Listopada 21 2024 12:50:19
Nawigacja
· Strona główna
· FAQ
· Kontakt
· Galeria zdjęć
· Szukaj
NASZA HISTORIA
· Symbole gminy
· Miejscowości
· Sławne rody
· Szkoły
· Biogramy
· Powstańcy Wielkopolscy
· II wojna światowa
· Kroniki
· Kościoły
· Cmentarze
· Dwory i pałace
· Utwory literackie
· Źródła historyczne
· Z prasy
· Opracowania
· Dla genealogów
· Czas, czy ludzie?
· Nadesłane
· Z domowego albumu
· Ciekawostki
· Kalendarium
· Słowniczek
ZAJRZYJ NA


Do A. K.

Franciszek Morawski
Do A. K. *
przy odjeździe w cudze kraje.

Jutro więc już w porannej masz wypłynąć porze,
Z ciasnych brzegów twej rzeczki, w tak rozległe morze,
Jutro to po niestałej unosząc cię fali,
Zatonie mi twój żagiel w tej błękitnej dali,
Co jakby mgłą przyszłości, jeszcze przed twem okiem
Ten Chanaan twych marzeń ciemnym kryje mrokiem.
Próżno będę za tobą łzy boleści ronił,
I długiem cię spojrzeniem i żalami gonił.
Jak gdy na zmarłem szczęściu liczne legną czasy,
Tak mi ciebie zasłonią i góry i lasy.
Znikniesz, znikniesz na długo, — a ja sam zostanę,
Sam, jak rozpacz wzgardzona, jak łzy niewidziane,
Jak kwiat Tatrów, co wieczna otacza go zima,
Lub na stepach arabskich cichy grób pielgrzyma.
Ale cóż dwóch przyjaciół rozłączyć tu zdoła?
Głos ich góry przesięgnie i morza przewoła;
Dojrzą się okiem serca, skrzydłem myśli zgonią
Okrążą smutkiem troski, modłami osłonią.
Gdziekolwiek los ich rzuci, tam ich przyjaźń wszędzie
Tym skrytym, niewidzialnym węzłem spajać będzie.
Ach, bo jest, jest w tym świecie, padole goryczy,
Jakiś inny świat jeszcze, cichy, tajemniczy,
Gdzie dusza widzi duszę, z dala ją rozumie,
Z dala trwogą, tęsknotą rozmawiać z nią umie.
Gdzie choć w smutnej, dalekiej zatoniona ciszy,
I czuje woń jej szczęścia, i łez spadek słyszy;
Gdzie jak pasmem promieni, tak myślami swemi
Ciągle się przyciągają, ciągle wiążą niemi;
Gdzie się tysiąc bezdźwięcznych krzyżuje łańcuchów,
Świat ten nawet poziomy łączy z światem duchów.
Tym to wzrokiem mej duszy będę ja z kolei
Widział cię w mgle pamiątek, widział w snach nadziei,
Codzień się wzmagał, krzepił, i znów codzień słabiał,
Niknący mi twój obraz pamięcią odrabiał.
Aż wreście, gdy w zbyt długich tęsknotach upadnę,
Nagle cudem przeczucia twój powrót odgadnę!

__________________________________________
*/ Powyższy tytuł i tekst pochodzi z pierwszego zbioru utworów Franciszka Dzierżykraja-Morawskiego - „POEZYE”, wydanego we Wrocławiu w 1841 r. (za życia autora).
W tomie I jego „PISM ZBIOROWYCH WIERSZEM I PROZĄ” wydanym w Poznaniu w 1882 r. (ponad 20 lat po śmierci autora) wiersz ten opatrzony jest już tytułem „Do Andrzeja Koźmiana” z pozostawionym bez zmian podtytułem i wyjątkowo identycznym tekstem, różniącym się od powyższego tylko jednym znakiem interpunkcyjnym. [przyp. LD]

O wierszowanym witaniu i żegnaniu Andrzeja Koźmiana przez Franciszka Morawskiego.


WARTO ZOBACZYĆ
Dwór Drobnin

Kościół Pawłowice

Dwór Oporowo

Kościół Drobnin

Pałac Pawłowice

Kościół Oporowo

Pałac Garzyn

Dwór Lubonia

Pałac Górzno
Wygenerowano w sekund: 0.00 6,923,240 Unikalnych wizyt