Kwietnia 25 2024 07:46:56
Nawigacja
· Strona główna
· FAQ
· Kontakt
· Galeria zdjęć
· Szukaj
NASZA HISTORIA
· Symbole gminy
· Miejscowości
· Sławne rody
· Szkoły
· Biogramy
· Powstańcy Wielkopolscy
· II wojna światowa
· Kroniki
· Kościoły
· Cmentarze
· Dwory i pałace
· Utwory literackie
· Źródła historyczne
· Z prasy
· Opracowania
· Dla genealogów
· Czas, czy ludzie?
· Nadesłane
· Z domowego albumu
· Ciekawostki
· Kalendarium
· Słowniczek
ZAJRZYJ NA


BRONIKOWSKI Hipolit (1829-1890)

Hipolit Bronikowski urodził się w 1829 r. w Chlastawie koło Zbąszynka, w starożytnej rodzinie kalwińskiej*, jako drugi syn hr. Ludwika (1799-1864) i Henryki Żychlińskiej (1805-1879). Pradziad jego ojca, Jan Zygmunt (założyciel linii starszej rodu, zwanej kosieczyńską czyli hrabiowską, już wówczas pan m.in. na Kosieczynie i Chlastawie), otrzymał w 1743 r. saski tytuł hrabiowski i hrabiowską odmianę herbu, których Ludwik używał do końca swego życia. Jego dzieci, w tym Hipolit, tytułu hrabiowskiego już nie używały, gdyż w królewskim saskim archiwum w Dreźnie nie odnaleziono odnośnego dyplomu, niezbędnego do potwierdzenia tytułu przez władze pruskie (mimo, że zarząd tego archiwum urzędowo poświadczył datę dyplomu). Oczywiście nie używały też hrabiowskiej odmiany herbu, wracając do dawnego herbu własnego Bronikowski (wg Żychlińskiego „Osęk złoty w niebieskim polu”). Należy tu nadmienić, że Bronikowscy wywodzą się z rodu dziedziczącego w XIV wieku dobra Oppel vel Oppeln położone między Wrocławiem a Oleśnicą, posługując się niemiecką nazwą tej miejscowości jako nazwiskiem. Jeden z Oppelnów przeprowadził się na pogranicze Wielkopolski, nabywając w 1412 r. dobra Bronikowo w okolicach Wschowy (obecnie pow. kościański) i pierwszy odtąd począł się nazywać Bronikowskim. Wywodzące się od niego niektóre linie rodu pozostawiły przed tym nazwiskiem przydomek von Oppeln (vide Golejewko). W IV pokoleniu jedna z linii wielkopolskich (po Stanisławie) uległa zupełnemu zniemczeniu, a druga (po Wojciechu) spolonizowaniu, i to do tego stopnia, że „wydała cały szereg mężów dobrze krajowi zasłużonych”. Hipolit Bronikowski wywodził się z owej linii spolonizowanej.

Miał sześcioro rodzeństwa: pięciu braci (starszego Stefana, który zmarł w dzieciństwie, oraz młodszych: Telesfora, Stanisława, Bolesława i Ludwika) i najmłodszą z rodzeństwa siostrę Zofię. W wyniku działów rodzinnych Hipolit został dziedzicem jakiegoś Wilkowa (dziś chyba nieistniejącego), Telesfor Kosieczyna, Stanisław Karny** i Reklina a Bolesław Chlastawy. Przez jakiś czas siedzibą rodzinną był Kosieczyn, gdzie u Telesfora mieszkali ich rodzice z najmłodszymi dziećmi, Zofią i Ludwikiem (ten zmarł w Kosieczynie w wieku 21 lat, o czym niżej). Wymienione wyżej majątki Bronikowskich dość często zmieniały właścicieli, lecz pozostawały w rękach bliższej lub dalszej rodziny.

Około roku 1856 Hipolit Bronikowski ożenił się z Wandą Radońską, najstarszą córką Tadeusza i Emilii Radońskich z Kociałkowej Górki koło Pobiedzisk. Należy przy tym nadmienić, że z rodziną Radońskich Bronikowscy związali się podwójnie, gdyż w 1860 r. młodsza ich córka, Antonina wyszła za Stanisława Bronikowskiego, brata Hipolita.

