(„Nadzieja”) na łamach „Kuryera Poznańskiego” w listopadzie 1876 roku.
Artykuł w numerze 254 „Kuryera Poznańskiego”
z dnia 7 listopada 1876 roku
______________________________________________
Od jednego z przyjaciół jenerała Franciszka Morawskiego odbieramy następujące sprostowanie:
Artykuł, umieszczony w numerze 254 Kuryera z Przeglądu Lwowskiego, wymaga pewnego objaśnienia.
Najprzód, przytoczony wiersz był już wielokroć razy drukowanym. Mickiewicz nie w Oporowie, ale w Luboni był u referendarza Józefa Morawskiego, gdyż mieszkał w Luboni, co też wzmiankuje jenerał w wierszu żartobliwym, w którym ogrodnik luboński, improwizowany wierszokleta tak mówi:
„Chociaż jak prosty Kasper rydlem tylko władam,
Z samą tylko pietruszką i cebulą gadam,
Choć nigdy w Kantów, Heglów, nie wciskam się grono,
I tak u mnie w ogrodzie, jak w głowie zielono,
Przecież, żem nieraz w życiu godnie się wyraził,
A jakiś tam Mickiewicz po wyspie mi łaził.
Więc śmiało do wyższego dziś wznosząc się szumu,
Jakby rychlik kartofel puszczam kieł rozumu,
Korzeniem bujnej myśli głębiej ziemię chwytam,
Krzewię się w liść dowcipu i wierszem zakwitam.”
Powtóre, odwiedziny te były w sierpniu, a zatem nie po upadku, lecz przed wzięciem Warszawy. Zresztą z opowiadania, zamieszczonego w Przeglądzie Lwowskim, zdawałoby się, jakby jenerał znajdował się gdzieś w pobliżu i do końca kampanii 1831 nie służył w Polsce. Tymczasem wiadomo, że jenerał, zasłany przez Moskali po wzięciu Warszawy do Wołogdy, dopiero ztamtąd w drugiej połowie 1833 roku wrócił, a w Luboni osiadł w 1834. Jakoż dopiero po osiedleniu się w tym swoim majątku dowiedział się o wzmiankowanych wyrazach Mickiewicza i napisał wtedy ów wiersz: Pozwól się, pozwól spodziewać.
_______________________
Źródło sprostowania:
„Kuryer Poznański” nr 257 z dnia 10 listopada 1876 r. – dział: doniesienia literackie
_______________________
Dla www.klasaa.net wybrał
i opracował: Leonard Dwornik
|