W roku 1797 bracia Jan Nepomucen i Wojciech Węgorzewscy, podczas podziału dóbr rodowych, podjęli decyzję o budowie na terenie wsi Drobnin szkoły. Jednocześnie wzięli na siebie obowiązek utrzymania zabudowań szkolnych w należytym stanie. Poczynili oni wtedy również dużą dotację na utrzymanie miejscowego nauczyciela.
Do dnia dzisiejszego zachowały się dokumenty z 1824 roku, w myśl których, kolejni właściciele majątku drobnińskiego zobowiązywali się do przekazywania co roku tutejszemu nauczycielowi w ramach wzmiankowanej wyżej dotacji, następujących dóbr: sześciu sągów drewna w wiązkach lub zamiast tego trzech sągów drewna pociętego, pięciu korcy żyta, pół korca jęczmienia, pół korca gryki, pół korca grochu i sześciu baniek piwa.
W tych samych dokumentach zawarta jest informacja mówiąca o tym, że pobierane będą od wszystkich mieszkańców Drobnina i Garzyna specjalne opłaty jako tzw. składki szkolne, czyli „Schulbeiträge”.
W celu sprawnego zarządzania szkołą elementarną w Drobninie, powołana została również tzw. Rada Szkoły. Nie są jednak znane z nazwiska osoby, które w tamtym czasie wchodziły w jej skład. Do dnia dzisiejszego nie zachowały się również nazwiska nauczycieli tej szkoły z pierwszej połowy XIX wieku. Jedynym wyjątkiem jest nazwisko nauczyciela, które pojawia się przy okazji przeprowadzania w Drobninie uwłaszczenia. Był nim niejaki Dobrzycki.
Szkoła w Drobninie zawsze znajdowała się w tym samym miejscu. Pierwszy budynek, po którym nie zachowały się żadne ślady, zbudowany był z gliny i pokryty strzechą. Znajdowała się w nim jedna izba do nauki i bardzo małe mieszkanie dla nauczyciela.
Ponieważ nie zachowały się dokumenty wytworzone bezpośrednio przez szkołę w Drobninie w wieku XIX, trudno jest w tym miejscu podać liczbę dzieci, które do niej w tamtych czasach uczęszczały. Pewne jest jedynie, że były to dzieci z Drobnina, Garzyna i Zbytek oraz to, że uczył je zawsze tylko jeden nauczyciel. Na temat liczby dzieci w szkole w Drobninie, informacji należy szukać w źródłach pośrednich, choćby w zestawieniach statystycznych, dotyczących pierwszej połowy XIX wieku. Według nich w roku 1842 w Drobninie był folwark pański z jedną posadą owczarską, jedną kowalską i jedną młynarską oraz 18 gospodarstw włościańskich zaciężnych. Natomiast krótko po uwłaszczeniu, w roku 1846 było w tutejszej wsi 37 dymów i 259 mieszkańców. W Garzynie, z którego dzieci również uczęszczały do tutejszej szkoły, w roku 1842 znajdował się folwark pański i posada owczarska oraz 19 gospodarstw włościańskich i 14 chałupniczych małych.
Jak widać, nie można jednak na podstawie takich bardzo ogólnych danych jednoznacznie wnioskować o liczbie potencjalnych uczniów miejscowej szkoły, ponieważ nie informują one dokładnie o liczbie dzieci w danej miejscowości. Dają jedynie ogólny obraz statystyczny, bez podziału na kategorie wiekowe.
Warto w tym miejscu zastanowić się chwilę nad warunkami funkcjonowania szkoły w Drobninie w warunkach obowiązywania prawa pruskiego, tym bardziej, że uczęszczały do niej dzieci polskie.
Po tzw. Kongresie Wiedeńskim (1815), kiedy Wielkopolska znalazła się kolejny raz w granicach Królestwa Pruskiego, nowe władze postanowiły uregulować status prawny na tym terenie. Nie znaczy to jednak, że szkoły od razu znalazły się w obliczu jakiejś ostrej polityki germanizacyjnej.
14 maja 1825 roku władze pruskie wprowadziły w Poznańskiem tzw. obowiązek szkolny. Nie trzeba było jednak uczęszczać do szkoły, ponieważ wystarczało, że dziecko będzie pobierało naukę w domu (co w przypadku dzieci chłopskich było niemożliwe).