Po ślubie Hipolit zamieszkał z żoną w dziedzicznym Wilkowie, gdzie 22 września 1857 r. urodziło się im jedyne dziecko – syn Tadeusz. Dwa lata później, z nieznanych bliżej przyczyn, wyzbył się swego majątku i przez dłuższy czas był tylko dzierżawcą. Jako taki, gospodarował najpierw krótko Mechlinie koło Śremu (w latach 1859-1861, czyli w okresie zmiany właścicieli z Raczyńskich na Watta-Skrzydlewskich), a następnie przez znacznie dłuższy czas dzierżawił od Mieczkowskich Belęcin koło Gostynia (obecnie gmina Krzemieniewo).

Tu dał się poznać jako „gorliwy patriota i czynny obywatel”. W Wielkopolsce trwały wówczas konspiracyjne przygotowania do ewentualnego powstania. Z pewnością się do nich włączył, gdyż po przedwczesnym wybuchu powstania w Królestwie Polskim, podjął się doprowadzenia na teren walk ochotników z Gostynia. Grupa ta w liczbie około 30 osób, po rannej mszy w klasztorze i pożegnaniu z rodzinami przy figurze za klasztorem, w sobotę 21 marca 1863 r. wyruszyła z Gostynia w kierunku Smogorzewa. Dowódcą był „Bronikowski z Belęcina, jedyny uzbrojony w karabin wojskowy” /4/. Pozostali ochotnicy uzbrojeni byli w kosy. Ze Smogorzewa podwodami dotarli wieczorem do Śremu. Przez miasto przekradli się pojedynczo już pieszo. Po zbiórce za miastem grupa udała się do znanego Bronikowskiemu lasu w Lucinach (niedaleko od Mechlina, w którym niedawno gospodarował). Po dwudniowym odpoczynku przemieścili się do Brodowa koło Środy Wlkp. Tu przeszli pierwszą próbę odwagi, bowiem gdy o zmroku zbliżało się konno dwóch powstańców, uciekających przed rewizją w brodowskim dworze, część ochotników myśląc, że to żandarmi, poszła w rozsypkę i zatrzymała się dopiero w domu. Reszta, która nie uległa tej pierwszej panice, po przekroczeniu granicy została wcielona do oddziału Younga de Blankenheim, biorąc udział w potyczkach m.in. pod Nową Wsią (26 kwietnia) i już bez Hipolita Bronikowskiego pod Brdowem (29 kwietnia). W oddziale Younga Hipolit Bronikowski spotkał bowiem dwóch wzmiankowanych wyżej braci: Stanisława i Ludwika, którzy zostali ranni w bitwie pod Nową Wsią (zwycięskiej dla powstańców) i prawdopodobnie zajął się ich opatrzeniem, przerzutem przez granicę i zakonspirowanym transportem przez całe niemal Wielkie Księstwo Poznańskie (od jego granicy wschodniej do zachodniej), to jest Ludwika do rodzinnego Kosieczyna (może tylko do szpitala w Rawiczu) a Stanisława do Karny, położonych w b. powiecie Babimost.

