Stefan Ponikiewski urodził się 21.06.1881 w Brylewie.
Ochrzczony został 25.08.1881 w Świerczynie.
Mąż Zofii z Raszewskich herbu Grzymała, córki Gustawa i Teodory z Moszczeńskich herbu Nałęcz Raszewskich.
Ślub - 6.08.1918 w Jasieniu, w kościele parafialnym w Oborzyskach.
Ojciec – Kazimierza, Augustyna, Teresy-Jadwigi.
Zmarł – 21.01.1941 w Warszawie, w szpitalu „Omega”.
Pochowany – w Skierniewicach, w grobowcu rodziny Bralińskich; w 1946 przewieziony do grobowca rodzinnego w Oporowie.
Maturę zdał w 1901 roku w Poznaniu, w gimnazjum Fryderyka Wilhelma. W 1904 roku uczęszczał na wykłady I i II semestru, głównie z zakresu rolnictwa, na uniwersytecie Fryderyka Wilhelma w Berlinie. Po pierwszym roku przerwał studia uniwersyteckie z powodu śmierci dziadka, Walerego Rychłowskiego i konieczności niesienia pomocy w gospodarstwie drobnińskim, przejętym przez ojca.
Służbę wojskową odbywał w Monachium, ćwiczenia w Głogowie. W I wojnie światowej brał udział jako podchorąży niemiecki (uczestniczył w bitwie pod Verdun). Odznaczony żelaznym krzyżem zasługi. Pod koniec wojny przebywał już w Drobninie.
Przez około dwa lata administrował majątkiem Mielżyńskich w Pawłowicach. W 1910 roku przejął na własność majątek Drobnin, w którym gospodarował do II wojny światowej.
W 1912 roku kandydował na posła polskiego do parlamentu w Berlinie z okręgu wyborczego Leszno-Wschowa. Według Stanisława Karwowskiego w wyborach tych przepadł z powodu dezorientacji wywołanych dawnymi sojuszami z partią Centrum. Polscy wyborcy oddali 900 głosów na „centrowca” – Niemca, katolika, hrabiego Hansa Oppersdorfa z Głogówka, ożenionego z Polką, księżniczką Dorotą Radziwiłłówną z Zegrza.
W 1913 roku z ramienia Centralnego Towarzystwa Gospodarczego opracował ankietę o wynagradzaniu robotników rolnych. Od tego czasu zaczyna się jego wieloletnia współpraca z Centralnym Towarzystwem Gospodarczym, a także z Naczelna Radą Ludową, w której początkowo pełnił funkcję dyrektora Wydziału Politycznego, a później dyrektora Wydziału Administracyjnego. Na to ostatnie stanowisk został skierowany jako człowiek o nieskalanym charakterze, z zadaniem oczyszczenia wydziału z nieprawidłowości i nieporządków tam panujących. W wyniku reorganizacji, przeszedł od 1.08.1918 roku, wraz z całym wydziałem do Ministerstwa Byłej Dzielnicy Pruskiej.
W wyborach do sejmu ustawodawczego w 1919 roku kandydował ponownie z listy Zjednoczonych Stronnictw Narodowych. Nie otrzymał mandatu, został jednak zastępcą posła. W październiku 1920 roku wszedł do sejmu jako poseł. Występował przeciwko ustawie nowelizacyjnej o wydzierżawianiu i zagospodarowywaniu nieużytków rolnych, w sprawie ustawy leśnej i przedstawił nowelę ustawy o zamianie majątku państwowego, uzyskanego z likwidacji majątków prywatnych w wykonaniu traktatu wersalskiego.
W 1925 roku na XII Międzynarodowym Kongresie Rolniczym w Warszawie wygłosił referat o zasadach i potrzebie rozdrobnienia własności rolnej. W polskiej prasie rolniczej referat Stefana Ponikiewskiego był często przytaczany, choć bez głębszej analizy.
W latach 19191 i 1920 brał udział jako delegat rządu w polsko-niemieckich pertraktacjach granicznych w Toruniu, Gdańsku i Berlinie.
Po zamachu majowym wycofuje się z życia politycznego, oddając się pracy społecznej i zawodowej.
W latach 1925-1930 zostaje:
- wicepatronem Kółek Rolniczych Leszno-zachód, które to stanowisko przekazał niebawem Jerzemu Doniemirskiemu, jako prezesowi powiatowemu,
- członkiem Zarządu Głównego Wielkopolskiego Towarzystwa Kółek Rolniczych,
- członkiem Zarządu Wielkopolskiego Związku Ziemian,
- członkiem Zarządu Centralnego Towarzystwa Gospodarczego,
- członkiem Rady Naczelnej Organizacji Ziemiańskich (z której wystąpił, prawdopodobnie w cichym proteście po głosowaniu w Warszawie na członków Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem, którego nie popierał),
- członkiem Związku Organizacji Rolniczych w Warszawie,
- członkiem Zarządu Wielkopolskiej Izby Rolniczej w Poznaniu (okresowo był jej wiceprezesem, a także przewodniczącym komisji ekonomicznej, komisji nasiennej i członkiem komisji oświatowej),
- członkiem Rady Naczelnej Centrali Rolników,
- członkiem Rady Naczelnej Vesty,
- członkiem Rady Naczelnej Cukrowni w Gostyniu,
- członkiem Towarzystwa Rolno-Przemysłowego w Gostyniu,
- prezesem Koła Ziemian w Lesznie,
- członkiem dwóch kółek rolniczych w Krzemieniewie i Świerczynie.
We wszystkich tych organizacjach był aktywnym współpracownikiem, często zabierającym głos. Najwięcej jednak pracy poświęcił Wielkopolskiej Izbie Rolniczej, w której prowadził aż trzy komisje oraz Zarządowi Wielkopolskich Towarzystw Kółek Rolniczych oraz lokalnym kółkom rolniczym.
