|
Franciszek Morawski
Pan Marcin.
Niech licho porwie i karty i picie,
Już mi takie zbrzydło życie,
Muszę się całkiem poprawić.
Tak mi pan Marcin i chory i zgrany,
A więc na się zagniewany,
Nie przestawał prawić.
A ja mu na to: piękne to zamiary,
Lecz przebacz bratku, że im nie dam wiary;
Wszakżeś to samo przyrzekał mi nieraz,
A zawsześ skrewił. — Prawda jest, lecz teraz
Poprawię się niezawodnie.
I kiedyż? — Kiedy.... ot za dwa tygodnie.
Czemuż nie zaraz? — Są tego przyczyny.
I jakież przecie? — Jacka imieniny.
Spił się na moich, jak mu nie odpłacić,
Kamienną na to trzebaby mieć duszę;
Wreście choćbym miał grosz ostatni stracić.
Rewanż mieć muszę.
Ale zaledwie słów tych dopowiedział,
Doszedł do chłopa co nad rzeką siedział
I spytał: cóż tak marzysz mój kochanku?
A chłop mu na to: siedzę tu od ranku.
Chciałem przez rzekę powrócić do domu,
A tu ni łódki, ni promu;
Czekam więc mój Panie,
Aż rzeka płynąć przestanie.
Otóż jest, rzekłem, twój obraz Marcinie,
I ty tak czekasz, aby się nawrócić.
Gdzie przejść nie można, trzeba w pław się rzucić,
Bo rzeka zawsze popłynie.
|
|
|
Dwór Drobnin Kościół Pawłowice Dwór Oporowo Kościół Drobnin Pałac Pawłowice Kościół Oporowo Pałac Garzyn Dwór Lubonia Pałac Górzno |
|