|
Franciszek Morawski
W czasie pogrzebu.
Zabrzmiały z wież stołecznych ciężkie dzwonów jęki,
Szerzą się z świątyń pańskich religijne dźwięki;
Krociom ludu wieść głoszą bliźniego pogrzebu,
I błagalny żal ziemi przesyłają niebu.
Patrzaj! czyjaż to trumna nad ten tłum wzniesiona,
Długim rzędem kapłanów smutnie poprzedzona,
Zbliża się drogą śmierci do świątyni Boga?
Ach! patrzaj!.. ta straszliwa śmiertelnym przestroga,
Ten widok idącego do grobu człowieka,
Okropny głos sumienia: „i ciebie to czeka” –
W ileż to serc nieczystych wlały postrach zimny,
Ileż biesiad przerwały religijne himny!
Nie, nie ma serc tak srogich, zrodzić się nie mogą,
Któreby nigdy świętą nie zadrżały trwogą;
Cichną pienia światowe, i ta wrzawa w gminie,
W królewskich nawet gmachach głos pochlebców ginie,
I ty sławo, rozległym ścigana oklaskiem,
Coś świat ten nieśmiertelnym rozjaśniała blaskiem,
Czemże przy tym widoku twe świetne znamiona?
Więdnieją twoje laury, twoja wieczność kona,
Już nie kryślisz dzieł twoich po niebios sklepieniu,
Czarnym kirem okryta przelatasz w milczeniu;
Bóg przemówił – świat ucichł – człowiek się poznaje,
I z grobu zapomnienia Religija wstaje,
Wstaje, i z świętym wiary sztandarem się wzbija,
I znów go między niebem a ziemią rozwija;
I litość Najwyższego z górnych niebios czeka,
Na jedno czucie żalu – jedną łzę człowieka!
__________________
Inne liryki mortualne i elegie Franciszka Morawskiego
|
|
|
Dwór Drobnin Kościół Pawłowice Dwór Oporowo Kościół Drobnin Pałac Pawłowice Kościół Oporowo Pałac Garzyn Dwór Lubonia Pałac Górzno |
|