Października 07 2024 12:25:04
Nawigacja
· Strona główna
· FAQ
· Kontakt
· Galeria zdjęć
· Szukaj
NASZA HISTORIA
· Symbole gminy
· Miejscowości
· Sławne rody
· Szkoły
· Biogramy
· Powstańcy Wielkopolscy
· II wojna światowa
· Kroniki
· Kościoły
· Cmentarze
· Dwory i pałace
· Utwory literackie
· Źródła historyczne
· Z prasy
· Opracowania
· Dla genealogów
· Czas, czy ludzie?
· Nadesłane
· Z domowego albumu
· Ciekawostki
· Kalendarium
· Słowniczek
ZAJRZYJ NA


Losy szkoły w Krzemieniewie - część I

Początki miejscowości i szkoły 1398-1919


Krzemieniewo to wieś o podobnym do Drobnina rodowodzie. Jego początki sięgają czasów Średniowiecza. Pierwsze wzmianki o nim pochodzą z roku 1398. Musiało ono istnieć jednak już o wiele wcześniej, choć brak na to dowodów źródłowych (pisanych). W wieku XIV wieś ta została osadzona na tzw. prawie niemieckim, przez co zyskała duże możliwości rozwoju gospodarczego.
Przez cały czas swojego istnienia pozostawało Krzemieniewo własnością prywatną. Wśród rodów do których należało wymienić trzeba: Wyskotów (na przełomie XIV/XV wieku), Gryżyńskich i Borków Gostyńskich oraz Borków Osieckich (XV i XVI wiek), Andrzeja Górkę (na początku XVI wieku).
W imieniu właścicieli wsią zarządzał sołtys. Źródła XVI-wieczne potwierdzają, że taki urzędnik funkcjonował również na terenie Krzemieniewa. Pod rokiem 1563 zapisano bowiem na ten właśnie temat: „15 ¾ laneis cmethonum et scultetorum” (15 ¾ łanów kmiecych i sołtysich).
Na początku XVII wieku Krzemieniewo znalazło się w składzie tzw. dominium w Świerczynie. Pozostawało w nim aż do czasów uwłaszczenia w połowie XIX wieku. Właścicielami tego majątku, więc również Krzemieniewa byli w kolejności: Anna Przyjemska z Osiecznej, Wojciech Skarbek Malczewski, Stanisław Malczewski oraz Józef Skarbek Malczewski.
Do dnia dzisiejszego w starej części Krzemieniewa (głównie ulica Wiejska) zachował się dawny układ przestrzenny wsi nazywany układem łanowym. Związane to było z tym, że Krzemieniewo powstało kiedyś na karczunkach leśnych. Wpłynął na to też trójpolowy systemem uprawy ziemi. Polegało to na tym, że każdy osadnik otrzymywał od właściciela wsi po jednym pasie gruntu (łanie). Ułożone one były równolegle do siebie i ciągnęły się od środka wsi aż do jej granicy. W takim układzie wszyscy osadnicy stosowali trójpolówkę niezależnie od siebie.
Na terenie wsi nigdy nie było świątyni rzymsko-katolickiej. Jej mieszkańcy byli przypisani do parafii w Oporowie. Taki stan trwał aż do roku 1936, kiedy to konsekrowany został kościół parafialny w Drobninie.

Powstanie i rozwój szkoły w Krzemieniewie związane jest z bardzo ważnym wydarzeniem, do którego doszło w tej miejscowości na początku drugiej połowy XVIII wieku. W tym czasie osada ta wchodziła w skład dóbr rycerskich Świerczyna i należała do wielce zasłużonego wielkopolskiego rodu Malczewskich, herbu Abdank.
1 lipca 1754 roku Józef Skarbek Malczewski, podsędek poznański i kasztelan biechowski, wydał przywilej lokacji wsi Krzemieniewo na tzw. prawie okupnym. Ze względu na to, że przywilej ten nie był do tej pory nigdzie publikowany, a jest dokumentem ważnym dla omawianego problemu, przytaczamy go w całości:

„Spisano w Kościanie w trzeci dzień po niedzieli Pięćdziesiątnicy, roku pańskiego 1755.