W 1845 roku pojawiły się nowe przepisy, dotyczące oświaty elementarnej na terenie Wielkopolski. W myśl tych uregulowań prawnych do szkoły powinny chodzić dzieci, które ukończyły 6 rok życia, a którym rodzice nie byli w stanie zapewnić nauki w domu. Obowiązek ten dotyczył wszystkich, aż do ukończenia 14 roku życia. W regulaminie z 1845 roku, przewidziane zostały również kary dla rodziców tych uczniów, którzy obowiązku szkolnego nie będą spełniali. Miały to być: upomnienie, kara finansowa w wysokości 4 fenigów za każdy dzień opuszczony i nieusprawiedliwiony (tzw. żmudy szkolne), a dla najbardziej opornych przewidziano więzienie.
Prawo powoływania nauczyciela przysługiwało dziedzicowi, na którego terenie szkoła się znajdowała. Kandydat na nauczyciela musiał być osobą o nienagannej opinii. Nauczycielowi wiejskiej szkoły elementarnej przysługiwały następujące uprawnienia: bezpłatne mieszkanie, opał potrzebny do ogrzania izb mieszkalnych i szkolnych, 2,5 morgi ziemi uprawnej, ogród warzywny i owocowy o powierzchni 1 morgi, pastwisko dla 2 krów, 16 cetnarów siana, 120 snopków słomy oraz 50 talarów gotówką. Jeżeli wieś nie była w stanie tych obowiązków w naturze wykonać, wtedy musiała wypłacić nauczycielowi stosowne odszkodowanie. Dodatkowo nauczyciel był zwolniony od płacenia myta pastuchowego, opłaty kominiarskiej oraz podatków skarbowych i komunalnych.
Kontrola nad szkołami była sprawowana przez tzw. patrona szkolnego (czyli właściciela majątku), proboszcza miejscowej parafii oraz dozór szkolny. Proboszcz parafii był jednocześnie inspektorem miejscowym szkoły. Majątkiem szkoły oraz jej kasą, kierował wzmiankowany wyżej dozór szkolny. W jego skład wchodzili przedstawiciele mieszkańców wsi, na terenie której dana szkoła się znajdowała, osoba wskazana przez właściciela majątku oraz proboszcz.
W pierwszej połowie XIX wieku, majątek w Drobninie należał do wspomnianych już wcześniej Węgorzewskich, a od roku 1828 do Franciszki Szczerskiej. W roku 1837 przejęła go Bogumiła Miłkowska. Dlatego też właśnie te osoby pełniły w tamtym czasie funkcję patrona szkoły.
Szkoły wszystkich typów, a więc również elementarne, były często kontrolowane przez pruskich urzędników państwowych. Jedna z takich kontroli, dokonana przez niejakiego Heynitza, urzędnika powiatowego ze Wschowy, odbyła się w Drobninie w 1859 roku. Na jej podstawie wiadomo, że do tutejszej szkoły uczęszczało wtedy 149 uczniów (75 chłopców i 74 dziewcząt). Szkoła drobnińska dysponowała wówczas budżetem w wysokości 197 talarów. Natomiast nauczyciel, który tutaj pracował otrzymywał pensję w wysokości 158 talarów. Tak duża liczba dzieci dowodzi, że w dalszym ciągu do miejscowej szkoły chodzili również uczniowie ze Zbytek i z Garzyna. W samym Drobninie bowiem mieszkały wtedy zaledwie 324 osoby, tworząc 63 rodziny. Natomiast Garzyn zamieszkany był przez 247 osób w 55 rodzinach.
W latach 1851-1902 patronem szkoły był kolejny właściciel majątku drobnińskiego, Walerian Rychłowski. W czasach tych na terenie opisywanej miejscowości daje się zauważyć wyraźne rozgraniczenie między własnością dominialną, a resztą wsi. Zmienia się również mentalność tutejszych mieszkańców. Było to w głównej mierze następstwem zakończonej ostatecznie w roku 1844 reformy uwłaszczeniowej.
Druga połowa XIX wieku, a szczególnie czasy po upadku powstania styczniowego, to okres nasilonej germanizacji, czyli bezpardonowej walki z polskością. Brak jest jednak w przekazach źródłowych informacji, aby taka polityka władz pruskich dotknęła w sposób bezpośredni dorosłych mieszkańców Drobnina.
W miejscowej szkole w myśl rozporządzenia rządowego z roku 1887 obowiązywał język niemiecki. Nie miało to jednak w latach 1880-1891 groźnych następstw dla uczniów, ponieważ w tym czasie nauczycielami byli tutaj Polacy, Skroiński i Stanisław Glapiński. Taka sytuacja pozwalała uniknąć problemów związanych z ostrą walką o utrzymanie praw narodowych, jak to było w innych miejscowościach Wielkopolski.
