Stanisław Egbert Koźmian urodził się 21 kwietnia 1811 r. we Wronowie koło Bełżyc na Lubelszczyźnie. Był najstarszym synem zamożnych ziemian: Tomasza Jana i Wiktorii z Mikulwiczów-Radeckich, bratankiem poety i pamiętnikarza Kajetana. Miał młodszego o 3 lata brata Jana; ich drogi życiowe miały bardzo wiele zbieżnych punktów. W bardzo młodym wieku osieroceni wychowywali się pod opieką swoich stryjów: Kajetana i Józefa (biskupa). Kształcili się początkowo w szkołach lubelskich (Stanisław w lubelskiej Szkole Wojewódzkiej 1822-1826) a następnie warszawskich. W warszawskim Liceum Lindego Stanisław Egbert poznał m. in. Fryderyka Chopina i Juliana Fontanę. Na szkolnej ławie zawarł też dozgonną przyjaźń z Konstantym Gaszyńskim, Lucjanem Siemieńskim, Leonem Ulrychem i Zygmuntem Krasińskim. Dzięki studiom prawniczym na Uniwersytecie Warszawskim w latach 1828-1830 zdobył solidne podstawy wiedzy historyczno-prawnej, które okazały się bardzo przydatne w jego późniejszej działalności publicystycznej i społecznej. Jako wychowanek „szkoły romantycznej” ulegał urokowi historii i doceniał jej znaczenie dla społeczeństwa. Śledził na bieżąco rozwój badań historycznych i gromadził wydawnictwa źródłowe i literaturę fachową z tego zakresu. Szczególny wpływ na jego zainteresowania i poglądy wywarł Joachim Lelewel i Wacław Aleksander Maciejowski, chociaż nie zawsze akceptował ich koncepcje i oceny.
Wraz z bratem Janem brał udział w powstaniu listopadowym, w czasie którego dosłużył się stopnia podporucznika. Wypadki 1831 r. rozproszyły rodzinę Koźmianów po całej Europie. Stryj Kajetan zamieszkał w Galicji, on zaś z młodszym bratem Janem i stryjecznym Edwardem udał się na Zachód. Po krótkim pobycie w Paryżu wyemigrował do Anglii, gdzie zajął się pracami nad dziełami pisarza ze Stratford, a także zbieraniem pomocy finansowej dla innych emigrantów. Początkowo mieszkał w Birmingham, następnie przeprowadził się do Londynu, gdzie brał czynny udział w życiu politycznym tamtejszej emigracji; w krąg jej spraw został wciągnięty poprzez Towarzystwo Literackie Przyjaciół Polski. Był poetą, dramaturgiem, publicystą i tłumaczem. W Londynie wszedł w zażyłe stosunki z lordem Dudley-Stuartem, O’Connelem, Fergussonem, Campbellem, Moorem i Carlyle’em. W czasie pobytu na emigracji w Anglii w latach 1833-1845 zbierał materiały do napisania historii tego kraju. Ambitny zamiar, podobnie jak i zamysł napisania historii Polski dla Anglików, nie doczekały się realizacji (w Londynie z tych materiałów powstał jedynie dwutomowy zbiór esejów Anglia i Polska wydany dopiero w Poznaniu w roku 1862). W Londynie powstało też szereg jego poematów, które duchem i formą tak dalece przypominały utwory Zygmunta Krasińskiego, że publiczność bardzo długo niektóre z nich (np. wydany w Paryżu 1847 „Do mistrzów słowa” czy „Psalm z psalmów”) przypisywała Zygmuntowi. Stanisław Egbert Koźmian opiekował się Chopinem podczas jego dwukrotnych pobytów w Londynie: w roku 1837 (na wyraźne prośbę Fontany) i podczas podróży zarobkowej pianisty po Anglii w roku 1848. Z czasem związał się z Hôtel Lambert i obozem Czartoryskich. W działalności politycznej reprezentował kierunek konserwatywny i katolicki, niechętny prądom liberalnym w Europie i Polsce. Był też m. in. sekretarzem dla spraw Polski u lorda Coutts-Stuarta (Dudley-Stuarta), a wiele lat później, po przeniesieniu się do Polski, członkiem Akademii Umiejętności w Krakowie i Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk (po śmierci Karola Libelta został nawet prezesem, będąc nim do końca życia). Powstanie PTPN było niezwykle istotnym elementem „najdłuższej wojny nowożytnej Europy”; pierwsi członkowie mieli na względzie przede wszystkim ochronę - unguibus et rostro, czyli „pazurami i dziobem”, jak głosiła ówczesna dewiza Towarzystwa - i rozwój zagrożonej kultury narodowej i nauki w zaborze pruskim, gdzie brak było możliwości założenia i działania polskiej wyższej uczelni).
