|
|
Matka do Córki w dzień zaślubin. |
|
Franciszek Morawski
Matka do Córki w dzień zaślubin.
Już więc na drogę tylu powinności
Wzywa cię twojej godziny wybicie,
I z tak pięknego snu twojej młodości
W rzeczywiste woła życie.
Na nowe losu wstępujesz koleje,
(Do tych czas szczęścia i niebios kochanka)
Niesiesz w nie nowe troski i nadzieje,
Z pamięcią twego poranka.
Idź gdzie cię twoje przeznaczenie woła,
Opuszczaj progi rodzinnej ustroni;
Niebo łzom matki oprzeć się nie zdoła,
Tarczą cię swoją osłoni. —
Nie samo szczęście wróżyć ci przychodzę,
Nie ciebie złudzą marzenia tak zwodne,
Nie same kwiaty na tej znajdziesz drodze,
Nie zawsze słońca pogodne.
Jak gdy dwóch lutni połączone głosy,
Jednym brzmią smutkiem, szczęściem lub nadzieją,
Tak się i wasze myśli, czucia, losy
Odtąd w jedno życie zleją.
Najmniejsza troska wzajem cię poruszy,
I na łzę każdą, łzą odpowiesz twoją,
Każda się radość podwoi w twej duszy,
Ale i smutki podwoją.
Są jeszcze inne płci twojej przymioty,
Okryte cieniem domowej zaciszy:
Są te ofiary, są te ciche cnoty,
O których świat ten nie słyszy.
Nigdy ich ludzka pochwała nie głosi,
Nie zawsze nawet do wdzięczności skłonią;
Nieraz łza cicha oko twoje zrosi,
I tej ci może zabronią.
Poznasz jak nasze niepozorne życie,
Najtrudniejszemi zasłane przeszkody;
Poznasz jak często potrzeba kobicie
Być cnotliwą bez nagrody.
Lecz czegóż piękne serce nie dokona,
Kornie się z twardą powinnością godzi;
I mężnie z samej przeciwności łona
Rozkosz cnotliwych wywodzi.
Da ci to szczęście, ta słodycz, łagodność,
Co zawsze duszy twej była ozdobą,
I ta powaga i ta piękna godność,
Co sama czuwa nad sobą.
Lecz wszystkie szczęścia i wszystkie przymioty,
Tyle ci twojej nie osłodzą doli,
Jak kiedy twoje błogosławiąc cnoty,
Bóg ci być matką dozwoli.
Czeka cię córko to imię wspaniałe;
Któryż blask świata zrównaćby mu zdołał?
Bóg ziemskiej matki uwieczniając chwałę,
Na tron Ją nieba powołał.
Wszystkie nadzieje, wszystkich marzeń roje,
Wszystko ci w twojem powróci dziecięciu;
Cały świat pociech, całe szczęście twoje
W matczynem zamkniesz objęciu.
A gdy i w ten czas jaka chwila sroga
Lotną ci życia zatruje godzinę,
Pomnij, że każda, nawet szczęścia droga,
Idzie przez ziemską dolinę.
_____________________
„Matka do córki...” w XIX wiecznej antologii „KOBIETA W POEZYI POLSKIEJ”
|
|
|
Dwór Drobnin Kościół Pawłowice Dwór Oporowo Kościół Drobnin Pałac Pawłowice Kościół Oporowo Pałac Garzyn Dwór Lubonia Pałac Górzno |
|