|
Franciszek Morawski
Dumanie nocne.
Fragment.
Było to w pośród lata — o północnej dobie —
Gdy świat cały, jak gdyby stary zbrodniarz w grobie
W ciężkim śnie pogrążony dziwne widma roił.
Ciemny się błękit niebios w złote gwiazdy stroił,
A raz po raz na górnym błyszcząca namiocie
Jedna z nich odpadała i gasła w przelocie.
Rzekłbyś duszka dzieciny chrztem świętym nie zlana
I ciągle do powrotu ku ziemi skazana;
Lub też drobny aniołek, co do biednej strzechy
Rozpaczającej nędzy niesie sen pociechy.
Jakby lampa grobowa zawieszona w górze
Xiężyc zimnym promieniem przyświecał naturze.
Czarne krzyże i białe cmentarzów kamienie
Budziły w rzewnem sercu jakieś święte drżenie.
Chłodny mię wietrzyk wschodu łagodnie owiewał,
Jakieś życie półsenne w duszę moją wlewał.
Rosłem, rosłem tą duszą, i jak z pęt zerwanych
Wzbijałem się do wyższych marzeń sfer nieznanych,
Zdało się że w tę straszną, uroczystą ciszę,
Tajemniczą rozmową nieba z ziemią słyszę.
Dziwne jakieś nademną ozwały się dźwięki,
Tak słabe, jakby lutni uciszonej jęki
Błądzące jeszcze z wiatrem: jak wśród nocnych cieni
Smętny odgłos szemrzących po kwiatach strumieni,
Lub szum wichru, co w gockiej uwięzion ruinie,
Błąka się po krużgankach i jęczy w szczelinie.
Słuchałem — długom słuchał . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
|
|
|
Dwór Drobnin Kościół Pawłowice Dwór Oporowo Kościół Drobnin Pałac Pawłowice Kościół Oporowo Pałac Garzyn Dwór Lubonia Pałac Górzno |
|