Z Londynu w roku 1848 Stanisław Egbert Koźmian przeniósł się do Berlina, skąd niebawem - jeszcze przed końcem tego roku – wyjechał w Poznańskie. Idąc w ślady młodszego brata Jana ożenionego z córką Dezyderego Chłapowskiego - Zofią, osiedlił się w Wielkopolsce i rozpoczął życie ziemianina w zakupionym w 1851 roku majątku Przylepki w powiecie śremskim. Dla bywalca londyńskich salonów, literata i pisarza było to nowe doświadczenie, przed którym przestrzegał go kuzyn Andrzej Edward Koźmian: „Kiedy spojrzę za sobą - pisał - na moje dwudziestokilkoletnie trudy, których ostatecznym wypadkiem jest zero i mniej jak zero [. . . ], to prawdziwie żałuję każdego, który nie z powołania, nie z właściwego sobie usposobienia, lecz z uczucia obowiązku lub przekonania, że dziś nic nie ma użyteczniejszego do robienia, zaprzęga się do tej taczki, którą gospodarstwem nazywają.". Pomimo wcześniejszych obaw Stanisław Egbert Koźmian sprawdził się jako ziemianin, chociaż w ciągu szesnastu lat gospodarowania w Przylepkach życie nie szczędziło mu trosk i kłopotów związanych z tą niełatwą i podlegającą wpływom aury i prawom rynku profesj¡. 1 czerwca 1858 roku opuścił na kilka miesięcy Wielkopolskę, udając się z wizytą do Krakowa, a następnie do Dobrzechowa w obwodzie jasielskim, posiadłości jego kuzyna - wspomnianego już Andrzeja Edwarda Koźmiana, gdzie po wielu latach spotkał się po raz pierwszy z częścią swojej bliższej i dalszej rodziny. Z Galicji via Praga wyjechał na kurację zdrowotną „u wód” w Sudetach. Z powodów zdrowotnych i rodzinnych sprzedał majątek w 1867 r. swojemu sąsiadowi Kazimierzowi Chłapowskiemu i przeniósł się do Poznania, do brata Jana. Z bratem stanowili oni trzon grupy skupionej wokół „Przeglądu Poznańskiego”, którego wpółzałożycielem i głównym redaktorem był Jan Koźmian, pod kierunkiem którego Przegląd rozwinął się do poważnego czasopisma naukowo-literackiego, ukierunkowanego katolicko i zachowawczo. Stanisław Egbert Koźmian (używał dwóch imion dla odróżnienia od mieszkającego w Krakowie kuzyna - Stanisława Koźmiana - historyka i dyrektora teatru) pozostawał faktycznym redaktorem „Przeglądu Poznańskiego" w okresie, gdy Jan przebywał na studiach teologicznych w Rzymie.