Józef Skarbek z Malczewa Malczewski właściciel Krzemieniewa, Świerczyny, Chmielnikowa, nadaje przywilej dla okupnych Holendonis w dobrach wsi Krzemieniewo. Ułożone i datowane w danym przez niego dniu 1 miesiąca VII, roku 1754.

Józef z Malczewa Skarbek Malczewski, kasztelan biechowski, dóbr Krzemieniewa, Świerczyny, Chmielnikowa dziedzic nie chcąc, aby teraźniejsza dyspozycja i niniejsze może w ludzkiej niepamięci ginęło postanowienie, które owszem wiecznymi ma być trwające czasy, dlatego fundującym się okupującym na Krzemieniewie ludziom w ten niniejszy opisany sposób dać prawo postanawia.
A najprzód przyrzekam im, że cokolwiek jest w tym wyrażonego przywileju wszystkiego, wszystkim i każdemu z osobna, nie pociągając ich do żadnych nad ugodę i kontrakt powinności z sukcesorami mymi dotrzymać się obliguję wiecznymi czasy.
Jako to grunta moje dziedziczne dóbr Krzemieniewa, oprócz ról folwarcznych, zaprzedawam im „in perpetuam” (na wieczność), które to grunta wolno im będzie z sukcesorami swymi na zawsze zażywać. I owszem pozwala się dać, darować, sprzedać komu się będzie podobało, z powinnościami jednak w przywileju niżej wyrażonymi. Zaprzedawam tedy na wzwyż specyfikowanej wsi Krzemieniewie hubów trzydzieści cztery. Z każdej huby gruntgieltu dać powinni będą po tynfów 100, zaś czynszu z gruntgieltem po tynfów 60. Dodatkowo jęczmienia po ćwiercien dwie leszczyńskiej miary na czas Zielonych Świątek oddawać obliguję ich. Huba każda mieć powinna w sobie morgów trzydzieści, morga zaś trzewna lasków trzysta, laska zaś zabiera łokci czworo i wpół.
Jmci księdzu oporowskiemu Plebanowi według ugody pro „iuribus parochialibus”, pieniężną zapłacą kwotę i zboże oddawać będą podług dawnych należytości.
Ponieważ pogłówne z wiejskich dóbr ziemskich wpłacać należy na wojsko RzeczyPltej, tedy wieś Krzemieniewo do tejże Solucji należeć będzie powinno, na dwie raty wpłacając, do tego i wieś Bielawy się dołoży.
A żeby praca nie była daremna i fatyga przez nagrody, tedy sprowadzającym innych, jako to uczciwym Jakubowi Mudrokowi i Chrystianowi Szmitowi pół huby daruję, od której gruntgielt zapłacić submituje się. A od czynszu czisterne wolnej mi zostawią. Gorzałki i piwa na wesołe zabawy oraz pogrzeby z tego innego brać im się nie godzi tylko z browaru pańskiego i na szynk, który karczmarze bydłem własnym wozić będą powinni.
Aby zaś karczmarze Świętojanki nie pretendowali, a tak piwo i gorzałkę żeby bez wszelkiej nagrody szynkować byli obowiązani, tedy na nich pół huby roli wiecznymi czasy na każdego należyć będzie, od której gruntgielt zapłaciwszy. Od czynszów na zawsze wolnymi zostaną. Pszczoły, wszelki inwentarz pozwala się im na gruncie ich chować. Zwierza żadnego, wyjąwszy wilków, strzelać na gruncie pańskim nie godzi się.
A jeżeliby zaś który okupnik zbiegł ze swego placu lub zmarł, albo się z huby swojej wyprzedał, na to miejsce cała gmina (która się zobowiązuje jeden za wszystkich, wszyscy za jednego odpowiadać), inszego sprowadzić, należycie założyć i obsadzić będzie musiała.
Sołtysa i ławników obierać im sobie będzie wolno, których dwór potwierdzić ma. Ci sprawy powinni sądzić zachodzące, oprócz walniejszych spraw, które rozeznawać ma dwór. Apelacja do dworu pozwala się wszelkich spraw. Gruntu na Kierchow (kościół) i szkolnego ćwierć huby wolną przez czynszu naznaczam.
Pańskich dni odbywać będą dwadzieścia. Dziesięć bydlęcych, a dziesięć ręczną robotą. Orać zaś po piętnaście zagonów tylko. Obligowani dać na stróża dworskiego po złotemu z huby jednej.
Które to punkta zwyż wyrażone, wiecznymi czasy być mają u dziedziców majętności krzemieniewskiej, przy zachowaniu nadanej wolności trwające i dla lepszego bezpieczeństwa i przywileju tego darowania, pozwalam okupnym Krzemieniewa ludziom Kancelaryi koloboracji. Na co się przy herbownej przyciśnieniu pieczęci, ręką moją podpisuję.
Działo się w Krzemieniewie dnia pierwszego lipca, roku pańskiego tysięcznego siedemsetnego pięćdziesiątego czwartego”.