Na teren walk już nie wrócił, ale działalności konspiracyjnej nie zaniechał. W marcu 1864 r. był bowiem jednym ze spiskowców przygotowujących odbicie, oczekującego w gostyńskim areszcie na przewiezienie do aresztu w Poznaniu, niejakiego Hausera***. Plan spiskowców w pierwszej fazie polegał na spowodowaniu zwłoki w transporcie więźnia do Poznania przez jego chorobę. Pouczony o tym więzień „zachorował”, a jego „leczeniem” zajął się, wtajemniczony w całą sprawę doktór Wachtel. Lekarz ten, zgodnie ze spiskowymi uzgodnieniami, zalecił więźniowi codzienną przechadzkę, którą ten począł odbywać w stronę klasztoru pod strażą jednego żołnierza. Pierwsza faza planu została więc zrealizowana, gdyż wyznaczony na 11 marca termin odstawienia więźnia do Poznania uległ zawieszeniu do czasu poprawy stanu jego zdrowia. W takiej sytuacji już 14 maca 1864 r. nastąpiła realizacja drugiej fazy planu, czyli faktyczne odbicie więźnia. W południe, gdy „czerpał wiosenne powietrze, zatrzymuje się obok niego jakaś bryczka parokonna, dwóch panów zeskakuje, z których jeden sadza więźnia na swoim miejscu, drugi przytrzymuje żołnierza herkulesową dłonią i broń mu odbiera. Rozbrojony żołnierz [...] co tchu pobiegł do Gostynia. [...] Skutkiem tego cała tu stojąca kompania wojska wyruszyła w pogoń, ale ani piechocie ani dwóm ułanom, w lot galopującym, nie udało się doścignąć zbiega”. To dziennikarski opis tej w pełni udanej akcji. Jednym z czterech śmiałków biorących czynny udział w realizacji tego odbicia był dobrze znany Bronikowskiemu gostyński krawiec Wielamowski, z którym rok wcześniej przeszedł szlak od Gostynia do oddziału Younga. Wielamowski jeszcze leczył rany odniesione pod Brdowem, skąd szczęśliwie udało mu się wrócić do domu, lecz wskutek owych ran niedługo po tej akcji zmarł.

Okres powstańczego spiskowania Hipolita Bronikowskiego należy podsumować stwierdzeniem, że konspiratorem był bardzo zręcznym i działał tylko w zaufanych środowiskach, ponieważ nie został zdekonspirowany a pruska policja nie wpadła na jego trop. Z tych powodów nie znalazł się wśród oskarżonych w berlińskim procesie 149 Polaków ani w żadnym innym procesie, mimo że spełniał wszelkie ku temu przesłanki. Znacznie gorzej na wspieraniu powstania styczniowego wyszło jego rodzeństwo**** i rodzina jego żony, o czym więcej w biogramie zmarłego w Belęcinie Tadeusza Radońskiego (1804-1873) – teścia Hipolita Bronikowskiego.

Po ostatecznym upadku powstania oddał się gospodarowaniu w dzierżawionym nadal Belęcinie, a w końcowym okresie tej dzierżawy włączył się w nurt pracy organicznej, zostając w 1875 r. prezesem pierwszego na terenie obecnej gminy Krzemieniewo włościańskiego kółka rolniczego w Garzynie. Funkcji tej nie pełnił jednak długo, gdyż wyprowadził się z Belęcina do nabytego od Lisieckich, wreszcie własnego, majątku w Chotowie koło Odolanowa. Sądząc z treści sprawozdań garzyńskiego kółka, nastąpiło to około roku 1877, gdyż jeszcze 5 listopada 1876 r. brał udział w zebraniu tego kółka (mając nawet wykład), a w sprawozdaniu za rok 1878 już nie ma o nim wzmianki. W sumie więc z Belęcinem związany był przez około 16 lat.

Gospodarując w Chotowie nadal działał w organizacjach rolniczych, a ponadto włączył się do działalności politycznej związanej z agitacją przedwyborczą w celu zdobycia przez Polaków jak największej liczby miejsc w berlińskim sejmie. Był przewodniczącym Komitetu Wyborczego na powiat odolanowski; znalazł się nawet na liście kandydatów na posłów. Niewykluczone, że w jakimś związku z tą działalnością przeszedł z kalwinizmu na wiarę katolicką (uroczystość odbyła się 8 grudnia 1882 r. w parafialnym dla Chotowa kościele w Gostyczynie, przy czym Dworzaczek podaje nieco wcześniejszą datę, pisząc: „27.XI.1882 r. przyjął katol.[icyzm] heretyk Hipolit Bronikowski l. 54 i t.d.”).

Pod koniec życia przekazał chotowski majątek synowi Tadeuszowi i wyprowadził się do Poznania, gdzie zmarł 16 września 1890 r. i został pochowany na Cmentarzu Św. Marcińskim.