W roku 1885 we wsi Drobnin, zajmującej powierzchnię 286 ha, na ogólną liczbę 241 mieszkańców, aż 61 było analfabetami. Natomiast w majątku Drobnin, zajmującym powierzchnię 442 ha, analfabetów było 49 na 141 mieszkańców. Tak wysoki odsetek analfabetów, sięgający dla całej osady prawie 29% świadczy o tym, że jej mieszkańcy nie wypełniali rygorystycznie obowiązku szkolnego. Dziwi jednak fakt, że władze mając do dyspozycji różne środki przymusu, nie potrafiły tego obowiązku wyegzekwować. Przy okazji warto też zaznaczyć, że musi się w tym przypadku potwierdzać teza, iż dzieci jeśli już chodziły do szkoły, to robiły to najczęściej w okresie jesienno-zimowym. Nie były wtedy potrzebne rodzicom do pomocy w pracach polowych.
Ciekawostką jest również fakt, że w roku 1885 na terenie Drobnina mieszkało 16 osób narodowości niemieckiej. Jednak dzieci z tych rodzin uczęszczały do szkoły ewangelickiej w Krzemieniewie. W tym samym roku na terenie gminy wiejskiej Drobnin znajdowało się 41 budynków mieszkalnych, natomiast na terenie tutejszego obszaru dworskiego było ich tylko 12.
Życie mieszkańców Drobnina, jak i miejscowej szkoły w dalszym ciągu koncentrowało się wokół tutejszego dworu. Jego właściciel, Walery Rychłowski dawał przykład prowadzenia nie tylko racjonalnej gospodarki rolnej, ale również właściwej postawy patriotycznej.
11 lutego 1886 roku na mocy zarządzenia ministra spraw wewnętrznych Puttkamera, zapowiedziano podział kilku największych powiatów w prowincji poznańskiej. Podział ten miał dotyczyć również powiatu wschowskiego, do którego cały czas należała wtedy opisywana w tej pracy miejscowość. Na początku 1887 roku utworzony został powiat leszczyński, w skład którego weszły również gmina wiejska oraz obszar dworski Drobnin.
Bardzo ważnym wydarzeniem w dziejach tutejszej szkoły było wybudowanie w roku 1893 w miejscu dotychczas istniejącego budynku glinianego, nowego murowanego. Nowa szkoła była już budynkiem piętrowym, krytym dachówką. Posiadała dwie izby lekcyjne i dwa mieszkania dla nauczycieli. W podwórzu znajdowały się dodatkowo dwa zabudowania gospodarcze. Była to, oczywiście jak na tamte czasy, budowla ze wszech miar nowoczesna. Jej powstanie możliwym się stało dzięki inicjatywie i wielkiemu zaangażowaniu mieszkańców wsi, jak również patrona szkolnego, Waleriana Rychłowskiego.
W skład tej nieruchomości, oprócz budynków wchodziło jeszcze boisko i ogrody oraz ziemia orna dla nauczyciela. Całość zajmowała powierzchnię 3,20 ha i zapisana była na własność Katolickiej Gminy Szkolnej w Drobninie.
W roku 1892 zmieniła się na gorsze sytuacja dzieci szkoły elementarnej w tutejszej miejscowości, ponieważ posadę nauczyciela objął rodowity Niemiec, Schuster. Pełnił on nie tylko obowiązki nauczyciela, ale również bardzo często występował jako oficjalny tłumacz władz administracyjnych podczas np. zebrań wiejskich. Takim przykładem tego typu działalności może być jego obecność podczas zakładania Kółka Rolniczego w Oporowie w roku 1901. Nauczyciel ten zmarł w Drobninie w roku 1916 i pochowany został na nie istniejącym już dzisiaj cmentarzu ewangelickim w Krzemieniewie. Od roku 1905, w związku z dużą liczbą dzieci podlegających obowiązkowi szkolnemu, pracowało w Drobninie aż trzech nauczycieli. Oprócz wspomnianego już wyżej Schustera, byli to: Peter Esser (1905-1916) oraz Georg Bartel (1912-1916). W latach 1916-1918, nauczycielem w miejscowej szkole był kolejny Niemiec, Johan Kriesel.
Przez cały okres I wojny światowej zajęcia w szkole elementarnej w Drobninie trwały normalnie. Nawet w obliczu klęski władze niemieckie były przekonane o tym, że ich stan posiadania w Wielkopolsce pozostanie nienaruszony. Sporym więc szokiem był dla nich wybuch walk powstańczych na tych terenach. Objęły one bardzo szybko cały nasz region, docierając do jego najdalszych zakątków. Również na terenie powiatu leszczyńskiego miały miejsce zażarte walki z Niemcami.
