|
Franciszek Morawski
Kot i szczur stary.
(z Lafontena)
Żaden kot w świecie nie słynął z dobroci,
Lecz wszystkie przeszedł w złości pewien Matys bury,
Jakiś rzeźnik, Atylla*, jakiś Herod koci,
Istny bicz Boży na szczury.
Wszystko się przed nim na pół mili kryło,
W najgłębszej drżano zaciszy;
I jakby niedość na szczurach mu było,
Uwziął się jeszcze świat wyludnić z myszy.
Nigdy o takim łotrze nie słyszały
W żadnym myszym dziejopisie;
Co tylko łapek, sideł, trucizn znały,
Niczem były przy Matysie.
Raz więc wśród nocy, gdy mu głód dopieka
I już oddawna próżno czyhał, czekał,
Myszki się kryły w swych dziurach,
Zaczął zdechłego udawać przed niemi;
Gdzieś się tam w górze na wiszących sznurach,
Zawiesił łapy tylnemi.
Myszki zaledwie dają oczom wiarę,
Myślą że musiał kogoś tam podrapać,
Jakieś kurczątko lub też serek złapać,
I że wreście przebrał miarę;
Przyszła kryska
Na Matyska,
I oto dynda za karę.
Cieszą się wzajem i mówią do siebie:
Będziemyż skakać na kocim pogrzebie!
Wietrzą więc naprzód, wyścibiają główki,
I znów się w swoje chowają kryjówki;
To znów wysuną, to postąpią trochę,
To nakoniec śmiałe, płoche,
Drobnemi sypią się kroki,
I nuż hulanka i skoki!
Kiedy w tem inne rozpoczną się susy,
Nasz wisielec zmartwychwstaje,
Na głupią rzuca się zgraję,
I spasie dusi nygusy.
Nie na tym koniec. Mam ja sztuk tych krocie.
Tak do uciekłych myszy zdala powie:
Jeszcze wam figle nie znane są kocie;
Wszystkie do jednej wyłowię.
I w istocie krótko trwało —
A jak przyrzekł tak się stało.
Ledwie pierwszy wieczór szarzał,
Cały w mące się wytarzał,
Zwinął w kłębek i tak leżał.
Głupi lud myszy prosto na śmierć bieżał.
Gdy w tem szczur pewien słynny z sprytnej głowy,
Zwąchał podstęp nowy.
Był to frant stary, gracz i sztukmistrz znany,
Wreście wojak zawołany,
Co nie raz tęgo kotom się odpłacił,
A nawet ogon w batalii stracił.
Ta biała kupa zbyt mi podejrzana —
Tak do kociego ozwie się Szatana:
Bądź jak chcesz mąką: żadnym ja pozorem
Nie dam uwieść siebie;
Bo choćbyś nawet i całym był worem,
Nie pójdę ja tam do ciebie.
Strzeżmy się w zbytniej przesadzać wierze
Nie każdy godzien ufności;
Strzeżonego Pan Bóg strzeże,
Roztropność matką pewności.
______________________________________________________________
Przypis redakcyjny tylko w zbiorze „LATARNIA MAGICZNA”, Warszawa 1953:
*/ Attyla – wódz Hunów (V w.n.e.); na czele plemion barbarzyńskich wyprawiał się kilkakrotnie na terytorium Cesarstwa Rzymskiego, straszliwie niszcząc i pustosząc ziemie położone na szlakach swoich najazdów.
Na kogo przyszła kryska? (język polski dla Polaków)
Przyszła kryska na... matyska czy Matyska?
|
|
|
Dwór Drobnin Kościół Pawłowice Dwór Oporowo Kościół Drobnin Pałac Pawłowice Kościół Oporowo Pałac Garzyn Dwór Lubonia Pałac Górzno |
|