Z dokumentu tego wynika, że Krzemieniewo po 1754 roku w związku z nadaniem tego przywileju, znalazło się w zupełnie nowej sytuacji społeczno-gospodarczej. Najważniejsze jest jednak to, że na terenie tutejszej wsi pojawiła się nowa grupa narodowościowa. W przywileju nazywa się ją „Holendonis”. Nie byli to jednak żadni Holendrzy, lecz osadnicy narodowości niemieckiej. Zostali oni osadzeni we wsi już od dawna istniejącej, o typowo polskim charakterze. Jednak ze względu na swoją liczbę, oddzielne prawa wyrażone w przywileju, kulturę i mentalność bardzo szybko zaczęli tutaj dominować. Wpływ na to miała też ich odmienna wiara, ponieważ byli ewangelikami.
Trudno jest jednak z powodu braku informacji źródłowych, podawać dokładną liczbę tych osadników w tamtych czasach. Pewne jest jednak, że musieli stanowić dosyć pokaźną liczbę, ponieważ otrzymali od właściciela wsi aż 255 hektarów ziemi. Dla opisywanego problemu najważniejsze jest jednak to, że właściciel podarował im również ziemię pod budowę kościoła i szkolną. Obszar ten miał ćwierć huby, czyli siedem i pół morgi. Nie znaczy to jednak, że kościół oraz szkoła zaczęły funkcjonować od razu w tym samym roku, w którym przywilej został nadany.
W latach 70-tych lub 80-tych XVIII wieku społeczność niemiecka zamieszkująca w Krzemieniewie, otrzymała od Malczewskich spichlerz, w którym urządziła salę modlitwy. Wygospodarowano tam również pomieszczenie na potrzeby szkolne, w którym zamieszkiwał miejscowy nauczyciel. Sprawował on jednocześnie obowiązki lektora i kantora.
W domu modlitwy zorganizowanym w spichlerzu, odbywały się na przełomie XVIII i XIX wieku wyłącznie nabożeństwa ewangelickie. Polscy mieszkańcy Krzemieniewa będący wyznania rzymsko-katolickiego należeli bowiem do parafii w Oporowie.
Miejscowa gmina ewangelicka pod względem organizacyjnym należała wtedy do parafii w Poniecu z siedzibą w Waschke (obecnie Waszkowo). Ta z kolei wchodziła w skład diecezji Bojanowo. Informacja ta jest bardzo istotna, ponieważ losy miejscowej szkoły od samego początku były bardzo mocno związane z tym właśnie wyznaniem i społecznością niemiecką.
Trudno jest jednoznacznie określić dokładną datę ostatecznego utworzenia szkoły na terenie Krzemieniewa. Z dostępnych źródeł wynika jednak, że musiało się to stać najwcześniej w roku 1793. Wtedy to bowiem region Wielkopolski, na skutek II rozbioru Polski, znalazł się w granicach Królestwa Pruskiego.
W związku z tym mieszkańcy Krzemieniewa narodowości niemieckiej, znaleźli się w sytuacji uprzywilejowanej w porównaniu z mieszkającymi tutaj Polakami.
Tych niekorzystnych tendencji nie osłabił krótki okres istnienia Księstwa Warszawskiego, utworzonego w roku 1807. Po jego upadku oraz na skutek decyzji kongresu wiedeńskiego z roku 1815, region ten został ponownie włączony do Królestwa Pruskiego, jako tzw. Wielkie Księstwo Poznańskie.
Miejscowa szkoła, przez prawie cały czas swojego istnienia miała charakter wyznaniowy. Była placówką ewangelicką. Jej pierwszym nauczycielem wymienianym w źródłach już na początku XVIII wieku był niejaki Rausch, z zawodu szewc. Takie przygotowanie nauczyciela na pewno nie gwarantowało zbyt wysokiego poziomu nauczania.
