Nie znam dokładnej daty ustawienia odnowionych figurek na przygotowanym już w sierpniu 2005 r. nowym cokole, ale było to z pewnością przed dniem 08.11.2005 r., gdyż w tym dniu otrzymałem pierwszy „dowód rzeczowy”, że figurki są odnowione i ustawione na „swoim miejscu” (patrz FORUM SYMPATYKÓW ŁYSEJ GÓRY W LUBONI). W dniu 13.11.2005 r. otrzymałem natomiast pięć zdjęć o charakterze już dokumentalnym, z których dwa w tym miejscu przedstawiam:
Łysa Góra koło Luboni z odnowionym zespołem figuralnym
(listopad 2005 r. – widok od strony południowej – fot. JW)
Odnowiony zespół figuralny na Łysej Górze koło Luboni
- stan wkrótce po zakończeniu prac renowacyjnych -
Fot. Jarosław Wawrzyniak – listopad 2005 r.
Śledząc „zdalnie” postępy prac na Łysej Górze, nadal nie mam jasności w sprawie roli państwowych służb ochrony zabytków czy konserwatorskiego nadzoru lub doradztwa w przeprowadzonej odnowie. Liczyłem na jakąś informację w tej sprawie od inicjatora lub wykonawcy całej operacji na łamach wspomnianego FORUM, ale nic takiego nie nastąpiło. Może nie posiada(ją) dostępu do internetu? Apeluję więc do posiadaczy takiego dostępu o skłonienie ich/jego do napisania kilku zdań „dla potomności”.
Nie wiedząc, czy dokładał do tego ręki (lub choćby oka) jakiś profesjonalny konserwator zabytków, czy była to jedynie "dobra wola lokalnej społeczności", wyrażę „na gorąco” tylko kilka uwag osobistych, a mianowicie:
Jeżeli była to jedynie "dobra wola lokalnej społeczności" - całe moje uznanie dla inicjatywy i realizacji (nie znając końcowego efektu, nie miałem tak jednoznacznego zdania).
Natomiast jeżeli była tam ingerencja profesjonalna, to mam następujące spostrzeżenia i zastrzeżenia:
1) na początek pozytywy:
- starannie wykonany cokół.
- dzieci bez dłoni,
- zachowany autentyczny ludowy styl rzeźb,
- błękit szat już nie ten "cukierkowy" jak na zdjęciu internetowym, lecz profesjonalnie stonowany,
- za „mojej pamięci” chłopiec był w stroju brązowym, ale tak jak jest (tylko spodnie) nie razi,
- zielony szlaczek w czerwone kwiatki na sukni "pani Zborowskiej" znakomicie podkreślający świeckość tej postaci.
2) cokół jednak jest za wysoki (stary był znacznie niższy, praktycznie stanowił tylko wyrównanie poziomu na "kamionce") i całość traci swój dawny kameralny - a z drogi nawet nieco "tajemniczy" - wygląd. Teraz jest całość zbyt monumentalna.
3) postaci dzieci są ustawione w jednej linii z ich Panią i wszystkie zwrócone są w jedną stronę, a w pamiętanym przeze mnie układzie figur dzieci były wysunięte "pół kroku" do przodu i zwrócone w stronę swej Pani, (pokazywały jej swoje rączki bez dłoni, patrząc na nią "z wyrzutem"). Takie ustawienie dzieci widać jeszcze na internetowym zdjęciu „Lubonia”. Teraz stojące w jednym szeregu ze swą Panią dzieci bez sensu patrzą "w siną dal" a brak dłoni wygląda na "niedoróbkę" lub "artystyczny kaprys" rzeźbiarza.
Dla
www.klasaa.net
Leonard Dwornik
|