Franciszek Morawski
[Kędy niejedna jodła i niejeden dąbek…]
Kędy niejedna jodła i niejeden dąbek
przyjemne dają cienie,
tam śnieżny Gołąbek,
u źródła gasząc pragnienie,
maleńką mrówkę spostrzega.
Biedna, szukając ochłody,
znad brzega
pyszczkiem sięgała wody.
Lecz gdy, napoju zbyt rada,
nuż to niebacznie
chylić się zacznie,
[…] się… przeważa… i wpada.
Byłaby utonęła w owym oceanie,
gdyby nie Gołąbek miłosierny,
który ją widział w tym okropnym stanie,
wziął go żal niezmierny.
______________________________
Komentarz edytorski i objaśnienia MK:
Podstawa edycji: autograf z Biblioteki Jagiellońskiej w Krakowie (BJ sygn. 9308 II – luźne kartki, wśród wierszy są 2 bajki, w tym i powyższa). Sądząc po piśmie autografu, bajka pochodzi prawdopodobnie z wcześniejszego okresu twórczości Morawskiego. Być może jest to bajka niedokończona (brak tytułu i dalszej części utworu) lub tylko niezachowana w całości. Bajka dotychczas niedrukowana.
Powrót do spisu treści edycji z 2017 r.
|