841); Bodzanta nie żył już w roku 1296, bo w tym roku bracia jego Wincenty, Mikołaj i Mirosław, pragnąc uczcić jego pamięć i okupić spokój jego duszy, robią zapis dóbr Donatowo i Grzymisław klasztorowi Sióstr Dominikanek w Poznaniu („Kod. Wielk.” nr. dok. 504). Wincenty był proboszczem i kantorem poznańskim, oraz kanclerzem księcia Przemysława II od r. 1278-1296 („Kod. Wielk.” Nr. dok. 4, 73, 504, 743). Potomstwo Mikołaja da się wykazać dyplomatami aż do r. 1358, od Mirosława zaś, pierwszego pana na Bninie, wywodzi autor „Kodeksu” domy Bnińskich, Opalińskich, Moszyńskich i Śmigielskich.

Ku jaśniejszemu zrozumieniu tego, co piszemy dalej, podajemy tutaj nasamprzód następujące drzewko genealogiczne rodu Łodziów, ułożone ściśle według zwyż cytowanego Kodeksu Wielkopolskiego:


W roku 1377 występuje po raz pierwszy: Andrzej, pan na Bninie, niewiadomo wszakże, czyj syn, protoplasta kwitnących Bnińskich i wygasłych Opalińskich, Moszyńskich i Śmigielskich, od którego już bez przerwy na mocy akt grodzkich, te cztery rodziny aż do ostatnich pokoleń się dadzą udowodnić. Autor „Kodeksu” i rozprawy „Wspólności rodowe” itd. („Roczniki Tow. Przyj. Nauk Pozn.” t. IX) twierdzi kategorycznie, że ten Andrzej pochodzi od owego Andrzeja, syna Mirosława, opierając się zapewne na dziedzictwie Bnina i imieniu, które zwykle w owych wiekach otrzymywali wnukowie po dziadach. Wszakże luki widocznej jednego lub dwóch pokoleń, jaka istnieje pomiędzy Andrzejem, kasztelanicem bnińskim, a jego wnukiem czy prawnukiem Andrzejem, protoplastą Bnińskich itd., nie udało się mu dotąd pomimo wszelkich starań zapełnić. Nawet istnienie Andrzeja kasztelanica bnińskiego, nie da się stwierdzić żadnym dyplomatem, ale polega jedynie na dopisku na stronie odwrotnej (dyplomatu nr. 7118 w „Kod. Wielk.”) ręką z tegoż wieku: „Super omnem villas ius Theuthonicum Andree Mirosconis (scilicet filie) transept bene.”
Otóż nie roszcząc sobie bynajmniej pretensji poprawiania tego, co uczony autor „Kodeksu Wielk.” Podał za rzecz pewną, pozwalamy sobie zwrócić uwagę, że wnosząc z lat i posiadłości ziemskich, prędzej możnaby przypuścić, że Andrzej pan na Bninie, występujący w latach od r. 1377 do 1409, a którego syn Piotr Bniński, protoplasta Opalińskich i Moszyńskich, posiada odwieczne majątki Łodziów, jak Krosno, Pożegowo, Słowiniec i królewszczyznę Mosinę, nie koniecznie pochodzić musi od kasztelana Mirosława, ale może wprost od wojewody Mikołaja Przedpełkowicza, w takim zaś razie byłby synem Jaśka, pana na Pożegowie itd., na którego Bnin mógł także przejść prawem spadku, w razie bezpotomnego zejścia kasztelanica Andrzeja, o którym nigdzie nie można się doszukać śladu. Zdaje nam się, że na tej zamianie protoplasty nietylkoby Bnińscy nic nie stracili, ale nawet podwójnie zyskali, raz przez to, że ich rodowód dałby się wywieść bez żadnej przerwy wprost od Hugona, zatem od końca wieku XII aż do naszych czasów; wtóre, że Mikołaj Przedpełkowicz o wiele wybitniejszą był osobistością i znacznie wyższą posiadał godność senatorską, jak to zobaczymy poniżej, aniżeli Mirosław Przedpełkowicz, kasztelan bniński.

