Listopada 23 2024 08:20:24
Nawigacja
· Strona główna
· FAQ
· Kontakt
· Galeria zdjęć
· Szukaj
NASZA HISTORIA
· Symbole gminy
· Miejscowości
· Sławne rody
· Szkoły
· Biogramy
· Powstańcy Wielkopolscy
· II wojna światowa
· Kroniki
· Kościoły
· Cmentarze
· Dwory i pałace
· Utwory literackie
· Źródła historyczne
· Z prasy
· Opracowania
· Dla genealogów
· Czas, czy ludzie?
· Nadesłane
· Z domowego albumu
· Ciekawostki
· Kalendarium
· Słowniczek
ZAJRZYJ NA


Koniec epoki.

Andrzej Kwilecki

Koniec epoki.
Jesień 1939 r.

„11 październik 1939 r. Profesor Herman Aubin przedstawił komisarzowi Rzeszy do umacniania niemczyzny specjalny elaborat dotyczący "wzmocnienia niemczyzny" na podbitych ziemiach polskich. W odniesieniu do okręgu Poznań postulował on [na pierwszym miejscu] konfiskatę mienia wielkich właścicieli ziemskich narodowości polskiej..."
(Cz. Łuczak, „Dzień po dniu w okupowanej Wielkopolsce i Ziemi Łódzkiej (Kraj Warty)”, Poznań 1993, s. 22.

Polska jest pięknym krajem — pisał Sławomir Mrożek — tyle, że nieszczęśliwie położonym: „na wschód od Zachodu i na zachód od Wschodu". Nasi przodkowie silnie to odczuwali, a we wrześniu 1939 r. przekonali się o tym ponownie. Ci Wielkopolanie, którzy wobec najazdu niemieckiego ewakuowali się w głąb kraju, bądź — służąc w wojsku — w toku walk obronnych wycofali się aż na tereny wschodnie, tam dostawali się pod okupację radziecką lub do niewoli; niektórzy próbowali się przebić ze wschodu na zachód. Innym udało się znaleźć na terytorium państw sąsiednich: Węgier, Rumunii, Litwy, Łotwy.

Wrzesień 1939 r. nie tylko zapoczątkował dramatyczne dzieje ziemian wielkopolskich, ale oznaczał też faktyczny kres istnienia całej warstwy społecznej w regionie. W wyniku działań hitlerowskich władz okupacyjnych, na jesieni 1939 r. ziemianie utracili swoje majątki, siedziby, pamiątki rodzinne, dobra kultury, mówiąc najzwięźlej — dorobek materialny całych pokoleń. Wiele rodzin utraciło swoich bliskich, krewnych.

Reakcje i zachowania w obliczu wojny, losy około tysiąca rodzin składających się na ziemiaństwo wielkopolskie — aczkolwiek w każdym przypadku dramatyczne — były bardzo różne. Jak różne, spróbuję to pokazać na kilku wybranych przykładach.

1. MAŃKOWSCY Z WINNOGÓRY [...]

2. PONIKIEWSCY Z DROBNINA

Stefan Ponikiewski (1881-1941), syn Stanisława, od 1910 r. właściciel Drobnina k. Leszna, w latach trzydziestych administrował Jasieniem k. Kościana, majątkiem swej żony Zofii z Raszewskich. Poza tym dzierżawił od Jana Żółtowskiego z Czacza majątek Mierzejewo. W latach młodości administrował Pawłowicami, będącymi własnością Mielżyńskich [...].

Wobec zagrożenia wojennego, w sierpniu 1939 r. Stefan Ponikiewski wysłał do Strobowa pod Skierniewicami dwa wagony bydła zarodowego oraz kolekcję obrazów malarzy polskich wraz z portretami przodków. Transport odebrał dawny przyjaciel rodziny Władysław Strakacz (brat Sylwina, sekretarza I. J. Paderewskiego), właściciel browaru w Skierniewicach i majątku ziemskiego Strobów.

Drobnin leżał około 20 km od granicy polsko-niemieckiej. Starosta zarządził ewakuację całego majątku. Skłoniło to właściciela, by w dniach 1 i 2 września 1939 r. skierować cały inwentarz żywy, pieszo, na wschód (z niedaleka zresztą go zawrócono). W okolicy palono stogi, kierując się teorią „spalonej ziemi" i dewizą utrudniania życia wojsku niemieckiemu, rzekomo słabo zaopatrzonemu z powodu „głodu panującego w Niemczech". Takie wówczas panowały naiwne przekonania wśród administracji i części opinii polskiej!

