Listopada 23 2024 08:11:30
Nawigacja
· Strona główna
· FAQ
· Kontakt
· Galeria zdjęć
· Szukaj
NASZA HISTORIA
· Symbole gminy
· Miejscowości
· Sławne rody
· Szkoły
· Biogramy
· Powstańcy Wielkopolscy
· II wojna światowa
· Kroniki
· Kościoły
· Cmentarze
· Dwory i pałace
· Utwory literackie
· Źródła historyczne
· Z prasy
· Opracowania
· Dla genealogów
· Czas, czy ludzie?
· Nadesłane
· Z domowego albumu
· Ciekawostki
· Kalendarium
· Słowniczek
ZAJRZYJ NA


Kronika szkoły w Pawłowicach - 1946/47

Rok szkolny 1946/1947

Nowy rok szkolny rozpoczęliśmy starą tradycją, uroczyście wszystkie dzieci i grono nauczycielskie wysłuchało Mszy św. Potem wyznaczono poszczególnym klasom sale szkolne, czas nauki i ich opiekunów. Następnie odbyło się krótkie posiedzenie Rady Pedagogicznej – niestety, nie w pełnym udziale, gdyż w międzyczasie zrezygnowały z pracy w Pawłowicach 3 nauczycielki uczące w Domu Sierot i to Siostry Walędziakówna Janina i Wawrzyniakówna Janina. Pani Wojnowska w końcu sierpnia wyjechała do Łodzi, rezygnacji nie złożyła i już więcej do Pawłowic nie wróciła, widocznie znalazła tam intratniejsze stanowisko. Pani Popiakowa Maria nauczycielka naszej szkoły zaś z powodu choroby do pracy nie wróciła. Na 362 dzieci zebranych w 10 klasach pozostało tylko 5 sił nauczycielskich. Jeden tydzień uczyła koleżanka Cieśliczakowa dzieci sieroty w pałacu. Skoro się dowiedziałem, że dzieci te mają wkrótce Pawłowice opuścić wycofałem ją z tej szkoły i zostawiłem w naszej, tak, że 3 klasy w pałacu dzieci Domu Sierot uczyła jeszcze siłą pani Nowakowska. Jedenaścioro tych dzieci uczyło się w klasie VI, 32 dzieci w klasie V i pięcioro dzieci w klasie I naszej szkoły.
Z powodu spóźnionych prac na polu i zapowiadaniem wczesnych mrozów, dzieci pomagają przy zbiorze kartofli na polach własnych i majątku Pawłowice. Wszystkie dzieci od klasy IV do VI pracowały przez cały tydzień przy zbiorze ziemniaków. Za prace wyznaczono i wypłacono im 5 zł na godzinę i dziennie 30 gramów cukru. Wieczne wyjazdy, urlopy, choroby w gronie nauczycielskim nie zapowiadają zrealizowania programu naukowego. Na dzienniki lekcyjne czekamy 2 miesiące, na podręczniki szkolne czekamy z bólem już 4 miesiące. Najgorsze jest to, że brak podręczników do języka polskiego – czytanek. Poziom się obniża, sztuczne naciąganie nie zastąpi dobrych podręczników. Nauczycielstwo przepracowane, zdenerwowane, staje się nawet zobojętniałe. Dzieci Domu Sierot przestają z dniem 20 października uczęszczać do szkoły, gdyż muszą się pakować i uszykować do wyjazdu, który już od 24 października się rozpoczął i do 1 listopada trwał. Dzieci ulokowano we Wschowie.
W naszej szkole zostało tylko 207 dzieci – lecz i ta liczba zmniejszyła się o 5 dzieci dochodzące z pobliskich Tworzanic i Przybiny. Obecnie liczy nasza szkoła 201 dzieci. Koleżanka Popiakowa ma do końca grudnia 1946 roku urlop lekarski. Liczba dzieci w klasach VI i V się znacznie zmniejszyła po odejściu dzieci z Domu Sierot tak, że w klasie VI jest tylko 12 dzieci, a w klasie V tylko 20 dzieci. Wobec braku nauczycieli obie klasy złączono, stosuje się naukę podzielną – głośną i cichą, co jednak jest bardzo utrudnione dla braku podręczników. Mamy następujące klasy:
Klasa I – opiekun koleżanka Cieśliczakowa,
Klasa II – opiekun koleżanka Skierówna,
Klasa IIIa – opiekun koleżanka Skierówna,
Klasa IIIb – opiekun Komorowski,
Klasa IV – opiekun koleżanka Cieśliczakowa,
Klasa V i VI – opiekun kolega Andrijewski.

