Października 30 2024 19:58:26
Nawigacja
· Strona główna
· FAQ
· Kontakt
· Galeria zdjęć
· Szukaj
NASZA HISTORIA
· Symbole gminy
· Miejscowości
· Sławne rody
· Szkoły
· Biogramy
· Powstańcy Wielkopolscy
· II wojna światowa
· Kroniki
· Kościoły
· Cmentarze
· Dwory i pałace
· Utwory literackie
· Źródła historyczne
· Z prasy
· Opracowania
· Dla genealogów
· Czas, czy ludzie?
· Nadesłane
· Z domowego albumu
· Ciekawostki
· Kalendarium
· Słowniczek
ZAJRZYJ NA


Generał Witold Morawski (1895-1944)

Witold Morawski herbu Nałęcz urodził się w rodzinnym majątku w Oporowie, którego był ostatnim właścicielem*. Po ukończeniu gimnazjum w Lesznie jako poddany pruski został wcielony do armii niemieckiej. W jej szeregach w czasie I wojny światowej brał udział w ciężkich walkach we Francji.
Po wybuchu powstania wielkopolskiego ochotniczo zgłosił się do armii powstańczej i jako dowódca szwadronu 15. Pułku Ułanów walczył z Niemcami. Podczas wojny polsko-bolszewickiej został szefem sztabu VII brygady kawalerii. Odznaczył się w ciężkich walkach pod Komarowem oraz na Wołyniu i Podolu. We wrześniu 1921 r. ukończył Wyższą Szkołę Wojenną i został przydzielony jako rotmistrz do słynnego 8. Pułku Ułanów im. Józefa ks. Poniatowskiego.
Okazał się nie tylko dzielnym żołnierzem, ale także świetnym sztabowcem, a dzięki swemu doświadczeniu zdobytemu na polu walki - znakomitym szkoleniowcem dla nowych kadr Wojska Polskiego. Kolejnym etapem jego pięknej kariery wojskowej była praca w dyplomacji - bardzo odpowiedzialna, wymagająca wszechstronnej wiedzy wojskowej. W grudniu 1923 r. mianowano go attaché wojskowym w ambasadzie polskiej w Bukareszcie. Praca na takim stanowisku, często na pograniczu legalności, wymaga wielkiej umiejętności obserwacji, ale także wielkiego taktu i ostrożności.
Mjr Morawski był nie tylko znakomitym fachowcem, ale także człowiekiem o wielkim uroku osobistym. Bardzo przystojny, wysoki, młody, bogaty, znający języki obce, słynął jako zdobywca wielu kobiecych serc. Urzekł nawet królową Rumunii, Marię, kobietę piękną, inteligentną i jedną z najwybitniejszych poetek kraju. W marcu 1926 r. Witold Morawski powrócił do kraju, do służby czynnej, a w czasie zamachu majowego, jak wielu Wielkopolan, opowiedział się po stronie prezydenta Wojciechowskiego. Jednak nie zaszkodziło to w istotny sposób jego karierze wojskowej. Powołano go na kierownika referatu w słynnym II Oddziale (wywiad) Sztabu Generalnego. W 1928 r. został mianowany attaché wojskowym w ambasadzie polskiej w Berlinie. Było to stanowisko ogromnie odpowiedzialne, szczególnie wówczas - w okresie szybkiej remilitaryzacji Niemiec, co stanowiło dla Polski coraz większe zagrożenie. Morawski, aby zmylić kontrwywiad niemiecki, prowadził bardzo bogate życie towarzyskie: wśród jego bliskich znajomych były gwiazdy filmu i teatru (m.in. Marlena Dietrich), a także wiele pięknych pań spośród niemieckich rodzin arystokratycznych. Dzięki nim zdobywał interesujące go informacje wojskowe i przekazywał je do Warszawy. Kontrwywiad niemiecki, zaniepokojony tą działalnością, zorganizował na niego nagonkę prasową. W takiej sytuacji Morawski zrezygnował ze swojej pracy w Berlinie i powrócił do kraju. W 1932 r. powołano go na dowódcę 25. Pułku Ułanów Wielkopolskich, który stacjonował w Prużanie na Polesiu.
Pomimo tak wielkiego powodzenia u kobiet, licznych krótszych i dłuższych romansów, Witold Morawski nigdy się nie ożenił. Wielką miłością jego życia była Zofia (Zula) Lubomirska, córka ks. Adama z Rzeszowa i jego żony Marii z Zamoyskich. Ks. Zula, kobieta inteligentna, o pięknej figurze i dużym uroku osobistym, w pełni odwzajemniała uczucia Morawskiego, chciała wyjść za niego za mąż. Jednak on, człowiek zbyt długo wolny, nie mógł zdecydować się na zawarcie stałego związku małżeńskiego.
Witold Morawski był nie tylko znakomitym kawalerzystą, ale także pasjonowała go szybka jazda samochodem. Tego zamiłowania do brawurowej jazdy nie zmniejszyły nawet dwa wypadki **.
W czasie kampanii wrześniowej płk Morawski pełnił funkcję szefa sztabu armii "Karpaty", którą dowodził gen. Kazimierz Fabrycy. Po zdradzieckim wtargnięciu wojsk sowieckich do Polski Morawski próbował przedostać się do Francji. Próba nie udała się, a pułkownik wpadł w ręce Niemców, którzy usilnie poszukiwali go już od początku kampanii wrześniowej. Próby uwolnienia go z rąk niemieckich nie powiodły się.
W latach 1940-1944 płk Morawski przebywał w różnych obozach jenieckich***. Znając biegle kilka języków zachodnioeuropejskich, w obozie nauczył się rosyjskiego tak dobrze, że nawet bardzo udanie tłumaczył wiersze Puszkina. Należał także do przywódców obozowej konspiracji, przygotowującej kadrę oficerską dla Wojska Polskiego.
Był jednak przeciwny zbytniej rozbudowie siatki konspiracyjnej, bo obawiał się, że ułatwi to wykrycie jej przez Niemców. Niestety, tak się stało i w październiku 1944 r. komendant obozu w Gross Born**** wydał go wraz z kilkoma innymi oficerami w ręce gestapo. W czasie przesłuchań pułkownik całą winę wziął na siebie, dzięki czemu ocalił życie wielu kolegów. Gestapo podejrzewało, że Polak był wciągnięty w spisek przeciwko Hitlerowi. Są różne wersje śmierci płk. Morawskiego w dniu 9 listopada 1944 r. w obozie koncentracyjnym w Mauthausen. Według jednej został zabity strzałem w plecy, a według innej komendant obozu zamordował go w czasie przesłuchania strzałem w tył głowy.
Naczelny Wódz Wojsk Polskich awansował go pośmiertnie do stopnia generała brygady. Witold Morawski był wielokrotnie uhonorowany odznaczeniami wojskowymi, m.in. Krzyżem Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych, Krzyżem Niepodległości.

