Franciszek Morawski
Edward.
(Ballada z staro-szkockiego.)
Czemuż twój oręż cały krwią oblany,
Edwardzie, Edwardzie?
Czemuż twój oręż cały krwią oblany,
Czemuś smutny, zadumany. O!
O ja zabiłem mojego sokoła,
Matko, matko moja;
O ja zabiłem mojego sokoła,
Żaden mu zrównać nie zdoła, O!
Lecz krew sokołów nie jest tak czerwona,
Edwardzie, Edwardzie!
Lecz krew sokołów nie jest tak czerwona,
Powiedz z kogo wytoczona. O!
O ja zadałem śmierć memu koniowi,
Matko, matko moja,
O ja zadałem śmierć memu koniowi,
Poczciwemu cisakowi. O!
Koń twój był stary, jużeś go porzucił,
Edwardzie, Edwardzie!
Koń twój był stary, jużeś go porzucił,
Nie on to ciebie zasmucił, O!
O ja zadałem śmierć ojcu drogiemu,
Matko, matko moja,
O ja zadałem śmierć ojcu drogiemu;
Biada, biada sercu memu. O!
I jakąż sobie pokutę nakażesz,
Edwardzie, Edwardzie!
I jakąż sobie pokutę nakażesz,
Czemże synu winę zmażesz. O!
Opuszczę ziemię i na okręt wsiądę,
Matko, matko moja,
Opuszczę ziemię i na okręt wsiądę,
Po morzach tułać się będę. O!
A cóż z twym zamkiem, z wieżami się stanie,
Edwardzie, Edwardzie!
A cóż z twym zamkiem, z wieżami się stanie,
Z takąś dumą patrzył na nie. O!
O niech się walą, niechaj w proch obrócą,
Matko, matko moja;
O niech się walą, niechaj w proch obrócą,
Moje tam nogi nie wrócą. O!
Cóż z żoną, z dziećmi stanie się w tej porze
Edwardzie, Edwardzie!
Cóż z żoną z dziećmi stanie się w tej porze,
Gdy ty popłyniesz na morze. O!
Świat jest szeroki, niech żebrzą i płaczą,
Matko, matko moja!
Świat jest szeroki, niech żebrzą i płaczą,
Mnie już nigdy nie zobaczą. O!
A drogą matkę, gdy syna pozbawisz,
Edwardzie, Edwardzie!
A drogą matkę, gdy syna pozbawisz,
Powiedz, cóż jej pozostawisz. O!
Klątwę ci z piekłem zostawi zabojca,
Matko, matko moja!
Klątwę ci z piekłem zostawi zabojca,
Bo z twej rady zabił ojca. O!
|