W latach 1919-1920, czyli w okresie walki zbrojnej i politycznej o przynależność Wielkopolski do II Rzeczypospolitej, nauczycielką w szkole elementarnej w Drobninie była Antonina Nowak. Jej to właśnie przypadło w udziale zadanie całkowitej polonizacji tej placówki. Pracę miała ułatwioną, ponieważ miejscowa szkoła przez cały okres zaborów posiadała charakter katolicki. Dodatkowym też plusem był fakt, że zdecydowaną większość mieszkańców tej miejscowości stanowili Polacy.
Pod względem organizacyjnym w okresie tym, miejscowa szkoła była placówką tzw. jednoklasową czterooddziałową. Uczęszczało do niej około 70 uczniów z Drobnina i przypuszczalnie z Krzemieniewa.
Szkoła elementarna w Drobninie, istniejąca przez cały okres zaborów, spełniła swoje zadania jako placówka oświatowa. Chociaż funkcjonowała w środowisku typowo wiejskim, to jednak była instytucją miejscowemu społeczeństwu potrzebną i przez nie szanowaną. Dawała bowiem oprócz podstaw wiedzy również pewną ogładę w sposobach zachowania, poszerzała też w dużym stopniu horyzonty myślowe. Gorzej było jednak z realizacją jej zadań wychowawczych, ponieważ jej działalność w latach 1797-1919 przypadła na czasy niewoli narodowej. Była więc w dużym stopniu narzędziem antypolskiej polityki władz pruskich, szczególnie w czasach tzw. germanizacji.
17 stycznia 1920 roku powiat leszczyński przejęty został w sposób oficjalny przez Rząd Rzeczypospolitej Polskiej. Z tej okazji, następnego dnia na rynku w Lesznie odbyła się podniosła uroczystość z udziałem generała Józefa Dowbora-Muśnickiego i wojewody poznańskiego Witolda Celichowskiego.
Można było wreszcie po wielu latach niewoli narodowej, przystąpić do nadrabiania zaległości gospodarczych i kulturalnych, będących skutkiem ponad wiekowej niewoli narodowej. Takie zadania trzeba było realizować również w dziedzinie oświaty i wychowania. Problem ten dotyczył w równym stopniu ośrodków miejskich, jak i wsi.
W ten zupełnie nowy okres swojego istnienia, powiat leszczyński wszedł ze starym, jeszcze pruskim, podziałem administracyjnym. Dzielił się na cztery miasta, siedemdziesiąt sześć tzw. gmin wiejskich oraz czterdzieści jeden obszarów dworskich. Do gmin wiejskich tego powiatu należał również Drobnin.
Władze polskie rozumiejąc potrzebę kształcenia młodych pokoleń, już 7 lutego 1919 roku wydały dekret o tzw. obowiązku szkolnym. Został on później zapisany również w art. 118 Konstytucji, z dnia 17 marca 1921 roku.
Istotnym uzupełnieniem powyższych uregulowań prawnych, była ustawa parlamentarna z 17 marca 1922 roku o zakładaniu publicznych szkół powszechnych. Wynikało z niej, że stopień organizacyjny szkoły uzależniony był od liczby dzieci zamieszkujących w jej obwodzie. Jednocześnie ważne było i to, że szkoła mogła być tworzona w tej miejscowości, w której było co najmniej 40 dzieci w ciągu trzech kolejnych lat. Drobnin spełniał powyższe warunki, czego dowodem jest to, że tutejsza szkoła po odzyskaniu niepodległości funkcjonowała nadal.
W latach 1920-1924 w skład obwodu szkolnego miejscowej szkoły, wchodziły oprócz Drobnina, dodatkowo jeszcze Krzemieniewo i Bielawy. Dzięki temu uczęszczało do niej wtedy 110 uczniów. Z tego też powodu władze oświatowe z Poznania zmieniły jej stopień organizacyjny na szkołę dwuklasową pięciooddziałową. Taka organizacja pracy spowodowała, że trzeba było zatrudnić w niej dwóch nauczycieli. Etat kierownika objął Piotr Marcinkowski, natomiast jego żona Helena była tzw. drugą siłą nauczycielską.