Pruskie władze okupacyjne nie prowadziły początkowo jakiejś ostrej, antypolskiej polityki w dziedzinie oświaty. Dowodem na to jest przepis wydany przez rząd pruski 9 października 1827 roku, nakazujący zatrudnianie w szkołach na terenie Wielkopolski nauczycieli władających oprócz języka niemieckiego również językiem polskim. Pozwalało to katolickim dzieciom z Krzemieniewa na uczęszczanie do miejscowej szkoły ewangelickiej. Sytuacja taka nie trwała jednak długo, ponieważ po upadku tzw. Wiosny Ludów (1848/49), prawo to zostało Polakom odebrane.
Następcą wspomnianego już wcześniej Rauscha, został Hoffmann. Po nim funkcję nauczyciela i lektora pełnił Gustav Niepelt.
Bardzo szybko okazało się jednak, że sala do nauki zlokalizowana w domu modlitwy jest zbyt mała. Dlatego w latach 1828-1829 postawiono nowy budynek szkolny. Lekcje prowadzone były w nim do 1 grudnia 1889 roku. Po rezygnacji Niepelta, rząd pruski powołał na stanowisko nauczyciela w szkole ewangelickiej w Krzemieniewie, niejakiego Wittego. Objął on swoje obowiązki z dniem 25 kwietnia 1845 roku. Przeciwko temu wyborowi zaprotestowali mieszkający tutaj Polacy. Zarzucali oni nowemu nauczycielowi, że nie opanował on w wystarczającym stopniu języka polskiego. Wysłali nawet do władz oficjalną petycję w tej sprawie, popartą przez księdza Wittego z Oporowa. Skarga ta została jednak odrzucona jako bezzasadna. Nie pozostało więc im nic innego, jak przenieść swoje dzieci do szkoły w Drobninie. Ta bowiem, nie tylko była najbliżej, lecz dodatkowo miała charakter wyłącznie katolicki.
Szkoła w Krzemieniewie, podobnie jak inne placówki w Wielkopolsce, mogła funkcjonować na podstawie określonych przepisów prawnych z 11 grudnia 1845 roku. W myśl tych uregulowań nauczycielowi przysługiwało samodzielne mieszkanie, uwolnienie od wszystkich ciężarów komunalnych oraz dodatkowo pensja w wysokości 50 talarów.
W Krzemieniewie, miejscowa gmina ewangelicka zdecydowała też o tym, aby przyznać nauczycielowi pełniącemu także wymieniane już wcześniej funkcje kościelne, dodatkowe uposażenie. Jako lektor i kantor miał prawo do 1 morgi ziemi uprawnej, 2 mórg ogrodu, pensji z kasy kościelnej w wysokości 8 talarów i 15 srebrnych groszy. Dodatkowo za pogrzeby otrzymywać miał po 15 srebrnych groszy, za chrzty po 5 groszy, za nabożeństwa żałobne po 7 groszy. Jako nauczyciel, oprócz uposażenia regulowanego przepisami państwowymi, otrzymywać miał dodatkowo od każdego gospodarza 1 chleb lub 50 fenigów. W zależności od potrzeb, miejscowi chłopi zostali zobowiązani do tego, aby przekazywać nauczycielowi po 2 wiązki słomy rocznie od każdego hektara ziemi uprawnej. Do opalania szkoły przekazywano nauczycielowi 5,5 sąga drewnianych kloców. Umowa przewidywała, że 3,5 sąga porąbie gmina, pozostałą część porąbie sam nauczyciel.
Warto w tym miejscu wspomnieć, że w roku 1846 w Krzemieniewie należącym w dalszym ciągu do majątku Świerczyna mieszkały 363 osoby.
W 1854 roku mieszkający tutaj Niemcy podjęli starania na rzecz utworzenia na terenie Krzemieniewa samodzielnej parafii ewangelickiej. Jednak realizacja tego projektu w praktyce, nie była w tamtym czasie możliwa. Okazało się bowiem, że brakuje na ten cel odpowiednich środków finansowych. Na dodatek miejscowi ewangelicy byli wtedy zobowiązani do wspierania budowy kościoła w Poniecu. Oprócz tego musieli zabezpieczyć odpowiednie środki finansowe w związku z planowanym przeprowadzeniem na terenie tej wsi procesu regulacyjnego czyli uwłaszczenia. Został on dokonany na przełomie 1855/56 roku. W związku z tym, wyraźnej poprawie uległa sytuacja gospodarcza mieszkańców tutejszej osady. Na regulacji tej zyskała również miejscowa szkoła, ponieważ otrzymała do dyspozycji 3 morgi ziemi uprawnej i 162 włóki ogrodu. Uprawienie tej ziemi miało należeć do obowiązków gminy. Po uwłaszczeniu razem z ziemią, która należała do domu modlitwy, nauczyciel miał do dyspozycji 19 mórg pola i 193 włóki ogrodu.
