|
Franciszek Morawski
Kanarek.
Julcia hoża, żwawa, szparka,
Ślicznego miała kanarka.
Nadzwyczaj go też kochała,
A jakże kochać nie miała,
Gdy jej na paluszku siadał,
Dziobał z rączki, z buzi jadał,
Latał, skakał tak ochoczy,
I głos dziwnie miał uroczy.
Głos ten tak ją uszczęśliwiał,
Że w swej dumie rzekła sobie:
Wirtuoza z niego zrobię,
Co będzie świat ten zadziwiał.
I nuż go uczyć, i długo i wiele,
Wśród licznych zachęt, pieszczotek,
Tak że już w drugą niedzielę
Umiał: Siadł kotek na płotek.
Co dzień i co dzień większy szał zagrzewał
Pyszniejszą coraz dzieweczkę,
A cóż dopiero gdy za nią wyśpiewał
Śliczną o Wandzie piosneczkę.
I znów zaledwie dokazała tego,
Jużci go uczyć zaczęła:
Jeszcze Polska nie zginęła,
I mazurka Chłopickiego.
Ptaszek nasz wszystkie pojął piosenki,
Czystemi nucił je dźwięki,
Tak iż się każdy i dziwił i dumiał,
Zkąd jeden ptaszek tyle rzeczy umiał.
Kiedy w tem nagle zaczął bałamucić,
Niby sam się z sobą kłócić,
Mieszał wszystkie dźwięki, tony,
Wrzeszczał, krzyczał jak szalony;
Julci, siebie nie pojmował,
I na koniec zwaryował.
|
|
|
Dwór Drobnin Kościół Pawłowice Dwór Oporowo Kościół Drobnin Pałac Pawłowice Kościół Oporowo Pałac Garzyn Dwór Lubonia Pałac Górzno |
|