Nauczanie w takim systemie organizacyjnym nie było łatwe, ponieważ musiało odbywać się na dwie zmiany. Oprócz tego trzeba pamiętać, że chociaż cały cykl nauki trwał 7 lat, to jednak klasą najwyższą w tego typu szkole była klasa V. W praktyce wyglądało to tak, że nauka w oddziałach I, II i III trwała po roku, natomiast w oddziałach IV i V po dwa lata. Oddziały starsze (IV i V) uczyły się od rana, młodsze (I, II, III) przychodziły na lekcje w godzinach południowych.
Bardzo ważną rolę w funkcjonowaniu szkoły, spełniał miejscowy samorząd, posiadający szerokie uprawnienia w kierowaniu jej pracą, co wynikało zresztą z określonych przepisów prawnych. Wielki wpływ na jej działalność mieli również mieszkańcy poszczególnych wsi, które wchodziły w skład jej obwodu. Właśnie oni tworzyli skład tzw. „opieki szkolnej” oraz „dozoru”. Nie są jednak znane, ze względu na braki w informacjach źródłowych, nazwiska osób, które wchodziły w skład tych instytucji.
Bezpośredni nadzór pedagogiczny nad szkołami powszechnymi należał wtedy do tzw. inspektoratów. Szkoła w Drobninie do 1923 roku podlegała Inspektoratowi Szkolnemu w Gostyniu. Zarządzeniem Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego z dnia 1 kwietnia 1923 roku, przeszła pod kontrolę Inspektoratu Szkolnego w Lesznie.
14 października 1923 roku w Krzemieniewie odsłonięty został pomnik polskiego bohatera narodowego, generała Tadeusza Kościuszki. W tej podniosłej, patriotycznej uroczystości udział wzięły również dzieci szkolne z Drobnina. Jednym z przemawiających był także nauczyciel Piotr Marcinkowski.
Decyzją Powiatowego Inspektoratu Szkolnego w Lesznie, z dnia 9 lipca 1924 roku, z obwodu szkolnego Drobnin wyłączone zostały wsie Krzemieniewo i Bielawy. Dzieci z tych miejscowości uczęszczać miały do oddziału polskiego utworzonego przy szkole ewangelickiej w Krzemieniewie. W związku z tym, od dnia 1 sierpnia 1924 roku, obniżony został tutejszej szkole stopień organizacyjny. Stała się ona tzw. placówką jednoklasową czterooddziałową. Zachowany został w dalszym ciągu siedmioletni cykl nauczania. Najwyższą jednak klasą był oddział IV. Nauka w oddziale I i II trwała po roku, w oddziale III dwa lata, natomiast w oddziale IV trzy lata.
W takim stanie rzeczy przysługiwał jej tylko jeden etat nauczycielski. W związku z tym z pracy w Drobninie zrezygnowali z końcem roku szkolnego 1923/24, Helena i Piotr Marcinkowscy.
W okresie międzywojennym szkoła w Drobninie była w dalszym ciągu bardzo mocno związana z tutejszym dworem, który należał wtedy do Stefana Ponikiewskiego.
Właśnie to z jego inicjatywy w roku 1924 sprowadzone zostały do tej miejscowości siostry Serafitki. Jedna z nich, Celestyna Buczek, została po odejściu Marcinkowskich kierownikiem miejscowej szkoły powszechnej. Przepracowała ona na tym stanowisku aż do 9 września 1939 roku. Siostry te w liczbie czterech, zamieszkały na terenie budynku szkolnego.
13 grudnia 1924 roku, po uzyskaniu zgody władz szkolnych z Leszna i miejscowych czynników samorządowych oraz pozwolenia księdza kardynała Edmunda Dalbora, odbyło się poświęcenie kaplicy w jednej z klas szkolnych. Obrzędu tego dokonał ksiądz proboszcz Michalski z Oporowa. Od tej pory drobnińska szkoła stała się także miejscem uprawiania kultu religijnego dla mieszkańców wielu okolicznych miejscowości.
W czasach, kiedy szkoła w Drobninie posiadała najniższy stopień organizacyjny (lata 1924-1939), obowiązywały w niej następujące przedmioty nauczania: religia, język polski, rachunki z geometrią, rysunki, śpiew, ćwiczenia cielesne. Przedmioty te realizowane były w oddziałach I i II. W oddziale III dochodziły jeszcze roboty ręczne oraz przyroda. Oddział IV musiał natomiast realizować dodatkowo geografię i historię, jak również zajęcia praktyczne zamiast robót ręcznych. Warto w tym miejscu wspomnieć także o tym, że świadectwa szkolne wydawane były wtedy dwukrotnie. Pierwsze na koniec półrocza, drugie na zakończenie roku szkolnego. Do roku 1928, zajęcia szkolne rozpoczynały się zawsze z początkiem sierpnia, kończyły zaś pod koniec czerwca następnego roku kalendarzowego.