Uwłaszczenie wpłynęło pozytywnie nie tylko na rozwój gospodarczy wsi lecz również na jej sytuację demograficzną. W roku 1859 Krzemieniewo liczyło już 527 mieszkańców. Zdecydowana większość z nich była Niemcami. Polaków było tylko 93. Na terenie Krzemieniewa znajdowały się wtedy 193 budynki mieszkalne i gospodarcze. Do szkoły uczęszczało w tym czasie 120 uczniów. Dysponowała ona rocznym budżetem w wysokości 214 talarów, z czego 179 talarów pochłaniała pensja nauczyciela.
Druga połowa XIX wieku, oprócz uwłaszczenia miejscowych chłopów, obfitowała również w inne ważne wydarzenia, mające wpływ na rozwój wsi oraz dalszą integrację mieszkających w niej Niemców. Ze względu na to, że następował dalszy przyrost liczby dzieci, a dotychczasowy budynek gdzie prowadzono lekcje był zbyt mały, podjęto decyzję o budowie nowej szkoły. Było to zamierzenie bardzo ambitne, ponieważ nakładało na tutejszą Ewangelicką Gminę Szkolną dodatkowe obciążenia finansowe związane z realizacją tego zadania. Budynek nowej szkoły powstał w latach 1885-1888. Oprócz środków własnych, niemieccy mieszkańcy Krzemieniewa korzystali podczas powstawania tej inwestycji również z dotacji rządowych. Przykładem tego może być rok 1886, kiedy otrzymali z tego właśnie źródła na kontynuowanie prac budowlanych dotację w wysokości 7250 marek. W tym samym też roku z budżetu państwa przekazano im 500 marek na wyposażenie klas. Utrzymanie szkoły, do której chodzić miało ponad 100 uczniów, obliczane było w tym czasie na 1150 marek w skali roku.
Duży wpływ na dalszy rozwój tutejszej szkoły, miała decyzja o powstaniu w Krzemieniewie samodzielnej parafii ewangelickiej. Pierwszy taki projekt, jak już wcześniej wspominano, pojawił się w roku 1854. Jednak wtedy nic jeszcze z tego pomysłu nie wyszło. Powrócono do niego w roku 1887. W Wielkopolsce były to czasy nasilonej germanizacji. W związku z tym, decyzja ta miała również po części charakter polityczny i wymierzona była przeciwko mieszkającym tutaj Polakom. Oczywiście nie należy w tym przypadku przesadzać, ponieważ sprawą oczywistą jest, że każdy człowiek posiada prawo do publicznego wyrażania swoich poglądów, w tym również religijnych. Problem ten był tym bardziej ważny, ponieważ według danych z roku 1885 mieszkało w Krzemieniewie aż 485 Niemców i tylko 112 Polaków. Niemcy stanowili jak z tego widać przygniatającą przewagę nad Polakami. W związku z opisywanymi planami władze zwierzchnie kościoła ewangelickiego, po sprawdzeniu zasadności powstania samodzielnej parafii na terenie tej wsi, wyraziły na to swoją zgodę. 1 grudnia 1891 roku decyzją generalnego superintendenta D. Hesekiela, miejscowa gmina ewangelicka została podniesiona do rangi parafii. Odłączono ją jednocześnie od diecezji Bojanowo i przyłączono do Leszna. Parafia ta objęła swoim zasięgiem ewangelików mieszkających na terenie następujących miejscowości: Krzemieniewo, Górzno, Garzyn, Belęcin, Brylewo, Wygoda, Karchowo, Drobnin, Hersztupowo, Czajkowo, Kosowo, Witoldowo, Bronisławki, Siemowo, Gola, Łęka Wielka, Łęka Mała, Bogdanki, Karchinowo, Grodzisko oraz Aleksandrów. Zostali oni zobowiązani jednocześnie do partycypowania w kosztach budowy kościoła w Krzemieniewie, które obliczano na 25000 marek. Oprócz ich wkładu finansowego, środki na ten cel pochodziły z dotacji państwowych oraz od różnych fundacji. Jedną z nich była fundacja im. „Gustawa Adolfa”, która przekazała na budowę tej świątyni 12 000 marek. Swój duży wkład wniosły również w to dzieło dzieci z miejscowej szkoły, zbierając na ten cel datki przy okazji różnych szkolnych uroczystości.
