|
Franciszek Morawski
Surdut.
Miał pewien biedak coś na kształt sukmany,
Jakiś surdut kusy, bury,
Lecz już dobrze podszastany,
I na obu łokciach dziury.
Wstydno było patrzeć na nie,
Zwłaszcza zimno niesłychanie,
Bo mu wiatr przez nie załatał;
A więc wziął się do naprawy:
Na stopę obciął rękawy,
I łokcie niemi załatał.
Wyszedł kontent z wynalazku.
Aż tu zewsząd pełno wrzasku,
Wszyscy się dziwią, durnieją,
Z kusych rękawów się śmieją.
I nuż w drwinki i zaczepki,
Ze mu piątej braknie klepki.
Nie braknie! biedak zawoła —
I konceptem nowym ruszył:
Obciął swe poły do koła,
I dwa rękawy z nich uszył.
Lecz gdy tak zawsze naprawiał,
Tu obcinał, tam nadstawiał,
A wciąż kładł łaty na łaty,
Skończył jak wszystkie kończą obdartusy.
Spencer mu tylko z całej został szaty,
I do tego bardzo kusy.
Tak gdy niejeden traci włość po włości,
I straszny pizus koło Jegomości,
Równie się próżno i krząta i znoi.
Szczęśliwy, jeżli za te prace, trudy,
Jakiś mu się tam kapitalik chudy
Na biedną starość okroi.
|
|
|
Dwór Drobnin Kościół Pawłowice Dwór Oporowo Kościół Drobnin Pałac Pawłowice Kościół Oporowo Pałac Garzyn Dwór Lubonia Pałac Górzno |
|