Po stałych codziennych listopadowych i grudniowych deszczach chwycił nagle mróz, który w dniu 16 grudnia dosięgnął –14 stopni Celsjusza. Patrzę w ciemną przyszłość, ponieważ szkoła zamiast 100 kwintali węgla otrzymała tylko 40 kwintali lecz w połowie miał i ziemia, a widoki na otrzymanie brakującego węgla są bardzo słabe. Od 4 listopada pracujemy w trójkę na kursie w szkole dla dorosłych. Zgłosiło się 56 uczestników, a nauka odbywa się codziennie prócz sobót i niedziel od godziny 17 do 20.
Wakacje grudniowe rozpoczęły się po skończonych lekcjach w sobotę dnia 21 grudnia i trwały do 12 stycznia włącznie. W nocy o godzinie 4 został kolega Andrijewski z niewiadomych powodów przez milicję aresztowany i odstawiony do Leszna, gdzie przebywał do soboty dnia 18 stycznia. Zwolniono go, aby mógł w dniu 19 stycznia brać udział w wyborach d sejmu. Na szczęście mogła go w tygodniu jego nieobecności zastąpić koleżanka Lisiakowa, żona tutejszego administratora. Koleżankę Popiakową Marię zwolniło Kuratorium O.S.P. na jej ponowną prośbę, w której wyraziła swą rezygnację. Na jej miejsce została przyjęta na etat nauczycielka stała Lisiakowa Henryka. Powierzono jej wychowawstwo klasy II i część przedmiotów w klasie IV. Na zakończenie półrocza, dzień 31 stycznia, 1 i 2 luty były wolne od zajęć szkolnych. Z powodu misji parafialnej był 3, 4 i 5 luty wolny od zajęć szkolnych. Następnie odbywała się nauka do 11 lutego włącznie. Z powodu mrozu do 28 stopni, licznych zachorowań dzieci, braku opału zamknąłem z dniem 12 lutego szkołę. Sal szkolnych dopalić nie było można – temperatura w klasie utrzymywała się od –2 do +2 stopni. Miałem zamiar rozpocząć naukę dnia 17 lutego. Opalono klasy od południa w niedzielę, wieczorem drugi raz i w poniedziałek 3 raz. Spalono 250 kg i w 2 klasach było jeszcze bardzo zimno. Do klasy I przybyło 1 dziecko, do klasy II - 6 dzieci, do klasy IIIa - 5 dzieci, do klasy IIIb - 8 dzieci, do klasy IV - 5 dzieci, a do klasy V/VI - 9 dzieci z najbliższej okolicy szkoły. Wobec tego, że zapas opału starczyłby tylko na 1 tydzień, zamknąłem szkołę aż do odwilży, względnie do czasu kiedy otrzyma szkoła resztę węgla.
Szkoła otrzymała 2 tony węgla i dnia 3 marca rozpoczęła się nauka. W drugiej połowie marca rozpoczęły się roztopy wiosenne tak, że Pawłowicom groziła powódź. W najniżej położonych punktach woda zalała podwórza, drogi i wtargnęła do obór, chlewów a nawet do mieszkań ludzkich, jak u Kubackiego, Jakubiaka, Łaszczyńskiego, Żalika, Galona i wielu innych. Budynki szkolne były otoczone wodą, a koło starej szkoły stała wofa 3 tygodnie, tak, że ledwie do mieszkania dostać się było można. Nie pomogły i wysiłki straży pożarnej, która pompowała wodę. Piwnice szkolne były zalane. Dzieci i z tego powodu do szkoły dostać się nie mogły. Z rana woda nieco opadła lecz koło południa biła o progi szkoły, trzeba było więc uważać i dzieci na czas ze szkoły zwolnić.