Pierwszym pastorem na terenie tutejszej parafii ewangelickiej został Hugo Eduard Schell. Został on mianowany na to stanowisko 8 listopada 1892 roku. Jako przełożony parafii, zgodnie z pruskim ustawodawstwem oświatowym, pełnił jednocześnie funkcję miejscowego inspektora szkolnego. Dawało mu to prawo do wizytowania szkoły i kontrolowania jej procesu wychowawczego.
Miejscowy nauczyciel, po utworzeniu parafii i sprowadzeniu pastora, sprawował w dalszym ciągu obowiązki lektora i kantora. Musiał jednak oddać pastorowi ziemię uprawną, która na podstawie przywileju z roku 1754 należała do kościoła, a którą to on właśnie do tej pory użytkował. Poświęcenie świątyni wyznania ewangelickiego odbyło się 20 listopada 1897 roku. W uroczystości tej udział wzięły dzieci szkolne.
Działalność szkoły i parafii wychodziły w tym czasie daleko poza ramy statutowe. Nie było wtedy praktycznie takiej dziedziny życia na terenie Krzemieniewa, w której swojego udziału nie posiadałyby te właśnie instytucje. Jednak najbardziej zauważalną była ich praca na niwie kultury oraz gospodarki. Prowadziło to do dalszej integracji miejscowych Niemców i ich przewagi nad mieszkającymi tutaj Polakami.
Bardzo charakterystyczne dla szkoły w tamtym czasie było to, że często zmieniali się w niej nauczyciele. Jedyną osobą, która dłużej pełniła taką właśnie funkcję, był niejaki Reelz. Odszedł on z tej szkoły dopiero w roku 1901, po przepracowaniu w niej 15 lat. Zdecydowanie krócej pracowali tutaj tacy nauczyciele jak: Baihe, Alfred Strauch, Emilia Frisk. Nauczyciel Baihe w latach 1893-1897 prowadził szkolną orkiestrę, która uświetniała swoimi występami różne uroczystości, np. z okazji świąt państwowych.
24 czerwca 1900 roku przed bramą wiodącą na teren boiska szkolnego, odbyła się uroczystość położenia kamienia węgielnego pod planowaną budowę pomnika cesarza Wilhelma Wielkiego. Pomnik ten został odsłonięty 1 lipca 1900 roku w obecności premiera rządu pruskiego Krahmera. W obydwu tych uroczystościach aktywny udział wzięły dzieci szkolne, prezentując swój dorobek artystyczny.
W wiek XX weszła tutejsza szkoła ewangelicka jako tzw. placówka dwuklasowa. Znaczy to, że w cyklu siedmioletnim realizowała program czterech klas szkoły elementarnej. Taki stopień organizacyjny pozwalał na zatrudnienie w niej tylko dwóch nauczycieli. Pod względem nadzoru pedagogicznego podlegała ona powiatowemu inspektorowi szkolnemu z Leszna. Liczba dzieci uczęszczających na lekcje kształtowała się w tym czasie na mniej więcej stałym poziomie i wynosiła np. w r. szk.. 1902/03 - 140 uczniów, a w r. szk. 1905/06-140 uczniów. Nauka odbywała się na zmiany. Od rana uczyły się dzieci starsze z oddziału III i IV, natomiast w południe na lekcje przychodziły dzieci młodsze z oddziału I i II. Zupełnie też inaczej niż dzisiaj wyglądała organizacja roku szkolnego. Zaczynał się on z początkiem kwietnia, kończył pod koniec czerwca następnego roku kalendarzowego. Wakacje letnie trwały tylko w lipcu. Dodatkowo uczniowie mieli jeszcze tzw. przerwę jesienną, trwającą na przełomie września i października. Oczywiście lekcje nie odbywały się również z okazji świąt kościelnych, jak np. Wielkanoc, Boże Narodzenie. Oprócz tego lekcje były też zawieszane z okazji ważnych świąt w kościele ewangelickim, jakimi są Zielone Świątki czy Święto Reformacji przypadające na dzień 31 października.
