Przypis LD do bajki Franciszka Morawskiego „Kogutek i gąsięta”
Krzysztof Rutkowski* w odczycie „Kajetan Morawski: Paradoks błękitnej krwi” przedstawionym w paryskim Centre du dialogue w listopadzie 1993 roku (tekst opublikowany w „Twórczości” nr 11/1994), nawiązując do literackich tradycji rodziny Morawskich, tak wzmiankuje postać lubońskiego generała-poety:
[...] Józef Czapski, w szkicu o Tamtym brzegu zauważył, że trzech Morawskich napisało ów tom: "«Właściwości języka» każdego nich zdają się różne i nierównej wartości: Morawski-ambasador, Morawski-skamandryta, jeszcze o Młodą Polskę zazębiony i Morawski-pisarz autentyczny, oryginalny, wyrastający z całej XIX-wiecznej tradycji pisarskiej Morawskich, tej rodziny o krwi najbardziej błękitnej, bo, jak mawiał profesor Tarnowski - najbardziej pomieszanej z atramentem".
Tak było. Gdyby komuś przyszło do głowy wydać dzieła wszystkie wszystkich Morawskich piszących w ubiegłym stuleciu, to należałoby chyba nawet jurkowskie rodzinne stajnie zamienić w biblioteczne hale pocięte w poprzek regałami.
Choćby Franciszek Morawski, który zanim zaczął walczyć pod Napoleonem, zanim został generałem dyżurnym armii Królestwa Kongresowego i ministrem wojny w powstaniu listopadowym, zanim powrócił z zesłania, z Wołogdy do rodzinnej Luboni, to najpierw studiował prawo we Frankfurcie nad Odrą, a później brylował w przedpowstaniowych salonach Warszawy i w pałacach Kongresówki oraz Wielkiego Księstwa Poznańskiego.
Ulubione zajęcie Franciszka Morawskiego w warszawskim salonie Wincentego Krasińskiego polegało na godzeniu ognia z wodą, z pełną wiedzą o obcości godzonych żywiołów, czyli na próbie godzenia klasyków z romantykami. Franciszek Morawski pisywał recenzje teatralne w duchu prawie romantycznym, choć jednocześnie morał jego bajki: Kogutek i gąsięta, a bajki pisywał Franciszek Morawski arcyzabawne, mierzył w Mickiewicza. Pisywał świetne wiersze, z których Oda na powrót wojska z roku 1812, Na śmierć Karpińskiego lub Droga żelazna. Dworzec mego dziadka i poemat Parchatka - czyta się po dziś dzień z niekłamaną przyjemnością. W wolnych chwilach tłumaczył zgrabnie Andromachę Racine'a i pięć poematów Byrona, i Szekspira, i Moore'a, i Schillera. [...]
--------------------------
* Krzysztof Rutkowski - historyk literatury romantycznej, tłumacz, dziennikarz i eseista. Urodził się w 1953 roku w Warszawie, od 1985 roku mieszka w Paryżu. Jest członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Wykładowca na uniwersytetach polskich i francuskich. Jego teksty publikowane w największych polskich dziennikach: "Gazecie Wyborczej" i "Rzeczpospolitej", zebrane zostały w 3 tomach, pt. PARYSKIE PASAŻE. W 1998 doczekały się one w wyborze wydania francuskiego, a w 1999 - niemieckiego. Więcej o jego twórczości na stronie http://www.krzysztof-rutkowski.art.pl/.
___________________
Dla www.klasaa.net
wybrał i opracował:
Leonard Dwornik
|