Stefan i Zofia Ponikiewscy opuścili Drobnin, udając się z córką Teresą do Śremu i Zbrudzewa, majątku Teodora Ossowickiego. Tam spotkali się z młodszym synem, uczniem gimnazjum w Rydzynie 18-letnim Augustynem (późniejszym profesorem Akademii Rolniczej w Poznaniu). Starszego syna, 20-letniego Kazimierza, absolwenta tego samego gimnazjum, wcielono do wojska.

Dalsze losy pięcioosobowej rodziny były następujące. Ponikiewscy odjechali powozem do Nieborzyna k. Ślesina, majątku Marii Lutostańskiej, wdowy po Wacławie. Teresa została z rodzicami. Augustyn udał się konno na wschód. Kazimierz zginął 9 września pod Walewicami, w pierwszej fazie bitwy nad Bzurą. Jak wykazały późniejsze poszukiwania rodziny, został trafiony w głowę w czasie znoszenia z pola bitwy rannego porucznika o nazwisku Handke. O szczegółach śmierci opowiedział sam uratowany oraz inny świadek tragicznego wydarzenia, uczestnik walk Feliks Preibisz, syn Leona. Kazimierza pochowano w Tumie pod Łęczycą.

Pod koniec września rodzina wróciła do Drobnina, ale wobec zagrożenia aresztowaniem przez Niemców, Stefan Ponikiewski ukrył się w szpitalu sióstr Elżbietanek w Poznaniu, leżąc w łóżku i udając chorego. Utrzymywano z nim potajemnie kontakt. Gestapo bezskutecznie przyjeżdżało po niego do Drobnina i otrzymywało informacje o „ciężkiej chorobie" przebywanej w jakimś niewiadomym szpitalu. Był niewątpliwie przeznaczony do rozstrzelania w publicznej egzekucji.

Na jesieni 1939 r. nadeszło do Ponikiewskich w Drobninie pismo o przejęciu przez skarb Rzeszy całego ich majątku, łącznie z rzeczami prywatnymi. Rodzinę wysiedlono do niedalekich Bielaw, gdzie znajdował się dwór — dotychczasowy ośrodek domeny państwowej; można było wtedy załadować własnymi rzeczami bryczkę, ale Augustynowi nie pozwolono wziąć ze sobą konia. Do tego samego dworu w Bielawach przesiedlono z Brylewa Hipolita Ponikiewskiego, brata Stefana, z rodziną.

W tym ciężkim położeniu zdarzyła się jedna pomyślna okoliczność. Znajomy wójt gminy Krzemieniewo, do której należał Drobnin, wpisany na listę volksdeutschów, wystawił dobrze sobie znanej rodzinie Ponikiewskich, w tym i Stefanowi, przepustki — w pewnym stopniu nielegalne — umożliwiające wyjazd koleją do Łowicza. Wypisanie nazwy stacji Łowicz — zamiast Skierniewic — miało ukryć właściwy cel podróży. Dzięki temu udało się powiadomionemu w szpitalu Stefanowi Ponikiewskiemu, jego żonie Zofii oraz dzieciom Teresie i Augustynowi opuścić Poznańskie i schronić się w Strobowie. Jesienią 1940 r. Stefan Ponikiewski zachorował na ropny wysięk płuc na tle gruźliczym i mimo intensywnego leczenia zmarł w styczniu 1941 r. w szpitalu Omega w Warszawie.

Hipolit Ponikiewski został w Bielawach. Nie zdobył się na ryzykowny wyjazd „na przepustkę". Niemcy przesiedlili go do Leszna, a następnie w zbiorowym transporcie do Tomaszowa Mazowieckiego. Jego dwaj synowie zginęli w czasie wojny. Józef Ponikiewski (1916-1943), porucznik marynarki wojennej RP, adiutant gen. Sikorskiego, wraz z nim poniósł śmierć w katastrofie gibraltarskiej; Stanisław Ponikiewski (1918-1945), kawalerzysta, uczestnik kampanii wrześniowej, przebywał w niemieckiej niewoli w kolejnych obozach. W ostatniej fazie wojny, na wiosnę 1945 r., został wraz z dwoma kolegami rozstrzelany za próbę ucieczki z obozu Mittelbau Dora.

3. POTWOROWSCY Z GOLI [...]

[ . . . ]

_________________________

Źródło:
Andrzej Kwilecki, „Ziemiaństwo wielkopolskie. Między wsią a miastem”, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2001 (Część I. - str. 56 i str. 60-63).

____________________
dla www.klasaa.net
wypisał Leonard Dwornik



WARTO ZOBACZYĆ
Dwór Drobnin

Kościół Pawłowice

Dwór Oporowo

Kościół Drobnin

Pałac Pawłowice

Kościół Oporowo

Pałac Garzyn

Dwór Lubonia

Pałac Górzno
Wygenerowano w sekund: 0.00 6,929,208 Unikalnych wizyt