_______________________________
Przypisy LD:

*/ Konarski w genealogii polskiej szlachty kalwińskiej /2/ nie wzmiankuje żadnego Bronikowskiego z linii kosieczyńskiej czyli hrabiowskiej (z innych gałęzi i linii - tak); być może nie zachowały się ich zapisy metrykalne (opracowanie to sprawia wrażenie niekompletnego i dość chaotycznego). W każdym razie Hipolit, będąc w Belęcinie, z całą pewnością nie był katolikiem. Należy przy tym nadmienić, że w Hipolita rodzinnej Chlastawie (obecnie przedmieście Zbąszynka) był tzw. kościół graniczny (Grenzkirchen), przeznaczony między innymi dla prześladowanych protestantów ze Śląska (istnieje do dziś, lecz w 1957 r. został poświęcony na potrzeby rytu rzymskokatolickiego), który obecnie jest najstarszym drewnianym kościołem (zborem) protestanckim w Wielkopolsce.

**/ Karna to miejscowość w b. powiecie babimojskim (obecnie w gminie Siedlec, pow. Wolsztyn), która od 1752 r. była w posiadaniu rodziny Mielęckich. Od 1827 r. jej właścicielem był Prot Mielęcki i tu w 1836 r. urodził się jego drugi syn Kazimierz Mielęcki, późniejszy pułkownik w powstaniu 1863 r. Z tą rodziną związana była matka Hipolita Bronikowskiego – Henryka Żychlińska, gdyż z Mielęckich była jej matka (babka macierzysta Hipolita) i prababka ojczysta. Prot Mielęcki w 1840 r. sprzedał Karnę i Reklin Bnińskim i z rodziną przeprowadził się do odziedziczonego po zmarłym bracie niedalekiego Belęcina (nie mylić z Belęcinem w obecnej gminie Krzemieniewo, co się zdarza niektórym „historykom”), aby po roku wyprowadzić się do Królestwa Polskiego. W lutym 1863 r. od wdowy po Janie Bnińskim Karnę i Reklin nabył Stanisław Bronikowski (brat Hipolita), po którego śmierci rodzina sprzedała te majątki baronowi von Estorff.

***/ Takie nazwisko miał wpisane w austriackim paszporcie powstańczy dowódca walczący na Lubelszczyźnie, generał Kruk-Heidenreich, który po klęsce jego oddziału 24.08.1863 r. pod Fajsławicami, schronił się w zaborze pruskim i został przypadkowo aresztowany w Chociszewicach. Po udanej akcji odbicia go w Gostyniu, zbiegł w stronę Smogorzewa, stamtąd rzekomo do Chociszewic, skąd udał się na emigrację do Francji. Umarł w roku 1886 we Lwowie.

****/ Z braci Hipolita Bronikowskiego tylko Telesfor nie wziął czynnego udziału w powstaniu styczniowym, gdyż opiekował się rodzicami i jego zadaniem było utrzymywanie „zaplecza” rodzinnego na wypadek potrzeby udzielenia pomocy któremukolwiek z rodzeństwa, gdyż wszyscy bracia Telesfora wyruszyli na pole walki. Stanisław i Ludwik wstąpili do oddziału Younga de Blakenheim (do nich dołączył Hipolit, o czym wyżej) a Bolesław walczył najpierw pod Mielęckim, potem pod Taczanowskim. Także ich szwagier, Tadeusz Wyganowski (mąż jedynej ich siostry Zofii, na dodatek kuzyn, gdyż jego matka Cecylia z Żychlińskich była siostrą matki braci Bronikowskich - Henryki) wstąpił do partii Taczanowskiego. Żaden z nich nie poległ w walkach, ale Stanisław i Ludwik w bitwie pod Nową Wsią 26.04.1863 r. odnieśli poważne rany, z których się już nie wyleczyli. Ludwikowi kula strzaskała nogę i przewieziony do Rawicza /10/, na skutek gorączki wywołanej przez tę ranę, zmarł tam 2.10.1863 r. (jako bezżenny w 21 roku życia; w wielu źródłach jako miejsce zgonu wymieniany jest rodzinny Kosieczyn). Stanisław w tej samej bitwie otrzymał ranę w piersi i po niemal dwuletnich cierpieniach wskutek tej rany zmarł 13.02.1865 r. (w 30 roku życia) w Karnie. Osierocił żonę (siostrę żony Hipolita) i dwoje dzieci. Pozostali nie ponieśli większego uszczerbku na zdrowiu, ale Bolesław został wytropiony przez pruską policję, aresztowany i oskarżony o zdradę stanu w procesie 149 Polaków w Moabicie (jako oskarżony nr 38). Ostatecznie, po wielomiesięcznym śledztwie i procesie został uniewinniony. Hipolit i szwagier/kuzyn Tadeusz uchronili się od poważniejszych konsekwencji wspomagania i czynnego udziału w powstaniu 1863 r. (procesy, konfiskaty, itp.). I jak tu nie dać wiary kronikarzowi twierdzącemu, że rodzina Bronikowskich „wydała cały szereg mężów dobrze krajowi zasłużonych”?