[…]

Powracamy do synów wojewody Przedpełka.
1. Mikołaj, pan na Gostyniu („Kod. W.” nr. dypl. 841), gdzie w roku 1301 fundował szpital i mianował wieczystemi jego dziedzicami Opata i klasztor w pobliskim Lubiniu; dalej na Dąmbrowie i Łubnie („K. W.” nr. dypl. 657), na Kiszewie („K. W.” nr. dypl. 658), na Kobylinie („K. W.” nr. dypl. 638), Główczynie i Marlenie („K. W.” nr. dypl. 752), Mrozinie („K. W.” nr. dypl. 756), Daleszynie i Szczodrochowie („K. W.” nr. dypl. 834), Mosinie, Pożegowie i Krośnie („K. W.” nr. dypl. 848), wreszcie na Siennie („K. W.” nr. dypl. 887), piastował urzędy sędziego generalnego Księcia Przemysława i ziemskiego poznańskiego (1277-1282), jak świadczą dyplomata pod nr. 4, 73, 504, 464 i 478 w „Kodeksie Wiel.”
Pomieszczone, jednocześnie przecież, bo już w r. 1276, był wojewodą kaliskim („K. W.” nr. dypl. 459, 743) i dzierżył to dostojeństwo aż do r. 1304 („K. W.” nr. dypl. 887), w roku zaś 1294 obok niego także i województwo gnieźnieńskie („K. W.” nr. dypl. 728). W roku 1282 uposażył klasztor Dominikanek w Poznaniu dobrami Roszczki, Białokosz i Sokolniki („K. W.” nr. dypl. 504) – Wojewody Mikołaja Przedpełkowicza znane są z „Kodeksu Wielk.” Trzy pieczęcie, z których się okazuje, że pierwotnie używał, jak to już wyżej wspomnieliśmy, godła osobistego, wyobrażającego literę wielkie M rozciągniętą, alfabetu kursywnego a pod nią na tarczy drugą literę wielkie M alfabetu prostego. Były to widocznie tylko inicjały jego imienia. Trzecia pieczęć przedstawia Łodzię, tego mniej więcej kształtu, jak ją nam Paprocki w „Herbach Rycerstwa Polskiego” później przekazał.
Z pięciu synów wojewody występują: Jakób, scholastyk gnieźnieński, pan na Kiszewie, Mrozinie, Łubnie i Dąmbrowie, Jasco i Piotr tylko raz jeden przy układzie spadkowym, w r. 1315 dnia 23 sierpnia w Gostyniu dokonanym („K. W.” nr. dypl. 977): drugi z rzędu:

Wojciech, pan na Krośnie i na Głównie („K.W” nr. dypl. 948, 977) nie żył już w roku 1337, bo w tym roku występuje już jego syn:
„Comes Nicolaus heres de Gostina (Gostyń), filius quondam Alberti.” Mikołaj posiadał prócz Gostynia, majętności Mosinę, Pożegowo i Nowąwieś. (“K.W.” nr. dypl. 1385). Syn jego:
Jasco jest ostatnim potomkiem Mikołaja Przedpełkowicza, o którym w „Kodeksie” jest wzmianka pod r. 1358 w dyplomacie nr. 1385.
Od niego, jak przypuszczamy, pochodzą zapewne Andrzej, pan na Bninie, o którym niżej i Mirosco de Bnin, który w roku 1385 był kanonikiem poznańskim („K.W” nr. dypl. 1834).
2. Mirosław Przedpełkowicz, pan na Bninie, Dembczu, Jabłonowie, Jaszkowie, Kandeminie, Górze, Dębnie, Rogalinie, Krzesinach, Pamiątkowie, Lubonicy, Wyganowicach i Sukowie, na których to dobrach przywilejem Przemysława II z roku 1294 otrzymał prawo niemieckie („K.W” nr. dypl. 718), był zarazem kasztelanem bnińskim od r. 1290 do 1316 („K.W” nr. dypl. 660,982). Według dopisku, znajdującego się, jak wspomnieliśmy wyżej, na odwrotnej stronie oryginalnego dyplomatu, był synem Mirosława:
Andrzej, któremu na Bninie i innych dobrach po ojcu odziedziczonych prawo niemieckie zostało także zatwierdzone. Andrzej mógł żyć, przepięciowo sądząc, mniej więcej do r. 1340, występujący zatem w roku 1377 po raz pierwszy, Andrzej, pan na Bninie, mógł być chyba jego wnukiem, jeśli wogóle istniał kasztelanic bniński i pozostawił potomstwo. W takim razie przecież możnaby również przypuścić, że od Mirosława pochodzą także domy Rogalińskich i Wyganowskich, ponieważ dobra Rogalin i Wyganowice należały do kasztelana. Wszystko to jednak przypuszczenia, pewności zaś, stwierdzonej dokumentami, dotąd nie ma. W dalszym więc wywodzie Łodziów istnieje tutaj przerwa i dla tego poczynamy liczyć ich pokolenia dopiero od tego przodka, od którego wywodzą się jednym ciągiem na mocy niezbitych dokumentów, choć pochodzenie ich od Hugona i Przedpełka żadnej nie ulega wątpliwoście.
Nadmieniamy, że wszyscy zwyż wymienieni Łodziowie tytułowani są w dyplomatach „Comesami.”