Duży wpływ na pracę miejscowej szkoły posiadali też wtedy rodzice. Mieli oni głos decydujący przy tworzeniu jej rocznego budżetu i kontrolowaniu wydatków, działając w tzw. Radzie Rodziców. Według źródeł do takiej właśnie rady w roku szkolnym 1903 wybrani zostali następujący mieszkańcy Krzemieniewa: Fehlberg, Karl Fliege, August Stolpe, Aram Kleiber i August Kleiber. Dzięki staraniom tej właśnie Rady, 18 czerwca 1906 roku władze oświatowe z Poznania wyraziły zgodę na zmianę stopnia organizacyjnego miejscowej szkoły. Została ona przekształcona wtedy w szkołę trzyklasową, czyli najwyższym oddziałem był oddział V. Nie przydzielono jednak trzeciego etatu nauczycielskiego. Praca nauczyciela stała się w związku z tym jeszcze bardziej trudna, ponieważ musiał on pracować w oddziałach łączonych. Oprócz tego wyposażenie szkoły w pomoce naukowe pozostawiało wiele do życzenia. W r. szk. 1905/06 w miejscowej szkole tzw. I nauczyciel musiał pracować 32 godziny tygodniowo, natomiast II nauczyciel pracował w tym samym czasie 28 godzin. Jednocześnie I nauczyciel pełnił również funkcję kierownika szkoły. Pensja I nauczyciela wynosiła wtedy 1100 marek rocznie, do tego otrzymywał do 120 marek za wysługę lat. Za pracę w tzw. Marchii Wschodniej (Wielkopolska), dostawał też dodatek w wysokości 10 % płacy zasadniczej.
W latach 1901-1914 w szkole w Krzemieniewie pracowali: Max Hütmann, Schneider, Fritz Pressentin, Erna Smolny, Pfeifer, Margarete Weigelt, Richard Hannemann, Radüge.
Pewną ciekawostką jest fakt, że pruskie przepisy oświatowe przewidywały, iż w przypadku kiedy dotychczasowa nauczycielka będąca panną wyjdzie za mąż, będzie musiała z pracy w szkolnictwie odejść. Problem ten dotyczył również kilku nauczycielek pracujących w tej szkole.
28 lipca 1914 roku rozpoczęła się I wojna światowa. Wielu mieszkańców Krzemieniewa, niezależnie od narodowości, zostało zmobilizowanych i wysłanych na front. W związku z tym, od 1 do 14 VIII 1914 roku lekcje w szkole zostały zawieszone, by dzieci mogły pomóc przy żniwach. Po wznowieniu zajęć, praca dydaktyczna oraz zajęcia dodatkowe nakierowane zostały w tej placówce na szerzenie ducha militaryzmu niemieckiego i wpajanie dzieciom przekonania o słuszności celów wojennych tego państwa. Zadania te realizowane były na różne sposoby. Między innymi uczniowie pod opieką nauczycieli wyjeżdżali do Leszna, aby odwiedzać rannych żołnierzy znajdujących się w tamtejszym szpitalu wojskowym.
Z inicjatywy żony nauczyciela Hannemanna, założony został w Krzemieniewie krótko po wybuchu wojny, Związek Młodych Dziewcząt. Organizacja ta, do której należało wiele uczennic miejscowej szkoły, zbierała na terenie wsi żywność i datki pieniężne. Wysyłano je później do szpitala w Lesznie i do organizacji Czerwonego Krzyża. Dzięki tym właśnie zbiórkom, już we wrześniu 1914 roku przekazano do Leszna następujące dary: 12 koszul, 27 par skarpet, onuce, cygara, masło, jajka i twaróg. W październiku dzięki kolejnym akcjom tego typu, przekazano: 10 koszul, 20 bandaży, 9 par skarpet, 200 cygar i butelkę rumu. Dodatkowo Szpital Garnizonowy w Lesznie otrzymał: 227 jaj, 5 funtów masła, 2 garnki marmolady, 18 butelek soku, 1 gęś, 5 kaczek i 6 kurczaków.
