|
Franciszek Morawski
Radziwiłł Sierotka.
Gdy się zwróciły litewskie Pany
Na łono Rzymu w skrusze, pokorze,
Książe Radziwiłł, Sierotką zwany,
W kamiennym wytrwał uporze.
Nie dość, że w sprośnej bluźnił rozmowie,
Nie szczędził jeszcze szyderstw i wzgardy.
Z niego to stare poszło przysłowie:
Jak gdyby kalwin, tak twardy.
Lubił on w bojach gonić za sławą
Ale i łowcze lubił hałasy:
Codzień też prawie trąb i psów wrzawą
Grzmiały Kołdyczowskie lasy.
I tak w dniu jednym, gdy Pan Nieświeża
Szlachtę, na łowy zaprosić raczył,
Grubego w koło objechał zwierza
Sieciami knieję osaczył.
Hulała Litwa, strzelała, biła.
Głośne po puszczach wrzały okrzyki;
Słano u pańskich stóp Radziwiłła
Żubry, rogacze i dziki.
Po łowach uczta, bankiet wesoły.
Książe wraz z szlachtą zasiada ławy,
Gną się pod srebrem i złotem stoły,
Obfite kurzą się strawy.
Leżą na misach lśniących, wspaniałych,
Jelenia pieczeń, niedźwiedzie łapy,
Potężne stosy kuropatw białych,
I przecudne łosie chrapy.
Zajada książe smacznie i żwawo....
Kiedy w tem nagły dziw go przenika
Spojrzy się w okół — w lewo i prawo -
Nikt potraw jego nie tyka.
Cóż to jest, rzecze, okoż mnie mami?
Któż to tak straszną krzywdę mi czyni.
Strawą jak sercem dzielę się z wami —
Wzgardząż nią bracia Litwini?
Przebacz nam Książe, tak jeden z gości
Siwy już starzec z za stołu woła,
Piątek dziś mamy, Litwa go pości,
Podług praw świętych kościoła.
Śmieje się Książe, żartuje, szydzi,
I na ich opór zżyma się, dąsa.
Lecz gdy ich wolą niezłomną, widzi
I nic ich wiary nie wstrząsa:
Słuchajcie, rzecze z dumą na czole,
Spór ten nasz zaraz będzie rozcięty.
Widzicie tego kura na stole?
Co dopiero z rożna zdjęty.
Jeźli sam przez się z misy tej wstanie,
I tak do życia wróci na nowo,
Dziś jeszcze rzymskie przyjmę wyznanie
Litewskie daje wam słowo.
I ledwie ucichł — przed ich oczami
Dziwne zjawisko, cudo się dzieje,
Kur pieczonemi bijąc skrzydłami
Wznosi się, stawa i pieje.
I tak wciąż piejąc zerwie się. wzbije,
Skacze po głowach, lata nad stołem:
Drząca się szlachta pod ławy kryje,
I o ziemię bije czołem.
Kur to jest Piotra! zawrzasła zgodnie
Litwa z obliczem trwogą zbielonem.
Kur to jest Piotra! on niezawodnie
Pieje w tem widmie pieczonem!
Sam Książe strasznym zwalczony cudem —
Klęka — jak rzewna płacze dziecina,
I przed zebranym kluczów swych ludem
Zrzeka się fałszów Kalwina.
Żegna się z Litwą, żegna z wszystkiemi —
Przed Bogiem, ludźmi grzesznym się głosi;
I z kijem w ręku po Świętej Ziemi
Łzy swej pokuty roznosi.
Żywot nawróconego księcia z Nieświeża (za „Tygodnikiem Ilustrowanym” z 1864 roku).
|
|
|
Dwór Drobnin Kościół Pawłowice Dwór Oporowo Kościół Drobnin Pałac Pawłowice Kościół Oporowo Pałac Garzyn Dwór Lubonia Pałac Górzno |
|