W innych też terminach niż obecnie uczniowie mieli ferie lub dni wolne od zajęć z okazji świąt państwowych i kościelnych. Wakacje letnie w latach dwudziestych przypadały tylko na miesiąc lipiec. Dodatkowo jednak, uczniowie mieli wtedy jeszcze tzw. przerwę jesienną, która trwała z reguły od połowy września do połowy października. Czas ten wykorzystywany był na pomoc rodzicom w pracach polowych. Tradycyjnie też zajęcia szkolne przerywano z okazji świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy. Dniem wolnym od nauki był także 11 Listopada.
Dzieci uczęszczające do szkoły w Drobninie, potrafiły wykorzystać każdą okazję, by zaprezentować swoje umiejętności artystyczne. Do publicznych występów przygotowywała je wspomniana już wcześniej nauczycielka, siostra Celestyna Buczek. Imprezy takie organizowano dla uczczenia świąt państwowych, jak również pamięci wielkich Polaków, np. Adama Mickiewicza, Józefa Bema, Tadeusza Kościuszki. Takie działania integrowały szkołę z miejscowym środowiskiem.
Wielkim wydarzeniem w dziejach Drobnina, była wizyta w tej miejscowości ówczesnego prezydenta Rzeczypospolitej, Stanisława Wojciechowskiego. Odbyła się ona 23 maja 1925 roku na zaproszenie Stefana Ponikiewskiego. W powitaniu tak dostojnego gościa udział wzięły dzieci szkolne. Była to dla nich wspaniała lekcja patriotyzmu i wychowania obywatelskiego.
Jak już wspomniano wcześniej, tutejsza szkoła była prze długi czas miejscem uprawiania kultu religijnego. Na różnego rodzaju nabożeństwa przybywali tutaj nie tylko wierni z Drobnina, ale również z Garzyna, Krzemieniewa i Mierzejewa. Szybko się jednak okazało, że mała powierzchnia kaplicy nie jest w stanie sprostać istniejącym potrzebom. Dlatego, między rokiem 1924 a 1927 Ponikiewscy wydzierżawili w szkolnym ogrodzie plac o powierzchni 50 m2 i dobudowali tam do budynku szkolnego salę z prezbiterium, zakrystią i lożą. Oczywiście istnienie kaplicy na terenie szkoły nie zakłócało jej normalnego funkcjonowania. Zresztą wykorzystywano ją także dla celów dydaktycznych, ponieważ odbywały się tam lekcje religii.
Pierwszym kapelanem, mieszkającym zresztą w samej szkole na parterze, był ksiądz Władysław Zaremba. Przebywał on tutaj od 28 marca do 1 kwietnia 1927 roku. Po nim przebywali jeszcze ks. Szafrański, ks. Dobiecki, ks. Malczewski (16. IV-31.VII 1927), ks. Bolesław Mielcarski (IX-X 1927). W okresie X 1927-VII 1928, nabożeństwa w kaplicy szkolnej odprawiali księża Filipini z Gostynia i Franciszkanie z Osiecznej. Na stanowisku tutejszego kapelana trwała duża rotacja. Funkcję tę do końca lat dwudziestych pełnili jeszcze ks. Wiktor Falkowski (VIII-IX 1928), ks. Marian Leszczyński (I 1929), ks. Władysław Karasiewicz (15. III-17.IV 1929).
Od 31 lipca 1929 roku, na skutek starań Stefana Ponikiewskiego, kapelanem w tutejszej kaplicy był ks. Sylwester Konieczny. To właśnie on założył w Drobninie Stowarzyszenie Młodzieży Katolickiej Męskiej oraz organizację Młodych Polek. Te młodzieżowe grupy religijne dla swoich zebrań wykorzystywały pomieszczenia szkolne. Pewną ciekawostką jest to, że 5 listopada 1929 roku w kaplicy na terenie szkoły ks. Konieczny udzielił pierwszego w jej dziejach ślubu.
Szkoła w tamtych czasach, oprócz sprawowania funkcji dydaktycznych i wychowawczych, była również miejscem gdzie odbywały się bardzo często różne zebrania wiejskie. To właśnie na jej terenie, 21 września 1929 roku, podczas spotkania zwołanego przez wójta Krzemieniewa Lestera, omawiano sprawy związane z przygotowaniami do utworzenia samodzielnej parafii w Drobninie. Tutaj też 11 marca 1930 roku, miała miejsce konferencja z udziałem ks. biskupa Walentego Dymka na temat konieczności powołania komitetu, który byłby reprezentantem miejscowego środowiska w rozmowach z władzami kościelnymi i państwowymi na temat budowy kościoła w tej miejscowości.
