|
Franciszek Morawski
Pan Przyjemski
Cudo! cudo! jest w Koźminie.
Pan Przyjemski w trumnie leży,
A choć drugi wiek już płynie
Przecież zawsze czerstwy, świeży.
Groźna postać, wąs obfity,
Lica pełne i rumiane;
Kontusz, żupan i pas lity,
Wszystko jakby wczoraj wdziane.
Zkąd to cudo? ztąd dowodnie,
Że tam klasztor obdarował,
Żył wciąż z boskim prawem zgodnie,
Za kraj, wiarę swą wojował.
Ztąd to życie tak zwodnicze,
I ten wyraz wojownika,
Że choć trupie już oblicze,
Jeszcze trwogą lud przenika.
Tak on wielką cześć tam budzi,
Że i tknąć się go nie ważą;
Lecz nie trudno o złych ludzi,
Co najświętszą rzecz znieważą.
Przybył Niemczyk płochy, dumny,
Niewierzący w prawdę cudu,
I zbliżywszy się do trumny,
Zaczął szydzić z trwogi ludu.
Śmiał się z trupa, bluźnił, broił,
Jakby w czarta się przeradzał,
Z pasem, kordem żarty stroił,
I na bakier czapkę wsadzał.
Lecz gdy tak się nad nim srożył,
Że aż wąsy targnął siwe,
Trup się wzruszył i otworzył
Oczy wielkie i straszliwe.
I tak ostry i tak srogi
Wbił mu w duszę gniew źrzenicy,
Że nasz Niemczyk skościał z trwogi,
I z grobowej zbiegł ciemnicy,
I biegł, przebiegł staj tysiące,
Leciał zbladły, zadyszały;
Lecz mu wszędzie te iskrzące
Oczy drogę zabiegały. –
I znów leciał w las głęboko,
Gdzie go pędził strach nadziemski;
Lecz i tam mu oko w oko,
Patrzył straszny Pan Przyjemski.
Pędził z burzą i wichrami,
Przez wsie, miasta, góry, rzeki;
Aż na koniec za morzami,
Gdzieś tam znalazł zgon daleki.
Lecz i w ten czas, gdy mu lice
Śmierć bieliła, krzepło ciało –
Jeszcze jakby dwie gromnice,
Dwoje przed nim ócz gorzało! -
____________________________
Przypisy LD o innych wersjach legendy (Lucjana Siemieńskiego i Stanisława Świrki)
|
|
|
Dwór Drobnin Kościół Pawłowice Dwór Oporowo Kościół Drobnin Pałac Pawłowice Kościół Oporowo Pałac Garzyn Dwór Lubonia Pałac Górzno |
|