Maja 18 2024 09:29:15
Nawigacja
· Strona główna
· FAQ
· Kontakt
· Galeria zdjęć
· Szukaj
NASZA HISTORIA
· Symbole gminy
· Miejscowości
· Sławne rody
· Szkoły
· Biogramy
· Powstańcy Wielkopolscy
· II wojna światowa
· Kroniki
· Kościoły
· Cmentarze
· Dwory i pałace
· Utwory literackie
· Źródła historyczne
· Z prasy
· Opracowania
· Dla genealogów
· Czas, czy ludzie?
· Nadesłane
· Z domowego albumu
· Ciekawostki
· Kalendarium
· Słowniczek
ZAJRZYJ NA


Wzmianki o śmierci generała Michała Grabowskiego


Wzmianki o śmierci generała Michała Grabowskiego w korespondencji kapitana Ludwika Kickiego (późniejszego generała)

Nazajutrz po szturmie Smoleńska, ówczesny adiutant księcia Józefa Poniatowskiego, kapitan Ludwik Kicki pisał w liście do swego ojca [ze Smoleńska, 19 sierpnia 1812 r.]:

"Bitwa zaczęta 17 o ósmej rano, trwała do trzeciej po północy 18 sierpnia. Biliśmy się okropnie, a oni bronili się zawzięcie. Moskwa wyparta z pierwszych przedmieści, stanęła za murami i parowami prawie nieprzebytemi. Francuzi nie mogli się dosyć wydziwić naszemu męztwu. Wedle nich zanadto mieliśmy się narażać. Nasze straty są wielkie, ale u nieprzyjaciela ogromniejsze. Donoszę ze łzami, że pan Michał Grabowski zginął przy moim boku. Miałem honor odebrać rozkaz być przy kolumnie, która miała zdobywać drugie przedmieście. Był to pułk drugi, pod Krukowieckim.

Jenerał Grabowski chciał koniecznie iść na czele tej kolumny, której ruch utrudniały parowy głębokie. Przebyliśmy je pod strasznym ogniem. Przedmieście wzięliśmy bagnetem i wszystko padło trupem. Krukowiecki i ja położyliśmy pierwszych Moskali. Straciwszy konia, walczyłem pieszo. Ubiłem Moskala, a innych dwóch, którzy mię brali na bagnety, ciężko raniłem i niepozwoliłem się ani zadrasnąć. Za uciekającymi Moskalami podsunęliśmy się pod same mury, przy okrzyku hura!!! Otworzyliśmy bramę, gdzie nas kartaczami walnie przyjęto. Z wież ogromnych puszczano na nas ogień karabinowy, strzały padały prostopadle. Tu pan Michał Grabowski raniony w nogę i znowu przeszyty kulą, padł. Ze wszystkich oficerów, zostałem ja i dwóch podporuczników. Wycieczka Moskali zmusiła nas cofnąć się nieco, czegoby nie dokonali, gdyby nie ogromna strata między naszymi, a mieliśmy tylko trzy kompanie. Reszta pułku, opóźniona przez parowy, na czas nie nadciągnęła. Rannego Krukowieckiego unieśli grenadyerzy; ciało Grabowskiego, mimo najmocniejszych usiłowań, na polu bitwy musiano zostawić. Kiedy nasz pułk nadszedł, rozpoczął się bój zażarty; zaledwie około trzeciej rano pierwsi Polacy weszli do miasta, które prawie całe zburzone....."

_____________________
Źródło:
Ludwik Nabielak: „Ludwik Kicki – Jenerał Wojsk Polskich (1791-1831)”,
nakładem Księgarni Jana Konstantego Żupańskiego, Poznań 1878


Post scriptum:

Roman Wybranowski, jeden z dwóch (może z trzech, jak twierdzi Ludwik Kicki) ocalałych oficerów pułku Krukowieckiego, na zakończenie swojego „Wspomnienia z kampanji 1812 r.” (obszernie cytowanego w przypisie „O dwóch takich, co się kulom nie kłaniali” pisze:

„[…] Dziwić się wypada jakim szczęśliwym trafem kule szanowały walecznego kapitana Kickiego, który jako adjutant księcia Józefa ubrany po huzarsku, w kolorze amarantowym z srebrnemi oblamowaniami (jak wtenczas adjutanci księcia Józefa byli ubrani), będąc również na czele kolumny, oraz razem ze mną czynny podczas naszego ustępowania, odznaczający się tak uderzająco jaskrawym ubiorem, uszedł przecież śmierci. Snać że przeznaczenie chciało go zachować, aby największemu naszemu nieprzyjacielowi dał się później w znaki i aby zasłużywszy na imię walecznego syna ojczyzny, zajął kartę chwalebną w hstorji narodowej.”

Ludwik Kicki w stopniu generała dywizji poległ 26 maja 1831 r. w czasie szarży jazdy w bitwie pod Ostrołęką.

_______________________
Dla www.klasaa.net wybrał
i opracował: Leonard Dwornik


WARTO ZOBACZYĆ
Dwór Drobnin

Kościół Pawłowice

Dwór Oporowo

Kościół Drobnin

Pałac Pawłowice

Kościół Oporowo

Pałac Garzyn

Dwór Lubonia

Pałac Górzno
Wygenerowano w sekund: 0.00 6,302,965 Unikalnych wizyt