W 1928 roku, Powiatowy Inspektorat Szkolny z Leszna zaproponował w specjalnym piśmie, aby w celu podniesienia poziomu kształcenia w tutejszej szkole, przyłączyć do niej oddział polski istniejący wtedy przy szkole powszechnej w Krzemieniewie. Propozycja ta, nie zyskała jednak poparcia zarówno ze strony Rady Szkolnej z Krzemieniewa, jak również Rady Szkolnej z Drobnina. Brak poparcia dla tej propozycji, argumentowano głównie odległościami, jakie pokonywać musieliby uczniowie z Bielaw i Krzemieniewa, docierając pieszo do szkoły drobnińskiej.
Miejscowa placówka oświatowa pozostawała więc w dalszym ciągu szkołą jednoklasową. Nie było to jednak żadną degradacją, tylko prostą konsekwencją obowiązujących wtedy przepisów.
Pomimo tego, jej uczniowie wraz ze swoją nauczycielką Celestyną Buczek, wykorzystywali każdą okazję, by dać się poznać w środowisku z jak najlepszej strony. Okazji ku temu było mnóstwo. Trudno jednak podawać jakieś konkretne przykłady z tym związane, ponieważ brak jest na ten temat przekazów źródłowych.
W 1935 roku, na skutek zmian administracyjnych, gromada Drobnin przyłączona została do gminy Krzemieniewo. Gromada ta liczyła w tym czasie 728 ha powierzchni, oczywiście razem z ziemią uprawną. Zamieszkiwało ją 396 osób. Polaków było 389 (wszyscy katolicy), Niemców tylko 7 (wszyscy protestanci). Do szkoły uczęszczało wtedy 66 uczniów.
Taka sytuacja na terenie tutejszej szkoły, przetrwała aż do wybuchu II wojny światowej. Dowodzi to tego, że była ona potrzebna środowisku, w którym istniała. Trudno jest jednak przeceniać jej znaczenie dydaktyczne, głównie z tego powodu, że większość czasu w okresie międzywojennym pozostawała na najniższym stopniu organizacyjnym, będąc szkołą jednoklasową. Nie dawała, posiadając jako najwyższy oddział IV, pełnego przygotowania potrzebnego do kontynuowania nauki w szkole średniej. W okresie tym tylko dwie osoby spośród mieszkańców Drobnina, dzięki finansowej pomocy właściciela majątku Stefana Ponikiewskiego zdobyły takie właśnie wykształcenie. Jedną z tych osób był późniejszy, powojenny kierownik tej szkoły, Czesław Szpurka.
Pokutuje też przekonanie, że w czasach kiedy funkcję kierownika szkoły pełniła siostra Celestyna Buczek, nastawiona ona była głównie na realizację treści dydaktycznych i wychowawczych o charakterze religijnym. Nie jest to prawdą, chociaż przed II wojną światową właśnie z tej miejscowości trzy dziewczyny wstąpiły do zgromadzenia sióstr Serafitek. Wśród nich znalazły się Prakseda i Maria Naskręt oraz Urbanowska. Na pewno też, zarzutu tego nie potwierdza stojąca w tamtych czasach na placu przed szkołą figura. Była ona zresztą darem samych dzieci, które wtedy do szkoły chodziły.
Warto też pamiętać, że na terenie szkoły w latach 1938-1939, istniało utrzymywane przez Stefana Ponikiewskiego, przedszkole. Trafniej byłoby jednak nazywać je ochronką. Funkcję opiekunki pełniła w nim jedna z sióstr Serafitek, o imieniu Stanisława.
5 września 1939 roku, na terenie Drobnina pojawili się pierwsi żołnierze niemieccy. Od tej pory sytuacja zmieniła się bardzo wyraźnie na niekorzyść mieszkających tutaj Polaków, co było skutkiem niemieckich celów wojennych wynikających z samej istoty hitleryzmu. Problem ten dotyczył praktycznie każdej dziedziny życia. Najbardziej jednak dał się zauważyć na tym terenie w dziedzinie gospodarki i oświaty. Jednym z pierwszych posunięć okupanta było przejęcie tutejszego majątku ziemskiego. Przestał on być własnością rodziny Ponikiewskich, a przeszedł w ręce zarządcy - Niemca, o nazwisku Schubert. Do Drobnina przeniesiony też został z Krzemieniewa, tamtejszy urząd gminny. Jego siedziba znajdowała się w jednym z budynków należącym do tutejszego majątku. Zamknięty też został kościół, w którym Niemcy urządzili magazyn ze zbożem. Na plebanii ulokowane zostało Hitlerjugend. Oczywiście mieszkańców Drobnina nie ominęły również deportacje do Generalnej Guberni.
