|
|
Ojciec Karol Antoniewicz. |
|
Franciszek Morawski
Ojciec Karol Antoniewicz.
Fragment.
Przy grobie swej ojczyzny, sześć mogił zarazem (1)
Usypawszy z strat serca — martwym stanął głazem...
Długo pod górą nieszczęść chwiał się niedołężnie,
Gdy nagle — Boże! — krzyknął, i strząsnął ją mężnie,
Spojrzał na krzyż Chrystusa — w kornej przykląkł cześci,
I drugi na wzór Jego ulał z swych boleści.
Przybił doń swe najdroższe wspomnienia na ziemi,
I ostatnią łzą żalu zapłakał nad niemi.
W czarną szatę pokuty odział się do zgonu,
Duszę swą ujął w twarde prawidła zakonu,
Ścieśnił życie, aby je w wieczności rozszerzyć,
I bez granic ukochać i bez granic wierzyć.
Wielka chwilo olbrzymiej człowieka przemiany!
Gdy nagle od tej ziemi Niebem oderwany
Targa jej węzły, depta wszystkie skarby świata,
Sławę, szczęście, nadzieję — wszystko w proch rozmiata,
I wśród tych zwalisk, cudem nadludzkiego męztwa,
Na własnej swej ruinie — stawia krzyż zwycięztwa!
O z jakąż go potęgą w silne schwycił dłonie,
Jakaż jasność kapłańskie oblała mu skronie!
Rzekłbyś, że świat ten brzaskiem wieczności mu dnieje
Że z każdej z ran Chrystusa zdrój się łaski leje,
I aż w górze wśród chóru Archanielskich głosów,
W wszystkich gwiazdach się radość roziskrza niebiosów,
Patrz! Patrz! już zbrojną krzyżem podniósłszy prawicę,
Rycerskim krokiem w Pańską wstępuje winnicę.
Jakaż godność, dostojność, jaki prąd wymowy,
Płomiennemi z ust jego wylewa się słowy!
Ileż się z głębi serca skarbów sypać zdaje,
Nic nie ma w swem ubóstwie, przecież wszystko daje!...
Ale któż to świętego odpycha przychodnia!
Lud morderców! krwią bratnią zczerwieniona zbrodnia! (2)
Wzywa go krzyk rozpaczy, nędzy, krwi i męki,
Po borach rozegnanych wdów i sierót jęki
Grozi wzgarda, szyderstwo — nadstawiż im czoła?
Ziemski strach go odciąga, lecz Bóg "naprzód" woła.
Naprzód więc! w sam war wścieklej ciska się nawały,
Jak drugi Mojżesz w twarde serc uderza skały.
Tętni groźbą wieczności czarny mur kościelny,
Płonie w strasznym obrazie ogień nieśmiertelny.
Trwoży, łamie, druzgoce i piorunem ściga,
Słowo jego zarazem przybija — i dźwiga!
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Przypiski Autora:
(1) Karol Antoniewicz stracił żonę i pięcioro dzieci, zanim wstąpił do Towarzystwa Jezusowego.
(2) O. Antoniewicz apostołował w Galicyi po rzezi 1846 r.
Strona Wzmianki o Karolu Antoniewiczu w listach Franciszka Morawskiego do Stanisława Egberta Koźmiana (w tym o kazaniach misyjnych Ojca Antoniewicza w Krobi).
Wspomnienie pośmiertne o OJCU KAROLU ANTONIEWICZU (1852) napisane przez ks. Jana Koźmiana
|
|
|
Dwór Drobnin Kościół Pawłowice Dwór Oporowo Kościół Drobnin Pałac Pawłowice Kościół Oporowo Pałac Garzyn Dwór Lubonia Pałac Górzno |
|