Października 10 2024 16:44:10
Nawigacja
· Strona główna
· FAQ
· Kontakt
· Galeria zdjęć
· Szukaj
NASZA HISTORIA
· Symbole gminy
· Miejscowości
· Sławne rody
· Szkoły
· Biogramy
· Powstańcy Wielkopolscy
· II wojna światowa
· Kroniki
· Kościoły
· Cmentarze
· Dwory i pałace
· Utwory literackie
· Źródła historyczne
· Z prasy
· Opracowania
· Dla genealogów
· Czas, czy ludzie?
· Nadesłane
· Z domowego albumu
· Ciekawostki
· Kalendarium
· Słowniczek
ZAJRZYJ NA


MIELŻYŃSKI Maksymilian (1844-1916)

Maksymilian Lambert Stanisław Mielżyński, syn hr. Leona i Felicji z Potockich, urodził się 16 kwietnia 1844 r. w Pawłowicach. 29 kwietnia tegoż roku w kaplicy pałacowej w Pawłowicach uroczyście ochrzcił go z wody ksiądz Ignacy Osiecki (duszpasterz kąkolewski, dyrektor domu dla księży demerytów* w Osiecznie). Jako młodzieniec często podróżował, co wówczas stanowiło nieodzowny w jego sferach element edukacji. Notatka pruskich służb granicznych o przekroczeniu przez niego granicy w podróży do Krakowa, została użyta przez pruską policję w ramach poszukiwań obywateli Wielkiego Księstwa Poznańskiego wspierających w 1863 r. powstanie na terenie Królestwa Polskiego. Brak jest jakichkolwiek informacji o przebiegu tego śledztwa w odniesieniu do 18-letniego wówczas Maksymiliana, jednak fakt ten został odnotowany w wykazie osób związanych z powstaniem styczniowym i tym sposobem Maksymilian hr. Mielżyński powiększył liczbę Wielkopolan w formalnych statystykach osób wspierających to powstanie. Należy domniemać, że żadnej działalności wspierającej ani współpracy z powstańcami mu nie udowodniono, bo nie znalazł się wśród oskarżonych w pruskich procesach 1864-1865 (Moabit, Hausvogtei), a jako syn polskiego właściciela ziemskiego, i to z tytułem hrabiowskim, byłby z pewnością aresztowany pod najmniejszym pretekstem.

W wieku 41 lat przejął majętność Pawłowice, gdyż dopiero w 1885 r. starzejący się ojciec oddał majątek synom, dzieląc go między Maksymiliana (Pawłowice z folwarkiem Robczysko, Mały Dwór z folwarkiem Granicznik, Kociugi i Kąkolewo) i o 2 lata młodszego Macieja (Łęka Wielka z folwarkami Kopanie, Józefowo i Karolinowo, Żytowiecko oraz Grodzisko z folwarkami Aleksandrowo i Maciejewo). Przejmując majętność Pawłowice, z bardzo dobrym skutkiem zajął się sprawami gospodarczymi tych obszernych włości, podnosząc je na najwyższy poziom w ich historii. Z jego najważniejszych przedsięwzięć inwestycyjnych należy wymienić zakup kompletu pługów parowych, zdrenowanie pól majątkowych, dokupienie majątku Mchy w powiecie śremskim, wybudowanie dworskiej kolejki polnej (łącznie 35 km torów) oraz pod koniec jego życia wybudowanie kolejowego przystanku towarowego koło Dobrejmyśli, przeznaczonego głównie do załadunku buraków cukrowych na wagony transportujące je do cukrowni w Gostyniu. Ponadto bardzo dbał o wnętrze i otoczenie pawłowickiego pałacu (m.in. pałac zelektryfikowano a salę balową wyposażono w kryształowe żyrandole).