Represje systemu faszystowskiego dotknęły również tutejszą szkołę i jej kierownika, siostrę Celestynę Buczek. 9 września 1939 roku została ona przez władze okupacyjne zwolniona z pełnienia funkcji nauczycielki szkoły drobnińskiej. Wymówiono jej też mieszkanie służbowe na terenie szkoły. Zamieszkała wtedy u państwa Lawrenców, w budynku znajdującym się w obrębie przypałacowego parku. Zdążyła jednak przed eksmisją zapakować wszystkie szkolne akta, które zabrała ze sobą. Dokumenty te przeleżały na strychu wspomnianego wyżej domu przez cały okres okupacji. Siostra ta została później zmuszona przez władze niemieckie do wyjazdu do Krakowa, z którego zresztą pochodziła.
16 października 1939 roku wznowione zostały zajęcia w szkole w Drobninie. Na skutek zarządzenia inspektora szkolnego Schulza z Leszna, stała się ona oddziałem dla dzieci polskich, podlegającym całkowicie pod względem organizacyjnym szkole niemieckiej w Krzemieniewie. Zarząd nad nią objął kierownik tamtejszej szkoły ludowej, Armin Kuske. Warto w tym miejscu wspomnieć, że nauczyciel ten pracował w Krzemieniewie już przed wybuchem wojny. Jednak dopiero po rozpoczęciu walk polsko-niemieckich okazał się zagorzałym hitlerowcem i gorliwym wykonawcą poleceń władz okupacyjnych.
Do szkoły tej uczęszczały dzieci polskie z Drobnina, Krzemieniewa i Mierzejewa. Od samego początku stało się jasne, że w takich warunkach nie będzie ona mogła spełniać swoich podstawowych zadań. Okupant wprowadził obowiązek szkolny dla dzieci w wieku od 9 do 14 lat. Zajęcia szkolne odbywały się nierównomiernie. Teoretycznie miały trwać dwie godziny dziennie, jednak w praktyce wykorzystywano każdą okazję, by je zawiesić. Program nauczania realizowany w tutejszej szkole przewidywał lekcje z języka niemieckiego, matematyki, przyrody, geografii, rysunków, ćwiczeń w karności oraz zajęć praktycznych. Poziom nauczania był bardzo niski. Zresztą władzom okupacyjnym nie zależało na tym, aby rozwijać jakiekolwiek zdolności polskich dzieci. Miały być jedynie posłuszne i pracowite. Zajęcia były bardzo często kontrolowane przez Armina Kuske. Same dzieci wykorzystywane były do wykonywania różnych prac dodatkowych. Najczęściej jednak zbierały i suszyły zioła.
Po Celestynie Buczek pracowali tutaj wyłącznie nauczyciele niemieccy o bardzo niskich kwalifikacjach. Byli to: Karl Happel z Frankfurtu nad Menem, Lotte Jackel z Hamburga, Irmgard Engel z Belęcina Nowego oraz niejaki Fischer z Hagen w Westfalii W zabudowaniach gospodarczych szkoły znajdowały się magazyny z materiałami potrzebnymi do odbudowy zniszczonych podczas działań wojennych torów kolejowych, na odcinku Leszno-Gostyń.
Wraz z upływem kolejnych lat okupacji, liczba dzieci w tutejszej szkole ulegała zmniejszeniu. Było to w głównej mierze następstwem deportacji tutejszych Polaków do Generalnego Gubernatorstwa.
We wrześniu 1944 roku, lekcje z powodu niekorzystnego dla Niemców układu sił na froncie, zostały w ogóle przerwane. Na terenie Drobnina nie było podczas wojny warunków do prowadzenia tajnego nauczania. Spowodowane to było brakiem odpowiedniej i wykwalifikowanej kadry, jak również ciągłymi kontrolami ze strony okupanta.
Czasy okupacji były więc okresem wielkich strat w dziedzinie edukacji i wychowania na tym terenie. Poczyniły wiele spustoszenia w nie tylko w umysłach lecz również sercach młodych mieszkańców Drobnina. Pozostawiły także smutek po tych, których wojna zabrała na zawsze.
Na podstawie: "Monografia szkół w Drobninie i Krzemieniewie" E. J. Kownaccy, Drobnin1998
|