_____________________

Źródło:
Jerzy Jakubowicz, „Generał Witold Morawski (1895-1944)” – artykuł-biogram w cyklu: RODY POLSKIE – „Forum Polonijne” Nr 7/2005] (pochodzące z tego artykułu zdjęcie Witolda Morawskiego w mundurze podpułkownika WP wykorzystano w biogramie encyklopedycznym)

_____________________
Przypisy LD

* Według nieco chaotycznych i niejasnych informacji chronologicznych podanych na stronie internetowej „Zamki, pałace i dwory w Wielkopolsce” przez Marcina Płóciennika [http://www.man.poznan.pl/] - w 1805 r. dwór w Oporowie należał do Wojciecha Morawskiego; od 1809 r. własność Józefa (referendarza); od 1853 r. do Wojciecha i Marii zd. Grocholskiej i ich dzieci Mariana Ignacego i Jana Stanisława Kostki (od 1875 r.), następnie do Rozalii? (od 1878 r.). Kolejnymi właścicielami byli: Ignacy Morawski z Kotowiecka (od 1889 r), a od 1910 r. jego syn Witold Dzierżykaj-Morawski.

** Na stronie internetowej http://zagorzany.w.interia.pl/ zamieszczona jest wzmianka o jednym z tych wypadków, w którym zginął Aleksander hr. Skrzyński, były minister spraw zagranicznych RP w rządach W.Sikorskiego i W.Grabskiego oraz w rządzie, którego sam był premierem. Okoliczności wypadku opisane w tym biogramie nieco różnią się od podanych przez Sławomira Leitgebera w biogramie genealogicznym [patrz odsyłacz]. Według biogramu internetowego hrabia Aleksander Józef Zaremba Skrzyński (1882-1931) zmarł 25 IX 1931 w Ostrowie Wielkopolskim na skutek odniesionych obrażeń w katastrofie samochodowej na szosie Krotoszyn – Ostrów Wielkopolski między Daniszynem a Łąkocinami. Samochód był prowadzony przez ppłk. Witolda Morawskiego attache wojskowego w Berlinie, który wiózł Skrzyńskiego na polowanie pod Częstochowę. Został pochowany 1 X 1931 roku w kaplicy w Kobylance.

*** Witold Morawski pełnił m.in. funkcję starszego obozu w samorządzie jenieckim Oflagu II D Gross Born. Jeńcy organizowali zajęcia kulturalno-oświatowe. Na giełdach kolecjonerskich oferowane są liczne walory dotyczące Oflagu II D Gross Born (znaczki, bloki, karty pocztowe, kasowniki okolicznościowe, medale, karnety). Jednym z nich jest unikalny dokument - nominacja członkowska wysłana przez OBOZOWY KOMITET OLIMPIJSKI w związku z planowaną Olimpiadą Obozową; dokument podpisany przez przewodniczącego płk.dypl. Witolda Morawskiego jest bardzo kruchy i popękany, ale nie spotkano dotąd innego egzemplarza. Oto niezbyt udana fotokopia tego dokumentu z autentycznym podpisem Witolda Morawskiego.



****Obóz jeniecki Oflag II D Gross Born zlokalizowany był na wschodniej części wzgórza zwanego Psią Górką w pobliżu miejscowości Kłomino (Westwalenhof), odległej ok. 12 km od Bornego Sulinowa (Gross Born) w obecnym Województwie Zachodniopomorskim.


Po przejęciu administracji okolic Bornego Sulinowa w 1945 r. przez Armię Czerwoną zmieniono nazwę Westwalenhof na Grodek (pol. Gródek), a po opuszczeniu bazy wojskowej przez Rosjan, w 1992 r. wrócono do przedrozbiorowej nazwy tej miejscowości – Kłomino. W przeciwieństwie do Bornego Sulinowa, Kłomino nie zostało dotąd zasiedlone (w 1992 r. 5000 Rosjan, w 2004 r. ok. 50 mieszkańców, z tego 11 osób legalnie – 2 rodziny leśników – reszta to bezdomni mieszkający w poradzieckich blokach. Po obozie jenieckim nie ma śladu. Na miejscu obozu jest jedynie tablica informacyjna.


Foto ze strony internetowej
www.rawelin.foxnet.pl


Wycinek z „Kuriera Szczecińskiego”

_____________________
Dla www.klasaa.net
wybrał i opracował:
Leonard Dwornik

Witold Morawski – biogram encyklopedyczny

MORAWSKI Witold – powstaniec z Oporowa (biogram wojskowy)

Witold Morawski – ostatni właściciel Oporowa (biogram genealogiczny - najobszerniejszy

zginął Witold Morawski (artykuł mjr A.Szutowicza w rocznicę męczeńskiej śmierci)



WARTO ZOBACZYĆ
Dwór Drobnin

Kościół Pawłowice

Dwór Oporowo

Kościół Drobnin

Pałac Pawłowice

Kościół Oporowo

Pałac Garzyn

Dwór Lubonia

Pałac Górzno
Wygenerowano w sekund: 0.00 6,847,080 Unikalnych wizyt