Kazimierz Władysław Wójcicki (1807-1879) w jednym z napisanych w pamiętnikowej formie obrazów z życia towarzystwa warszawskiego przed rokiem 1830, cytując fragmenty utworu Franciszka Morawskiego „Klassycy i Romantycy polscy w dwóch listach” pisał m.in.:
„[…]
Minął już ten wiek złoty i nie prędko wróci,
Cały świat się zakłócił, więc i Parnas kłóci;
Rośnie burza powszechna i pędząc od Szkotów
Z całą wrzawą bretońskich piorunów i grzmotów,
Nie tylko prawowierne Franki wam zabiera,
Lecz nawet do poczciwych już się Lechów wdziera,
I tak szybko po całej Polsce się pomyka,
Że raz po raz jakiegoś urwie wam klassyka.
Stary Koźmian po przeczytaniu ostatniego wiersza, już przepowiedział proroczo że Morawski zdradzi klassyczność i że przejdzie do obozu nieprzyjaciół (1). Wróżba nie była daremną, sprawdziła się prędko co do słowa; bo Morawski w niedługim lat przeciągu, zwinąwszy chorągiewkę klassyczną, jawnie przeszedł na stronę romantyków, ową doskonałą „Wizytą w sąsiedztwo”, mistrzowskim przekładem poematów Byrona i zakończył swój zawód poetyczny arcydziełem: „Dworzec mojego dziadka”, który śmiało może stanowić prolog do „Pana Tadeusza” Mickiewicza.
[…]
Poniżej skan przypisu (1):
Źródło:
K. Wł. Wójcicki: „OSTATNI KLASSYK. Wspomnienie z pierwszej połowy naszego stulecia”, Wydanie Redakcyi Biblioteki Warszawskiej, nakład Gebethnera i Wolffa, Warszawa 1872 (str. 54).
_________________________
Dla www.krzemieniewo.net
opracował: Leonard Dwornik
Inne wersje improwizowanego czworo-wiersza „Na pierś twą białą…”
|