Stanisław Egbert Koźmian wsławił się przekładami utworów Williama Shakespeare'a na język polski. W 1875 roku, wraz z Józefem Paszkowskim i Leonem Ulrichem wydał Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare (Szekspira), dzięki którym cała trójka stała się szeroko znana. Przy pracy nad tym zbiorem pomagał Józef Ignacy Kraszewski. Prowadząc znakomicie w „Przeglądzie Poznańskim” dział krytyki literackiej, pisywał także krytyki literackie do „Gazety Wielkiego Księstwa Poznańskiego” w formie „Listów z nad Lutyni”. Był również jednym z założycieli „Kurjera Poznańskiego”. Z racji osiągnięć na polu literackim, publicystycznym i wydawniczym Stanisław Egbert Koźmian i jego brat Jan cieszyli się uznaniem i poważaniem w Wielkopolsce. Bardzo ożywione kontakty korespondencyjne i osobiste utrzymywał z nimi Franciszek Morawski z Luboni, który oprócz „Przyjaciela Ludu” i „Czasu” publikował swoje utwory również w „Przeglądzie Poznańskim”. Morawski bywał w Przylepkach, Koźmianowie często gościli w Luboni. Po wydaniu w Lesznie (1850) „Dworca mojego dziadka” Stanisław Egbert Koźmian zamieścił na łamach „Przeglądu Poznańskiego” recenzję tego utworu, na którą autor odpowiedział krytykowi „listem na trzech wielkich arkuszach drobnego pisma skreślonym. Że żądał niezwłocznego zwrotu tej repliki, posiadam ją tylko w kopii. Cały ten list znajdzie pewnie kiedyś miejsce albo w całkowitym wydaniu pism jenerała, albo w jakiem dziele o tegoczesnej literaturze naszej. ... List ten i poczyna się i kończy temi samemi wyrazami: kłóćmy się a kochajmy się. Zajście też to nie przerwało ani oziębiło naszych stosunków. Co najwięcej, jeśli zatrzymało je przez kilka miesięcy na tym samym punkcie, i przeszkodziło, ale tylko na krótką porę, coraz szybszemu i serdeczniejszemu rozwijaniu się onych. We dwa czy trzy tygodnie po liście jenerała, byłem na jego imieniny, 2. Kwietnia, w Oporówku i zdrowie jego wzniosłem. Jenerał wnet się udobruchał, i choć po wielu jeszcze latach czynił czasem przytyki do owej recenzyi, zawsze w żart to obracał, i dobrym humorem dowodził, że urazy żadnej nie czuje.”.
Oprócz generała-poety z Luboni, Stanisław Egbert Koźmian przyjaźnił się z wieloma zamieszkałymi w Wielkopolsce wybitnymi ludźmi swej epoki, m. in. gen. Dezyderym Chłapowskim, u którego w Turwi spędzał wiele czasu, a także z Kajetanem Morawskim, którego odwiedzał w Jurkowie. W 1870-72 wydał Pisma wierszem i prozą, gdzie umieścił wiersze o Czerwonej Wsi, Jurkowie, Turwi i Luboni (jako cykl zatytułowany „Moja okolica”). Przekazy biograficzne o rodzinnym życiu Stanisława Egberta są bardzo skąpe. Wiadomo jedynie, że miał dwie córki: Marię i Zofię. Zmarł 23 kwietnia 1885 r. w Poznaniu i pochowany został w podziemiach kościoła p.w. św. Katarzyny w Brodnicy, odległej zaledwie o kilka kilometrów od Przylepek w powiecie śremskim.
___________________________________________
Ź r ó d ł a :
1) Encyklopedia Orgelbrandta – tom VIII str. 563;
2) Ilustrowana encyklopedia pod red. St.Lama – tom II (F-K) str.1106;
3) Zofia Gołębiowska „Jak pisać historię chłopów polskich? - Uwagi i refleksje Stanisława Egberta Koźmiana”, Annales UMCS Lublin-Polonia vol. LIV/LV, sectio F, 1999/2000;
4) Józef Świątkiewicz „Koźmianowie w kościańskiem”, Orędownik Powiatowy – Pismo Powiatu Kościańskiego” Nr 26, styczeń 2007.
_________________
Dla www.klasaa.net
zebrał i opracował:
Leonard Dwornik
|