Marian Brandys, opisując „klan Łubieńskich”, przy postaci generała Tomasza Łubieńskiego wzmiankuje jego przyjaźń z Józefem Krasińskim zwanym „Oboźnicą”. W odróżnieniu od wielu weteranów napoleońskich, Oboźnica po roku 1814 wyłączył się ze służby wojskowej i polityki. Jako człowiek majętny, oddał się w całości wielostronnej działalności towarzysko-kulturalnej, której jednym z ośrodków była jego letnia rezydencja w Radziejowicach (niedaleko Mszczonowa). W roku 1816 Józef Krasiński stworzył tam poważny ośrodek teatralny, o którym Marian Brandys pisze m.in.:
[ . . . ] Początkowo grano tylko sztuki znane z repertuaru teatrów zawodowych, lecz z czasem zastąpiła je twórczość własna. Z inicjatywy Franciszka Morawskiego i Kajetana Koźmiana — dzielących, jak widać, swój czas sprawiedliwie między dwie linie rodu Krasińskich — zaczęło się improwizowanie sztuk. Ustalano zasadniczą treść i rozdawano role bez słów. „Formowało to do zadziwienia dowcipne komedye — czytamy we Wspomnieniach [Józefa Krasińskiego – przyp. LD] — z których potem Morawski napisał kilka pięknych sztuk i oddał na Teatr Warszawski". […] Zmajstrowany przez Oboźnicę teatrzyk radziejowicki stał się sensacją okolicy. Zjeżdżało się na przedstawienie całe obywatelstwo z sąsiedztwa i mieszczaństwo z pobliskiego Mszczonowa. „Jeszcześmy przy obiedzie siedzieli — chełpi się pan Józef — a już teatr był pełny jak kościół w czasie odpustu". [ . . . ]
Żadna z wyżej wspomnianych „pięknych sztuk” teatralnych Franciszka Morawskiego, przez niego „oddanych na Teatr Warszawski” niestety - nie zachowała się.
______________________
Źródło:
Marian Brandys, cykl powieściowy „Koniec świata szwoleżerów”,
Część I – „Czcigodni weterani”, ISKRY, Warszawa 1972
(rozdział „Klan Łubieńskich”, str. 228)
______________________
Dla www.klasaa.net
opracował: Leonard Dwornik
Wzmianki o innych rozproszonych lub zaginionych utworach Franciszka Morawskiego
|