Rok 2017 miał chyba najliczniejszą, z dotychczasowych lat, liczbę oficjalnych patronatów ustanowionych Uchwałami Sejmu i Senatu RP. W kolejności pozycji uchwał w Monitorze Polskim był to: Rok Rzeki Wisły (poz.627), Rok Josepha Conrada-Korzeniowskiego (poz.628), Rok Adama Chmielowskiego i błogosławionego Honorata Koźmińskiego (poz.629), Rok Tadeusza Kościuszki (poz.630), Rok Marszałka Józefa Piłsudskiego (poz.633), Rok Koronacji Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, Królowej Korony Polskiej (poz.1108), Rok Władysława Biegańskiego (poz.1122), Rok Władysława Raczkiewicza (poz.1123), Rok Tadeusza Kościuszki (poz.1124) i Rok Generała Józefa Hallera (poz.1127). Uchwały 627-630 i 633 podjął Sejm, a 1108, 1122-1124 i 1127 Senat RP. W sumie więc, w wyniku jedenastu uchwał Parlamentu RP, dla roku 2017 ustanowiono patronat dziewięciu postaci historycznych i dwóch historycznych wydarzeń (300. rocznica koronacji obrazu M.B. Częstochowskiej i 550. rocznica pierwszego wolego flisu na Wiśle). Na uwagę zasługuje zgodność uchwał Sejmu i Senatu jedynie w przypadku Tadeusza Kościuszki.
Trzeba przyznać, że trudno znaleźć jakieś związki Gminy Krzemieniewo z ustanowionymi Patronami. Chyba dlatego w internecie brak jest wzmianek o jakichkolwiek formach oficjalnego uczczenia któregokolwiek z nich na terenie gminy (za wyjątkiem szkolnego „projektu Kościuszko” w Drobninie, eksponującego jednak głównie amerykańskie epizody z życiorysu Kościuszki). Trzeba więc sięgnąć do luźniejszych związków. Okazuje się, że takie są w przypadku Tadeusza Kościuszki i… rzeki Wisły, o czym poniżej.
________________________________
„Wisła” to tytuł głośnej w swoim czasie bajki politycznej Franciszka Dzierżykraj-Morawskiego. Przed jej wydrukowaniem w „Merkurym” (1831 r.), krążyła w lcznych ręcznych odpisach. Bajka ta została objęta pośmiertnym wydaniem PISM ZBIOROWYCH WIERSZEM I PROZĄ (1882), więc zainteresowani mogą zapoznać się zarówno z jej treścią jak i przypisami pod odsyłaczem WISŁA.
Wiersz pod takim samym tytułem w 1821 r. napisał przyjaciel generała-poety z czasów warszawskich i lubelskich, Kajetan Jaxa Marcinkowski. Jest to obszerny utwór wierszowany wchodzący w skład wydanego w roku 1826 jego poematu „Rzeki Polskie”, którego elektroniczna wersja jest dostępna na stronach Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. Hieronima Łopacińskiego w Lublinie
http://bc.wbp.lublin.pl/dlibra/doccontent?id=1969
Kajetan Jaxa Marcinkowski, choć uważany za dziwaka i grafomana, został „z przymrużeniem oka” zaproponowany do nominacji na… Patrona Roku 2018.
________________________________
Znany z kultu, jaki zywił do postaci Tadeusza Koćsiuszki, Franciszek Dzierżykraj-Morawski nie czekał na okrągłe rocznice, lecz krótko po śmierci Naczelnika Insurekcji 1794 napisał elegię „Kościuszko przy zgonie”, która ukazała się drukiem w warszawskim czasopiśmie ASTREA już w 1821 r. Był to początkowy okres twórtczości generała-poety, więc utwór ten do arcydzieł nie należał. Znacznie lepiej wychodziły mu wtedy krótkie fraszki, bajki czy satyry, a podjęta z patriotycznych pobudek próba napisania utrworu w formie elegii chyba przerosła jego ówczesne możliwości. Utwór nie odbił się żadnym echem w ówczesnych środowiskach literackich i nawet sam autor nigdzie go nie wzmiankował. Wiersz nie został nigdy przedrukowany i praktycznie uległ zapomnieniu. Rok Tadeusza Kościuszki jest znakomitą okazją do wydobycia tego utworu z odchłani zapomnienia i to na łamach Historii Gminy Krzemieniewo, jako że autor był szczególnie związany z terenem tej gminy.
100 lat później Tadeuszowi Kościuszce poświęcił kilka swych dzieł rzeźbiarz ludowy z Karchowa – Andrzej Majchrzak. W różnorodnych opracowaniach, artykułach i notkach są wzmianki o czterech pominkach Tadeusza Kościuszki jego dłuta. Krótko po powstaniu wielkopolskim wyrzeźbił i ustawił w ogródku przed swoim domem w Karchowie niewielką statuę Kościuszki na koniu, co było odbierane jako wyraz jego patriotycznego uniesienia w czasie wielkopolskiego zrywu powstańczego. Ponieważ Kościuszkę chciał też mieć dawny właściciel Karchowa w swojej nowej posiadłości w Poznaniu, wykonał mu Naczelnika na koniu metrowej wysokości z betonu na szkielecie żelaznym. Podobną rzeźbę w tej samej technice zrobił w Krzemieniewie i nieco później w Garzynie.. Niewiele wiedzielibyśmy dziś o tych szczegółach i Andrzeju Majchrzaku z Karchowa jako rzeźbiarzu, gdyby nie popularyzował go profesor Stanisław Helsztyński. W odróżnieniu od literackiego utworu Morawskiego, wspomniane rzeźby Majchrzaka nie dotrwały do Roku Tadeusza Kościuszki. Za wyjątkiem pomnika w Krzemieniewie (podobno jednak drewnianego), nie zachowały się nawet żadne ich wizerunki. Nie wiadomo też, czy dotrwało popiersie Naczelnika znajdujace się jeszcze pod koniec XX wieku w niszy jednego z zabudowań zagrody rzeźbiarza w Karchowie. Wszystko wskazuje, że tak, bowiem widoczne jest na zdjęciach z lat 2012 i 2014.
Poniżej to popiersie w zestawieniu z wzorowaną na tym samym wizerunku współczesną rzeźbą profesjonalną.
_______________________
Dla www.krzemieniewo.net
wybrał i opracował:
Leonard Dwornik
|