Wakacje wielkanocne trwały od 3 do 9 kwietnia włącznie.
Miesiąc maj obfitował w święta, pogadanki i przygotowania. Stosownie do zarządzenia Ministerstwa Oświaty odbyła się już 30.04. uroczysta akademia z okazji „Święta Pracy”. Tak samo odbyła się akademia w dniu 3 Maja. Na akademię zaprosiła szkoła w pierwszym rzędzie organizacje polityczne i obywateli Pawłowic. Niestety nie przybyło tak wiele publiczności jak w latach ubiegłych. Na program składały się śpiewy, deklamacje, inscenizacje, tańce.
Tak samo w dniu 9 maja odbyła się uroczysta akademia ze stosownym programem z okazji „Święta Zwycięstwa”.
Jak rok rocznie urządzono dnia 26 maja w Dniu Matki uroczystą akademię, na którą przybyły nie tylko matki lecz bardzo dużo młodzieży pozaszkolnej i ojców.
Nieubłagana śmierć zabrała nam ucznia klasy IIIb Paszyńskiego Józefa – spokojnego i grzecznego chłopca. Mimo wielkich zabiegów i starań lekarskich zmarł na skutek zapalenia opon mózgowych. Cała szkoła brała udział w pogrzebie w dniu 3 czerwca.
Kino objazdowe z inspektoratu Leszno wyświetla 2 razy w miesiącu w salce dworskiej film geograficzno-przyrodniczy, a na koniec bajkę. Jest to duża pomoc naukowa, gdyż w szkole brak odpowiednich obrazów i innych pomocy naukowych.
W dniu 25 czerwca brały dzieci szkolne udział w poszukiwaniu stonki ziemniaczanej. Na szczęście nic nie znaleziono.
27 czerwca brały dzieci klas IV do VI udział w wycieczce do Poznania. Wyjechało 60 dzieci i 4 nauczycieli. Kierownikiem wycieczki był kolega Andrijewski. Dzieci choć zmęczone lecz zadowolone wróciły cało i szczęśliwie do domu rodzicielskiego. W dniach 23, 24 i 25 czerwca odbył się w tutejszej szkole egzamin z zakresu 7-klasowej szkoły powszechnej. Dopuszczono 50 kandydatów, a z Pawłowic przystąpiło do egzaminu 18 uczniów z Kursu wieczornego.
Dnia 28 czerwca odbyło się uroczyste zakończenie roku szkolnego. Wysłuchanie Mszy św., lekcja (egzamin) z nauki religii, historii i geografii, które przeprowadził w klasie V/VI kierownik szkoły. Samo pożegnanie szkoły odbyło się na wolnym powietrzu na boisku szkolnym. Uroczystość urozmaicono śpiewem, deklamacjami, inscenizacją i tańcami. Kierownik szkoły pożegnał dzieci okolicznościowym przemówieniem i do dzieci i do rodziców. Wszyscy nauczyciele przyczynili się do urozmaicenia i podniesienia uroczystości zakończenia roku szkolnego. Zaproszono rodziców, którzy się licznie stawili. Stawił się też ksiądz Dziekan i radca duch. Szramkiewicz. Na koniec rozdano między dzieci szkolne świadectwa roczne.


WARTO ZOBACZYĆ
Dwór Drobnin

Kościół Pawłowice

Dwór Oporowo

Kościół Drobnin

Pałac Pawłowice

Kościół Oporowo

Pałac Garzyn

Dwór Lubonia

Pałac Górzno
Wygenerowano w sekund: 0.00 6,929,127 Unikalnych wizyt