_______________________________
Źródła:

1/ Teodor Żychliński, „Złota księga szlachty polskiej”, rocznik II, Poznań 1880, /tam:/ „Bronikowscy herbu własnego” (str. 22-48; o Hipolicie i jego rodzeństwie na str. 30);

2/ Szymon Konarski, „Szlachta kalwińska w Polsce”, Warszawa 1936, (str. 28-32);

3/ „Wykaz alfabetyczny wszystkich posiadłości ziemskich w W. Księstwie Poznańskiem” („Adressbuch des Grundbesitzes im Grossherzogthum Posen”), Berlin 1872, (str. 38-39);

4/ Władysław Stachowski, „Gostyń w czasie powstania styczniowego”, /w:/ „Kronika Gostyńska – IX. Jednodniówka Regjonalna”, Gostyń, dnia 6 grudnia 1930 r., (str. 2 i 9-10);

5/ Karol Olender, „Belęcin”, /w:/ „Gmina Krzemieniewo wczoraj i dziś”, Urząd Gminy w Krzemieniewie, Krzemieniewo 1997, (str. 33);

6/ „Dziennik Poznański” nr 64 z 18 marca 1864 r., /tam:/ „Wiadomości miejscowe i potoczne – Gostyń, 14 marca” (o odbiciu więźnia);

7/ „Dziennik Poznański” nr 282 z 10 grudnia 1882 r., /tam:/ „Wiadomości miejscowe i potoczne – Z OSTRZESZOWSKIEGO, 8 grudnia” (o przejściu HB na wiarę katolicką);

8/ Teki Dworzaczka, „Metrykalia > katolickie > poz. 46575 (par. Gostyczyna);

9/ „Goniec Wielkopolski” nr 170 z 28 lipca 1882 r. /oraz:/ nr 223 z 1 października 1885 r. (o zebraniach przedwyborczych w powiecie odolanowskim);

10/ Teodor Żychliński, „Wspomnienia z 1863 roku”, Poznań 1888, /tam:/ str. 127 (o udziale braci Hipolita w walkach powstańczych 1863 r.)

12/ „Dziennik Poznański” nr 213 z 17.09.1890 (nekrolog);

13/ „Kurier Poznański” nr 213 z 17.09.1890 (nekrolog) /oraz:/ nr 217 z 21.09.1890 (notka o pogrzebie) - pośmiertne wzmianki

________________________________
Dla www.krzemieniewo.net
w Roku Powstania Styczniowego
nadesłał: Leonard Dwornik

Inne osoby z terenu obecnej gminy Krzemieniewo związane z powstaniem 1863 r.


WARTO ZOBACZYĆ
Dwór Drobnin

Kościół Pawłowice

Dwór Oporowo

Kościół Drobnin

Pałac Pawłowice

Kościół Oporowo

Pałac Garzyn

Dwór Lubonia

Pałac Górzno
Wygenerowano w sekund: 0.00 6,238,710 Unikalnych wizyt