|
Franciszek Morawski
Małpa.
Nic łatwiej małpie, jak konceptem ruszyć,
Ma ich dostatnie zapasy;
Jedna z nich chciała morze osuszyć,
I ztąd nabrzeżne zapaliła lasy.
Co za pomysł jenialny!
Pomysł wielki! radykalny!
Liczne wołały zwierzęta.
A małpa pychą, nadęta,
W takim prawiła im tonie:
Wielkie, niezmierne lądy wam odsłonię,
Skoro od ognia wyparuje morze;
Republikę wam utworzę,
I na wieczny przykład światu,
Tak was urządzę praktycznie,
Że prócz pewnego dla mnie majoratu,
Wszystko będzie komunicznie.
Nowa ta dla was ojczyzna,
Będzie zbawienna golizna.
Wszystko wolne,
Wszystko wspólne!
Nikt się więc o nic nie strapi,
Nikt nie będzie karał, sądził,
Nikt nie słuchał, każdy rządził,
A co może, to zacapi.
Ale gdy się tak z swą mową rozszerza,
Raz, wraz, jakiegoś zapytuje zwierza:
A cóż, czy morza ubywa?
Jeszcze nie, — lis się odzywa.
Ależ przynajmniej już się warzą wody?
I to nie, — wilczek odpowiada młody.
Czeka więc małpa — ale cóż się stało?
Mnóstwo lasów się spaliło,
Kropli wody nie ubyło,
I morze morzem zostało.
Tak to niejeden wichrzyciel wleci,
I już natychmiast ogień swój nieci,
Natłokiem głupców się puszy.
Ale czemże się pochlubi?
Morza nieszczęść nie osuszy,
A kraj i zniszczy i zgubi.
|
|
|
Dwór Drobnin Kościół Pawłowice Dwór Oporowo Kościół Drobnin Pałac Pawłowice Kościół Oporowo Pałac Garzyn Dwór Lubonia Pałac Górzno |
|