___________________

Andrzej Łodzia, pan na Bninie (I pok), które to miasteczko przez kilka wieków było w posiadaniu Bnińskich, aż nareszcie przeszło od nich do Górków, wymieniony jest w dyplomacie z roku 1377, którego treść podajemy poniżej w Anneksie. W aktach grodu poznańskiego występuje od roku 1388 aż do roku 1409 (Inscr. Posn. 1388 f. 24; 1390 f. 13; 1391 f. 72, 75, 189). Mylnie go przecież Niesiecki pod Opalińskim kasztelanem kamieńskim być mieni, choć w spisie go opuszcza, w tutejszych bowiem aktach nigdzie z tym tytułem nie jest wzmiankowany. Kasztelanią kamieńską dzierżył dopiero wnuk jego, Andrzej Mikołaj Bniński (zob. niż.). Miał żonę Jadwigę z Żerkowa (Inscr. Pos. 1406 f.336; 1409 f. 77), a z niej czterech synów: Piotra, Wojciecha, Jana i Mikołaja. Z tych Wojciech, dziedzic Wyskoci, umarł bezpotomnie (Terrestr. Posn. 1406 f. 336; 1416 f. 132; Terr. Costens. 1416 f; 123, 159). Jan z Bnina (Terr. Pos. 1407 f. 21; 1416 f; 132; 1428 f; 136) piastował godność miecznika poznańskiego (Terr. Posn. 1432 f. 140, 440), nie wiadomo wszakże, z kim był ożeniony. Pozostała po nim córka Agnieszka z Janem z Werbna Rydzyńskim i syn Mikołaj, cześnik poznański, pan na Stęszewie (Inser. Posn. 1474 f. 20), który z Jadwigą Jaromińską herbu Samson spłodził tylko córkę Katarzynę, wydaną za Jana Świdawę Szamotulskiego herbu Nałęcz niezwiązany, wojewodę kaliskiego, zmarłego 1499 roku. Mikołaj z Bnina, trzeci z braci, prowadzi dalej ród Bnińskich i Śmigielskich. Wreszcie najstarszy (Terr. Cost. 1416 f.123):
Piotr z Bnina (II pok.), pan na Mosinie, Sowińcu, Krośnie, majątkach, które, jak wykazaliśmy wyżej, były bez przerwy w posiadaniu potomków Comesów Hugona, Przedpełka i Mikołaja, dalej na Żabnie ( Terrestr. Posn. 1430 f. 659), nabył od rodziny Gryżyńskich Opalenicę, od którego to miasteczka syn jego najstarszy Piotr przybrał stałe nazwisko Opaleńskiego vel Opalińskiego, dwaj drudzy zaś synowie X. Piotr, junior i Maciej od odziedziczonej po ojcu Mosiny, poczęli się pisać Moszyńskimi. Piotr z Bnina, pierwszy pan na Opalenicy, wstąpił do senatu jako kasztelan gnieźnieński w roku 1428 po Bartoszu z Koźmina Wazenborgu, umarł zaś w roku 1449, a krzesło po nim zajął Stanisław Ostroróg (Terr. Posn. 1428 f. 128, 136: Inser. Posn. 1445 f. 57; 1450 f. 2: Terr. Pyzdr. 1447 f. 297, 162). Trzykrotnie wstępował w śluby małżeńskie: najprzód z Barbarą Nałęczówną z Łopuchowa (Terr. Posn. 1437 f. 213): powtóre z Elżbietą: po raz trzeci wreszcie ze Świętochną z Radlina. Oprócz trzech synów, których wymieniliśmy wyżej (Terr. Pysdr. 1447 fol. 297) zostawił trzy córki: Katarzynę za Janem z Sępna Sępińskim herbu Nowina, Annę za Niemirą z Grodziska Ostrorogiem i Barbarę za Andrzejem z Wiśnicza Sobieńskim herbu Szreniawa.


-----------------------------------------------------------------

Źródło:

Żychliński Teodor, "Złota księga szlachty polskiej", T. VI, str. 28-33, Poznań 1884.

WARTO ZOBACZYĆ
Dwór Drobnin

Kościół Pawłowice

Dwór Oporowo

Kościół Drobnin

Pałac Pawłowice

Kościół Oporowo

Pałac Garzyn

Dwór Lubonia

Pałac Górzno
Wygenerowano w sekund: 0.00 6,968,850 Unikalnych wizyt