Nie odsuwał się także od spraw publicznych i gdzie była potrzeba, zawsze służył radą i pomocą. Przez wiele lat stał na czele Komitetu Wyborczego na powiat wschowski (później leszczyński), zajmującego się prowadzeniem agitacji wyborczej, w celu zdobycia przez Polaków jak największej liczby miejsc w ciałach ustawodawczych Prus i II Rzeszy oraz lokalnych organach samorządowych. Z dużym zaangażowaniem działał też w elitarnym Towarzystwie Myśliwskim Wielkiego Księstwa Poznańskiego, będąc jednym z jego założycieli oraz członkiem tzw. dyrekcji czynnej jako „Receptions Master” i „Kasyer Towarzystwa”. Jeszcze przed przejęciem majętności, to jest w roku 1872 był jednym z założycieli Banku Włościańskiego w Poznaniu, którego został też udziałowcem, a będąc już ziemianinem w pełnym tego słowa znaczeniu, włączył się do działalności poznańskiego Bazaru, który był wówczas ośrodkiem polskiej myśli politycznej i gospodarczej Wielkopolski oraz centrum życia towarzyskiego Poznania. W roku 1893, w trybie nadzwyczajnym, został przewodniczącym rady nadzorczej Towarzystwa Akcyjnego „Bazar Poznański” (zastępując zmarłego Ignacego Bnińskiego) i w następnym roku, już w wyniku wyborów na walnym zgromadzeniu, w tej radzie pozostał. W związku z podjętymi pracami związanymi z przebudową starego i budową nowego budynku Bazaru, na czas tych prac (1898-1900) wchodzi w skład dyrekcji jako dyrektor administrujący. W roku 1902 składa rezygnację z członkostwa w radzie nadzorczej, pozostając tylko akcjonariuszem (jako jedyny z akcjonariuszy brał udział w walnym zgromadzeniu spółki dnia 7 maja 1915 r. - pierwszym w czasie wojennym). Nieobiektywne i krzywdzące dla jego pamięci było pominięcie tej działalności w prasowym wspomnieniu pośmiertnym z 1916 r., w którym – prawdopodobnie ze względów politycznych - temat ten skwitowano eufemistycznym stwierdzeniem, że „w sprawach publicznych nie brał wybitniejszego udziału, choć się od nich nie usuwał”.

Będąc powszechnie lubianym i szanowanym, hrabia Maks (tak go wszyscy zwali) był człowiekiem skromnym, choć nie pozbawionym humoru, fantazji a nawet nieszkodliwych dziwactw. Doglądając osobiście wielu prac, często chodził w chłopskim stroju, a wyjeżdżając w pole czasem bezceremonialnie siadał na wozie z obornikiem. Kiedyś podobno został aresztowany przez policję na swoim polu jako złodziej i dopiero po przewiezieniu do Leszna okazało się, że to hrabia z Pawłowic. Hrabia Maks nie przejął się tym incydentem i wypłacił policjantom nagrodę za to, że dobrze pilnują jego posiadłości. Miał przy tym hojną rękę dla potrzebujących a szczególnie dla kształcącej się młodzieży. Wielu ludzi, zajmujących później poważne stanowiska, jemu zawdzięczało wykształcenie. Efektywność jego działalności gospodarczej była przykładem autentycznej pracy organicznej a stan pawłowickiej majętności stał się niejako wzorem dla całej Wielkopolski.

Nie założył rodziny. Pod koniec życia dość długo niedomagał na zdrowiu. Zmarł na udar serca 21 stycznia 1916 roku w Pawłowicach i na własne życzenie, jako pierwszy (i jedyny) z pawłowickiej linii hr. Mielżyńskich, nie został pochowany w krypcie kościelnej lecz na cmentarzu parafialnym w Pawłowicach. Na skutek bezdzietnej śmierci Maksymiliana, dziedziczenie przeszło na następców jego wcześniej zmarłego brata Macieja, co zapoczątkowało niefortunny okres dla majętności pawłowickiej.

_____________________________
*/ demeryt - (franc. démérite) – dawna nazwa określająca księdza skazanego na pokutę w odosobnieniu za wykroczenie przeciw powołaniu tj. po wejściu w konflikt z prawem kanonicznym.

_____________________________
Źródła:

1/ Księgi metrykalne parafii Pawłowice, sygnatura PM 218/06, Archiwum Archidiecezjalne w Poznaniu (wpis 1844/15 Palatium Pawłowice).

2/ Wacław Truszkowski-Fidler, „Wykaz Wielkopolan uczestników powstania 1863 r.”, Odbitka z tomu XXXIV Przeglądu Historycznego, Warszawa 1938.

3/ „Ustawy Towarzystwa Myśliwskiego w Wielkiem Księstwie Poznańskiem”, Leszno 1873.

4/ Adam Mieczysław Skałkowski, „Bazar Poznański. Zarys stuletnich dziejów (1838-1938)”, Poznań 1938, /tam:/ na str. 159 zdjęcie portretowe Maksymiliana Mielżyńskiego (wykorzystane powyżej).

5/ Jarosław Wawrzyniak, „700 lat Pawłowic. Dzieje wsi, parafii, majątku ziemskiego i pałacu Mielżyńskich”, Urząd Gminy Krzemieniewo, Krzemieniewo 2010.

6/ „Dziennik Poznański” i „Kuryer Poznański” z trzeciej dekady stycznia 1916 r. - pośmiertne wzmianki

________________________
Dla www.krzemieniewo.net
opracował: Leonard Dwornik

WARTO ZOBACZYĆ
Dwór Drobnin

Kościół Pawłowice

Dwór Oporowo

Kościół Drobnin

Pałac Pawłowice

Kościół Oporowo

Pałac Garzyn

Dwór Lubonia

Pałac Górzno
Wygenerowano w sekund: 0.00 6,771,025 Unikalnych wizyt