W jego notatkach daje się zauważyć wyraźnie zmianę w sposobie myślenia i postępowania w drugiej połowie lat dwudziestych: „Zacząłem szukać siebie, własnych moich myśli i wyrazów, które coraz łatwiej znajdowałem i wykorzystywałem”. Narzeka też na trudności związane z wielką różnorodnością tematów, na które musiał się wypowiadać oraz zróżnicowaniem środowisk słuchaczy. W wyniku przemyśleń wycofuje się z tak ożywionej działalności w instancjach gospodarczych. Ustępuje z władz Wielkopolskiego Towarzystwa Kółek Rolniczych (głównie z powodu niechęci do ludzi związanych z BBWR), z Wielkopolskiego Związku Ziemian, z Wielkopolskiej Izby Rolniczej, z Vesty i z Rady Naczelnej Zwazku Ziemian. Przestaje też współpracować z Centralnym Towarzystwem Gospodarczym i Towarzystwem Rolniczo-Przemysłowym w Gostyniu, które same się rozwiązały lub przeorganizowały.
Stefan Ponikiewski nie uważał jednak, że jego obowiązki się zmniejszyły, wręcz przeciwnie – jak sam pisze – zmieniły kierunek działania i pogłębiły się. Rozpoczął współpracę z organizacjami katolickimi – wiąże się z Akcją Katolicką w Poznaniu, z Radą Społeczną przy Prymasie Polski, księdzu kardynale Auguście Hlondzie, bierze też czynny udział w Sodalicji dla panów.
Od zagadnień ogólnogospodarczych i ekonomicznych przechodzi do pracy społecznej, bezpośrednio związanej ze wsią i jej organizacją. Prezesuje więc nadal kółku rolniczemu Drobnin-Krzemieniewo, poświęcając mu wiele czasu i wysiłku. Uczestniczy w pracach Rady Gminnej w Krzemieniewie, a także w Radzie Parafialnej w Drobninie.
Przez 30 lat gospodarował Stefan Ponikiewski na ojcowiźnie w majątku Drobnin, traktując go jako obiekt największej troski i miłości. Poza latami 1919-1922, kiedy to obowiązki publiczne, a zwłaszcza wyjazdy, nie pozwalały na stały i bezpośredni nadzór nad gospodarstwem, i w którym to okresie Drobnin ekonomicznie podupadł, sam zarządzał gospodarstwem. Uzyskiwane dochody inwestował w gospodarstwo, dzięki czemu znacznie podniosła się produkcja rolna.
Jednocześnie prowadził dzierżawę folwarku w sąsiedniej wsi w Mierzejewie, własności Żółtowskiego z Czacza. W 1935 roku przejął administrację Jasienia, własności żony, odziedziczonej po Gustawie Raszewskim. W 1939 roku okupacyjne władze niemieckie skonfiskowały majątki Jasień i Drobnin oraz całe mienie prywatne.
Udział Stefana Ponikiewskiego w tworzeniu w Drobninie silnego ośrodka kulturalno-gospodarczego jest niezaprzeczalny, o czym świadczą osiągnięcia z lat 1918-1939: budowa kościoła i erygowanie parafii w Drobninie, ożywienie życia religijnego przez stowarzyszenia katolickie, założenie domu sióstr Serafitek, osiedlenie w Krzemieniewie lekarza, utworzenie gabinetu dentystycznego, apteki, poradni dla niemowląt i punkt rozdawnictwa mleka pasteryzowanego. W Krzemieniewie powstała też spółdzielnia mleczarska i dom handlowy „Rolnik”.
Dzięki daleko posuniętej inicjatywie społecznej Stefana Ponikiewskiego (i jego żony), Drobnin oraz Krzemieniewo stały się wzorowym ośrodkiem kulturalnym, rzadko spotykanym w warunkach przedwojennej wsi.
Stefan Ponikiewski nie odmawiał pomocy potrzebującym. W naturaliach lub w gotówce wspomagał okolicznych rolników dotkniętych wypadkami losowymi, podobnie pomagał służbie folwarcznej. Często były to bezzwrotne pożyczki a zawsze bezprocentowe. W drobnińskiej księgowości prowadzono księgę z wpisami udzielanej pomocy. W 1939 roku w zamieszaniu przy konfiskacie Drobnina nie zniszczono jej, a niemiecki zarządca dr Schubert posunął się tak daleko, że od nie wysiedlonej ludności zaczął egzekwować należności Ponikiewskich.
Po wybuchu II wojny światowej Stefan Ponikiewski opuścił Drobnin wraz z wycofującą się armią. Pod koniec września wrócił do majątku. Uniknął aresztowania przez gestapo dzięki ukryciu się w szpitalu Elżbietanek w Poznaniu. Uzyskując od sołtysa z Krzemieniewa nielegalne przepustki, uciekł wraz z rodziną do Skierniewic w Generalnej Guberni. Przystań znalazł u swego przyjaciela Władysława Strakacza, właściciela browaru i majątku ziemskiego Strobów, do którego przed wybuchem wojny ewakuowano z Drobnina 2 wagony bydła zarodowego i kolekcję obrazów malarstwa polskiego. Przejął też administrację w Strobowie.
We wrześniu 1940 roku dostał wysięku płuc, połączonego ze zmianami gruźliczymi. Pomimo intensywnego leczenia, zmarł w szpitalu w Warszawie.
Na podstawie: Elżbieta i Jerzy Kownaccy "„JEST TAKIE MIEJSCE” Rzecz o majątku w Drobninie i jego właścicielach w latach 1291-1946. Krzemieniewo 2004 (maszynopis).
|