Z przykładów tych jasno wynika, jak wielka była wtedy ofiarność społeczeństwa, które samo odczuwało uciążliwości związane z prowadzeniem wojny. Oczywiście, wraz z upływem czasu ten entuzjazm społeczny przygasał.
8 stycznia 1915 roku zarządzeniem władz zwierzchnich z Poznania, obniżony został stopień organizacyjny szkoły krzemieniewskiej. Stała się ona znowu placówką dwuklasową. Spowodowane to zostało malejącą liczbą dzieci zobowiązanych do wypełniania obowiązku szkolnego.
1 kwietnia 1917 roku nastąpiła kolejna zmiana na stanowisku II nauczyciela. W miejsce nauczycielki Radüge, zatrudniono Antonię Loreck. Stanowisko I nauczyciela zajmował w dalszym ciągu Hannemann, pełniąc jednocześnie funkcję kierownika tej placówki.
Pod koniec 1917 roku pewne już było, że Niemcy tej wojny już wygrać nie będą mogły. Coraz też gorsze wiadomości o sytuacji na frontach, docierały do niemieckiej społeczności w Krzemieniewie. Ich sytuacja stawała się w związku z tym coraz mniej ciekawa, ponieważ coraz głośniej mówiło się o niepodległości Polski. Nie było jednak jeszcze wtedy wiadomo, jakie granice to państwo będzie posiadało. Odradzania się polskich aspiracji niepodległościowych odczuwalne też było na terenie naszego regionu. Działania te zachowywały jednak, przynajmniej na początku, formę tzw. pracy organicznej, szczególnie wśród starszych osób. Młodzież nie pamiętająca tragedii powstań narodowych XIX wieku, była jednak bardzo niecierpliwa. Nie chciała czekać na ustalenia traktatu pokojowego kończącego I wojnę światową. Zamierzała walczyć. Problem ten był tym bardziej ważny, ponieważ Wielkopolska nie znalazła się w granicach niepodległej Polski, powstałej 11 listopada 1918 roku.
27 grudnia 1918 roku doszło do wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Bardzo szybko walki zbrojne z Niemcami objęły całą prowincję poznańską. Mieszkańcy Krzemieniewa narodowości niemieckiej zajęli w związku z tymi wydarzeniami postawę wyczekującą. Nie angażowali się po żadnej ze stron. 5 stycznia 1919 roku Krzemieniewo zostało bez walki opanowane przez powstańców. Na powrót do Polski trzeba było jednak jeszcze trochę poczekać.
Podczas całego tego zamieszania, związanego zresztą ze słusznymi staraniami politycznymi i wojskowymi o powrót Wielkopolski do Macierzy, tutejsza szkoła funkcjonowała w miarę normalnie. Posiadała jednak w dalszym ciągu charakter wyznaniowy. Polskie dzieci, podobnie jak to było wcześniej, uczęszczać musiały na lekcje do Drobnina. W okresie od 10 czerwca do 31 sierpnia 1919 roku zajęcia musiano jednak zawiesić, ponieważ budynek szkolny był w tym czasie zajęty na potrzeby wojsk powstańczych.
28 czerwca 1919 roku podpisany został w Wersalu traktat pokojowy z pokonanymi Niemcami, kończący I wojnę światową. Jednym z jego postanowień było to, że Wielkopolska przyłączona zostanie do II Rzeczypospolitej. Skończyły się więc czasy obcych rządów w naszym regionie, trwające 126 lat. Jednak na formalne przejęcie powiatu leszczyńskiego przez rząd państwa polskiego czekano do 17.01.1920 roku.

Na podstawie: "Monografia szkół w Drobninie i Krzemieniewie" E. J. Kownaccy, Drobnin1998

WARTO ZOBACZYĆ
Dwór Drobnin

Kościół Pawłowice

Dwór Oporowo

Kościół Drobnin

Pałac Pawłowice

Kościół Oporowo

Pałac Garzyn

Dwór Lubonia

Pałac Górzno
Wygenerowano w sekund: 0.00 6,760,353 Unikalnych wizyt